Tymczasowe Niekochane VII

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 10, 2014 19:49 Re: Tymczasowe Niekochane VII

biednemu wiatr w oczy kole czy jak to się mówi..
Obrazek

Maksik 24.05.2014 [i]
Dago 2.12.2010 [i]


Niekochane fb - https://www.facebook.com/#!/pages/Nieko ... 8688796858

TanundA

Avatar użytkownika
 
Posty: 2692
Od: Czw maja 27, 2010 11:39
Lokalizacja: Btm/Kce/Miko/Tychy

Post » Śro gru 10, 2014 20:31 Re: Tymczasowe Niekochane VII

U nas ok.
Znaczy u kotów ok.
Bo ja od wczoraj mam przedegzaminacyjną sr.....ke.
Zapisałam Mantę na jutro na zabieg.
Jeszcze tylko noc przeżyć i ranek i bez histerii złapać Mantę.
Jaka ja jestem durna to świat nie widział.

Migielek super. Miziak niebywały.
Kocha piórka, znaczy kocha je zabierać i uciekać z nimi.
Teraz maja tylko jedno pomieszczenie, więc jest gorzej. Do jadalni je wpuszczę jak uda się kaloryferki zamontować. Wtedy znowu będzie przelatywał przez oba pokoje a to trochę jest metrów i chował daleko:)) teraz czasem przelatuje z tymi piórkami przez tunel:)) Pocieszne to:))

Lidka

 
Posty: 16219
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro gru 10, 2014 21:03 Re: Tymczasowe Niekochane VII

Lidka pisze:U nas ok.
Znaczy u kotów ok.
Bo ja od wczoraj mam przedegzaminacyjną sr.....ke.
Zapisałam Mantę na jutro na zabieg.
Jeszcze tylko noc przeżyć i ranek i bez histerii złapać Mantę.
Jaka ja jestem durna to świat nie widział.

Migielek super. Miziak niebywały.
Kocha piórka, znaczy kocha je zabierać i uciekać z nimi.
Teraz maja tylko jedno pomieszczenie, więc jest gorzej. Do jadalni je wpuszczę jak uda się kaloryferki zamontować. Wtedy znowu będzie przelatywał przez oba pokoje a to trochę jest metrów i chował daleko:)) teraz czasem przelatuje z tymi piórkami przez tunel:)) Pocieszne to:))

kurde ja też tak mam, bóle brzucha i to drugie, zawsze kiedy egzamin, pierwszy dzień pracy, próbne, cokolwiek
to jest masakra, współczuję
mi jogurty pomagają, ewentualnie słodkie ale co jak snikers lub nutella z grahamem


będzie dobrze! :ok: :ok:
Obrazek

Maksik 24.05.2014 [i]
Dago 2.12.2010 [i]


Niekochane fb - https://www.facebook.com/#!/pages/Nieko ... 8688796858

TanundA

Avatar użytkownika
 
Posty: 2692
Od: Czw maja 27, 2010 11:39
Lokalizacja: Btm/Kce/Miko/Tychy

Post » Śro gru 10, 2014 21:40 Re: Tymczasowe Niekochane VII

wyladowałam jednak juz dzis z nim u weta, antybiotyk podany
na usg pecherz pusty, wszystko wskazuje na to jelito
dostaje leki i musi jeść royala fibre

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro gru 10, 2014 22:08 Re: Tymczasowe Niekochane VII

Naszemu Tuptusiowi wątróbka dobrze robi.
Wiem, że nie powinien jeść często ale bez wątróbki ma ogromne problemy.
A może mleko mu daj.

