Sąsiadowi przeszkadzją koty.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 10, 2014 17:31 Re: Sąsiadowi przeszkadzją koty.

Dobrze znamy z własnego podwórka te wszystkie zarzuty dotyczące kotów, ich dokarmiania, stawianych budek :(. Można by elaborat napisać.

Wracając do naszej sprawy.
Taki oto odpis protokołu Pani Maria otrzymała dzisiaj dopiero po zakomunikowaniu, że jeżeli go nie otrzyma, to złoży skargę do prezesa SM. Prosiła o protokół także z 1 posiedzenia wraz z kserokopią skargi i listy sąsiadów, którzy się pod nią podpisali, niestety nie otrzymała go.

„ Wyciąg z protokołu Rady Osiedla (…….) z dnia 01.07.2014 roku

Na zebranie RO w dniu 17.VI. br. zaproszono Panią (…) z ul. (…), która hoduje koty (10 sztuk) w mieszkaniu i na balkonie. Jednak Pani nie przyszła wystosowawszy pismo z zapytaniem,. w jakim celu ma zaproszenie na RO.
Kierownik administracji ze swym zastępcą poszli do mieszkania w/w w celu sprawdzenia sytuacji, jaką przedstawił mieszkający nad nią sąsiad. Panowie rozmawiając z tą Panią ponownie zaprosili na spotkanie z RO na dzień 01.07.br. stwierdzając jednakże nieprzyjemny zapach. Pani (…) przyszła na spotkanie i spokojnie przedstawiła się jako wolontariuszka fundacji „Hatul”, mówiła, że ma w mieszkaniu 10 kotów jakoby przeznaczonych do adopcji. Powiedziała również, że dba o nie należycie. Jej zdaniem nie ma prawa być nieprzyjemnego zapachu ani w mieszkaniu ani na balkonie, na którym ma zawieszoną siatkę, aby koty nie uciekły. Członków RO te zapewnienia nie przekonały ponieważ kierownik ze swym zastępcą stwierdzili przykry zapach dość mocno odczuwalny i skarga Pana mieszkającego piętro wyżej jest zasadna. Ten Pan jest chory na astmę, ma kłopoty z oddychaniem a tu nie może otworzyć okna ani wyjść na balkon, ponieważ nie znosi tego przykrego zapachu kotów.
Przedstawiliśmy Pani, że wolontariat to szlachetna sprawa, ale również należy liczyć się z ludźmi a nie tylko ze zwierzętami. Tego typu zachowania i praktyki raczej w budynku wielorodzinnym nie powinny mieć miejsca.
Spółdzielnia wystosowała pismo do Pani (…) informujące, że w krótkim czasie będzie docieplenie budynku i wspomnianą siatkę należy usunąć z balkonu. Natomiast po dociepleniu nie ma zgody na powieszenie jej ponownie.
Pani (…) przyjęła to do wiadomości oraz wszelkie uwagi członków RO i powiedziała, że się zastanowi jak rozwiązać ten problem.
Na tym zakończyła się rozmowa z zaproszoną Panią.

Protokołowała (…)
Przewodnicząca z up. (tu nazwisko protokolantki) „

Krótki komentarz do powyższego tekstu:
- w zebraniu 17 czerwca Pani Maria nie uczestniczyła, wystosowała pismo z informacją, że na zebraniu w tym terminie nie może być obecna, wyjaśniła, że koty są pod stałą opieką lek. wet., że s ą karmione dobrej jakości karmą , że używa ekologicznego, pochłaniającego zapachy żwirku, i że jej zdaniem żadne zapachy i sierść nie mają prawa przedostawać się do mieszkania sąsiada; pismo, o którym pisze w protokole dotyczyło drugiego terminu spotkania,
- żadne pismo w sprawie siatki na balkonie do Pani Marii nie dotarło.

Będziemy pisać odpowiedź – macie jakieś pomysły, sugestie itp.?

edit.
Oczywiście Pani Maria nie hoduje kotów - ani w mieszkaniu, ani na balkonie. :)
Nie twierdziła, że wszystkie koty są przeznaczone do adopcji.
Nie wiemy czy sąsiad ma astmę, ale jestem ciekawa czy, jeżeli jest chory, alergeny mogą przenosić się poprzez balkon i otwarte okna do jego mieszkania w takim stężeniu, że jest to dla niego uciążliwe. Czy jest tu jakiś lekarz? :)
Obrazek

esza

Avatar użytkownika
 
Posty: 1567
Od: Pt kwi 06, 2007 8:12
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw lip 10, 2014 20:49 Re: Sąsiadowi przeszkadzją koty.

skur.....syny!! co za chamówa.Co to w ogóle za wizje lokalne w mieszkaniu własnościowym.Rece opadają

margoth82

 
Posty: 1409
Od: Pon lut 15, 2010 21:10

Post » Czw lip 10, 2014 21:21 Re: Sąsiadowi przeszkadzją koty.

