» Sob sie 23, 2014 8:38
Re: Pomoc dla chudzinki - Leżajsk (woj.podkarpackie)
ASK@ wątpię w to, aby ktoś chciał takiego kota. Dam sobie rękę uciąć, że nikt by go nie chciał (ewentualnie schronisko). U mnie na wsi nie ma chętnych na ładne, zdrowe kotki a co tu mówić o "brzydkim", zapewne chorym kocie; jak już ktoś weźmie kota to jest normalnie masakra. Może nie zawsze, ale ja już spotkałam się z kilkoma sytuacjami gdzie koty dostawały może raz dziennie "jedzenie" albo w ogóle i widziałam jak kot wyjadał kaczkom(kurom) suchy, spleśniały chleb namoczony w wodzie. Szkoda gadać... A właściciele tego kota co jadł ten chleb biedni nie są... Stać ich na wszystko. A kota trzymają tylko po to, aby łapał myszy. Czasami mu coś podrzucę do jedzonka bo bardzo mi go szkoda. A psa od wielu lat trzymają na łańcuchu i ja nie widziałam jeszcze nigdy żeby był spuszczony:( Tak to jest na wsiach niestety...
Także u mnie "Chudzinka" chociaż chodzi z pełnym brzuszkiem i nie jest głodny:)