Lidka

 
Posty: 16219
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw gru 11, 2014 12:19 Re: Tymczasowe Niekochane VII

Mantusia już po zabiegu.
Teraz dla mnie jakaś opieka by się przydała, bo prawie schodziłam.
Histeryczka i tyle.
A Migiel bardzo opiekuńczy.
Zachodzi, mruczy, myje.
Już teraz będzie dobrze:)

Lidka

 
Posty: 16219
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw gru 11, 2014 20:45 Re: Tymczasowe Niekochane VII

Mantusia jeszcze trochę niezborna.
Ale wetka mówiła, że będzie długo dochodzić do siebie. Ciężko usypiała, musiały jej trochę dodać.
(Podobno tak to jest u tych z tłustym. No ale ona przygotowuje się do zimy:)
No dobra, przyznaje się powinnam ja trochę odchudzić.

Po południu troszkę razem poleżałyśmy sobie:))
Wieczorem już wyszła do drzwi. A potem koniecznie chciała zobaczyć czy w przedpokoju i łazience nic się nie zmieniło.
Udało mi się ją zwabić jednak do legowiska na podłodze obłożonego słojami z gorącą woda ale potem i tak poszła na legowisko przy kaloryferze ale troszkę wyżej.
Może nic sobie nie zrobi wchodząc te troszkę wyżej.
Mam nadzieję, że rano już będzie w miarę dobrze.
Kaftanik musiałam zdjąć bo zasikała. Nie wiem czy uda mi się na powrót założyć:(

Lidka

 
Posty: 16219
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw gru 11, 2014 20:50 Re: Tymczasowe Niekochane VII

biedulki wy obie.
"dzieci to skarb (choć nie do końca, bo zakopywać ich nie wypada)"

mamaja4

Avatar użytkownika
 
Posty: 5884
Od: Sob sie 23, 2008 7:59
Lokalizacja: Czeladź/Będzin

Post » Czw gru 11, 2014 20:52 Re: Tymczasowe Niekochane VII

trzymam kciuki za rekonwalescentkę :ok:
mistrzynią zasikiwania kubraczków była Totunia, ubrana w kubraczek sikała w pozycji głowa na dół, pupa do góry :twisted:
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Czw gru 11, 2014 21:01 Re: Tymczasowe Niekochane VII

No biedne jesteśmy, chociaż mnie już odpuszcza:)
Wetka mówiła, żeby kubraczek koniecznie założyć ale widziałam jak ona się w niego zaplątywała.
Potrafiła tylną łapę włożyć do środka.
Zobaczę jak będzie jutro. I czy w ogóle pozwoli sobie cos założyć.
Nie chciałabym jej zbytnio stresować, bo znów mi się gdzieś zabunkruje.
Trochę zjadła przysmaczku miamora. Mam nadzieję, że nie zwymiotuje.

Lidka

 
Posty: 16219
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt gru 12, 2014 10:06 Re: Tymczasowe Niekochane VII

Ranek spokojnie.
Obydwa łepki na wejściu witały:)
Mantusia już normalnie chodzi, choć widać że jest uważna. Ale wskakuje już na kanapę a potem na okno.
Nie bardzo mam jak temu zapobiec bo pewnie skakała by prosto na okno. Zeskakuje też ostrożnie więc mam nadzieję, że sobie nic nie zrobi.
Mam nadzieje, że będzie pamiętała, że wczoraj razem leżałyśmy na podłodze na legowisku:))
Dziś już ją spokojnie głaskałam przy jedzeniu.
Kubraczka nie zakładałam. Myślę, że to byłby za duży stres. Nie zauważyłam, żeby interesowała się brzuszkiem ale będę obserwować. Na razie widać, że jest jeszcze śpiąca.
Biedny Migiel, próbował ją zachęcać do zabawy a ona nic. Musiał się sam albo ze mną bawić:)

Lidka

 
Posty: 16219
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt gru 12, 2014 19:22 Re: Tymczasowe Niekochane VII

Mantusia :ok:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob gru 13, 2014 11:07 Re: Tymczasowe Niekochane VII

