Ludzka głupota kontra wymagania.
W sobotę zadzwoniła pani która adoptowała niegdyś Kidę od lu. Że na fb jest afera - dziewczyna chce wywalić kota do parku. Bo wyjeżdża. Powód jak każdy inny, taaa...
I że kot od nas i trzeba ją namierzyć.
Sęk w tym, że w umowie wpisano że kot poszedł za miasto, do pani nieco starszej, nijak nie pasuje. Udało mi się dodzwonić do niej dopiero w pn. niestety - kota oddała znajomej już dawno bo się nie dogadywał z jej kotem.
(potem okazało się że owa znajoma oddała kota swojej przyjaciółce. Doszła do wniosku, że woli wziąć czarnego kota bo ma większość czarnych ubrań
- coraz lepiej...)
W nd czy pn pojawił się wpis, że kot jest już w parku. Dziewczyny poszły szukać. Biedny kot. w międzyczasie afera na pół Polski. Emocje jak w "Modzie na Sukces"
Kto z kim, dlaczego śmieliśmy dac kota osobie która go potem oddała (fakty, powinna poinformować ale kot był wystawiony u nas w gościach a kto dziś czyta umowy
) Prokurator natychmiast!! najlepiej zatrzymanie przez służby specjalne o 5 nad ranem!!! Za twarz i do ziemi!
Fundacja nic nie robi,już one nam się cyt "dobiorą do tyłków". No.
Dobrze żem farbę świeżo na włosy położyła to mi się siwy włos nie sypnał (tj może i sypnął ale szczęśliwie nie widać)Co ja miałabym potencjalnie temu prokuratorowi powiedzieć - że panna o której wiem tyle, że nazywa się Marta napisała że wypuszcza kota? ani danych, ani kota. No by mnie śmiechem zabił. My tu mamy Polskę B. Dzieci znajdowane w zaroślach/beczkach może i kogoś interesują, ale koty?
Afera trwałaby dalej zapewne aż do osadzenia MNIE na Kopernika za to nicnierobienie (jakby co to poproszę kanapeczki z ogórkiem małosolnym i jakiś batonik na osłodzenie życia)
Na szczęście dzielna
kisielek wyciągnęła od panny niezbędne info i dziś ok 21 kota zabrała od niej z domu. Blef na całego, ale jaki skuteczny.
Najciekawsze jest to, że działania racjonalne - typu poszukiwanie kota w miejscu potencjalnego porzucenia, zawiadomienie okolicznych karmicielek, poszukiwanie DT nie były ważne. Tylko ten prokurator. Ech...
A oto bohater:
Z pozytywów - tnie się. Doszło do tego, że niektóre ciężarne łapią ciężarne!!!
Klatki tak pracują nie zdążą sie zamykać
W sobotę Aneta - 5 kotek z jednego miejsca + 1 z drugiego na deser. Kassja jako łowca i taxi przez cały weekend.
Już zaczęli dzwonić z lecznic żebym JE POWSTRZYMAŁA, bo za chwilę będą musieli koty układać piętrowo.
Brawo dziewczyny