No to i ja coś skrobnę.
Pierwszy raz mam zdrowe tymczasy ! - więc nie bardzo o czym pisać - no, jedzenia schodzi prawie tonami :D , ilość kupek analogiczna :mrgreen: , wariują , rosną ekspresowo :1luvu:
Jutro o 11. jadę z 2-ma chłopczykami do Siemianowic, we wtorek 1 dziewczynka jedzie do Dąbrowy G. - zabieram wszystkie 3 bo jest szansa na 2.
Koteczki są już po drugim odrobaczeniu i zaczipowane - domki obgadane, miały już koty, ponoć okna i balkony osiatkowane - tylko sprawdzić.
No i koniecznie muszę przypomnieć o zamykaniu klopika - jestem na to przewrażliwiona jak to mój pracownik ( na szczęście były ) mnie oświecił, że nie trzeba sterylizować kotek, wystarczy po porodzie wrzucić maluchy do ubikacji i spuścić wodę :placz: - człowiek się całe życie uczy :strach:

Dam znać po adopcjach o ilości na stanie :kotek:

JOMA

Avatar użytkownika
 
Posty: 513
Od: Wto cze 08, 2010 14:12
Lokalizacja: Tychy/Katowice

Post » Sob gru 13, 2014 18:30 Re: Tymczasowe Niekochane VII

No to moja pierwsza od dłuuuuuuuuuuugiego czasu wolna sobota, więc co? Kota do transportera i heja, do weta na kontrolę.
Sharon uprzejmie przytył, całe 350 gram :evil: Naprawdę, pożerając przez miesiąc udka z kurczaka, surową wołowinkę i inne specjały.... waga 3650, czyli mniej niż Milka(*), której waga zadka z całą resztą oscylowała w pobliżu 6 kg :evil:
Żadnego rzężenia w klatce piersiowej, płuca bez wody, oczywiście niedomykalność zastawki słyszalna, ale pod kontrolą. Ma dobry apetyt ( tylko po wadze tego nie widać), żadnych problemów z narządami wewnętrznymi. Siooo i kupa konkursowe, lepiej waniają niż Marcelowe odpadki utylizacyjne. No serio, po Marcelu muszę uchylać okna.
Ćwiczy zapasy z Marcelem, nigdy nie słyszałam, żeby któryś warczał na drugiego czy go przeganiał. Bianka, jak się zapomni,czyli średnio 3 razy dziennie, to też gania za nimi.
Nadal nie można określić, jak długie życie przed nim, bo wada jest istotna i nieodwracalna.
Leki, jakie przyjmuje to aktualnie 1 maleńka porcyjka wieczorem. Niby nic, ale jednak mam świadomość, że ma nikłe szanse na dom. Stary, ze sterczącym futrem, z niewydolnym sercem, nie można dopuścić do obrzęku płuc i na dodatek raz na parę miesięcy trzeba wątrobę sprawdzić, czy sobie z lekami radzi. Tak go pewnie widzi spora część "ludzi".
A mnie wciąż jest ciężko uwierzyć, że on ma tyle lat i że jest tak chory. W trakcie zabawy w ogóle tego nie widać.

Sharuś popołudniowo :1luvu:
Obrazek


Męskie zajęcia sportowe, znaczy mecz w tv, a my tu sobie drzemiemy. W tle doopa Marcela. Nie patrzcie na bałagan, ja naprawdę byłam tydzień poza domem :oops:

Obrazek



Tak się nakibicowaliśmy, że ho,ho, teraz spamy sobie, a w tym celu używamy klaty TŻ-ta, czy jak mu tam.
Obrazek
Fileńka - 18.09.2012 (*) - gdy zasnęłaś, kawałek mojej duszy uleciał bezpowrotnie, a świat stracił swe barwy.
Milka - 31.03.2014 (*) - śpij spokojnie, moja dumna królewno.

julita_a115

 
Posty: 274
Od: Śro gru 26, 2012 17:14

Post » Nie gru 14, 2014 21:33 Re: Tymczasowe Niekochane VII

no, w kazdym razie nie dziwie sie ,że nie umiał przytyć w schronie
Julita- wymiziaj go ode mnie , pamietam o nim, może zdarzy się cud i domek sie znajdzie :ok:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ashai, Blue i 161 gości