do czarnegokapturka: ani razu nie widziałam żeby mój kot się tam załatwiał, za to raz widziałam jakiegoś innego kota. Masz rację i tak będzie na mojego...

anna84

 
Posty: 890
Od: Pt maja 30, 2014 14:43
Lokalizacja: podkarpacie

Post » Pt lip 11, 2014 9:24 Re: Sąsiadowi przeszkadzją koty.

anna84 pisze:Ja mam tylko 1 kota w bloku (wychodzącego) i też jedna sąsiadka się czepia. Już nie raz mnie ochrzaniła, że kot niby do piaskownicy się załatwia itd. Otwiera wszystkie możliwe drzwi np. do piwnicy, do kotłowni, że niby wietrzy. Ja nie chce żeby kot tam wchodził bo wiadomo jak to się może skończyć, może ktoś go tam niechcący zamknąć albo gdzieś wejdzie i nie wyjdzie, a i jakaś pułapka na myszy też pewnie by się znalazła... Niestety zawsze znajdzie się taka osoba, która się do czegoś przyczepi:(
No i tak jest, że kilka razy dziennie ona otwiera te drzwi a ja zamykam i tak codziennie.
A jak widziała, że dokarmiam obcego kota to pozabierała miseczki na jedzonko dla kota. Ale ona taka jest, że nie lubi kotów.

Kolejny mocny argument, że blokowisko nie jest odpowiednim terenem do wypuszczania kota!
Też mieszkam w bloku, nasłuchałam się różnych historii... I na pewno nie wypuszczę żadnego kota na zewnątrz.
Niektórzy znajomi wypuszczają, z różnych powodów.
Często po prostu z lenistwa, bo nie chce im się sprzątać kuwety – kot ma załatwiać się na dworzu...
Rozumiem w domu z ogródkiem, w bezpiecznej okolicy... ale nie mieć kuwety dla kota w mieszkaniu w bloku? :roll:
Tacy ludzie w ogóle nie powinni mieć kota.
Owszem, koty chętnie załatwiają się w piaskownicy, i wcale nie dziwię się ludziom, którym to się nie podoba.
Piaskownica wszak ma służyć dzieciom do zabawy i powinna być czysta.
Oczywiście, nie usprawiedliwia to prześladowania kotów. Ale po co je na to świadomie narażać?
Inni moi znajomi, mieszkający na wsi z domu z ogrodem, nie wypuszczają kotów,
bo w okolicy mieszkają debilni "myśliwi", którzy lubią ćwiczyć się w strzelaniu m.in. do kotów, nawet tych w ogródkach.
Świat jest jaki jest, można by z iść z debilami na (niepewną) wojnę,
ale znajomi wolą po prostu nie narażać swoich kotów :ok:
Obrazek

violet

Avatar użytkownika
 
Posty: 4581
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Pt lip 11, 2014 9:33 Re: Sąsiadowi przeszkadzją koty.

margoth82 pisze:skur.....syny!! co za chamówa.Co to w ogóle za wizje lokalne w mieszkaniu własnościowym.Rece opadają

czy włąsnosciowe czy lokatorskie nikt nie ma prawa robić wizji lokalnych bez nakazu wejscia od prokuratora.

Pan z astmą powinien mieć stsowne zaświadzcenie od lekarza bo pewnie się leczy :wink:
Nikt nie ma obowiązku stawiania sie na zebrania RO bo to jest zaproszenie a nie wezwanie. Wzywać nie mogą .Jeśli już do wezwanie do uiszczeni zaległości czynszowych wchodzi tylko w grę. :mrgreen:
Nie wiem, ale ja bym sie trzymałą jednego. Na jakiej podstawie chcą koty usunąć ? Wykłądnia prawna .Samemu można podeprzec sie zaświadzceniem od weta ,ze koty są zadbane, leczone i szczepione regularnie. Nie dzieje się im krzywda więc niech przestaną sie o nie troskać.
Musze przejrzeć swoje zapiski bo gdzieś miaąłm odpowiedź do sp-ni. Tylko czy to jest akuratnie adekwatne.

A tak w ogóle to co chcą ? usunąć? gdzie? maja pomysły na to? Bo muszą zgodnie z ustawa o ochronie zweirząt zadziałąać A pisanie "bo musi usunąć" jest tylko ich pobożnym życzeniem.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55372
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Pt lip 11, 2014 10:30 Re: Sąsiadowi przeszkadzją koty.

Mogłaby pomóc jakaś organizacja prozwierzęca, inaczej z kimś takim rozmawiają.Ewentualnie prawnik, są tutaj na forum.
Siatka jest na gołębie, prawda? Bo niestety, ich odchody są niebezpieczne dla zdrowia.Można ją tak założyć, aby nie naruszać elewacji.Ciekawa jestem, czy inni nie będą mieć powieszonych suszarek, doniczek z kwiatkami...itd.
Do mieszkania bym nie wpuszczała obcych ludzi.Jakoś palenie papierosów na klatce schodowej i w piwnicy nikomu nie przeszkadza, prawda? A sąsiad śmierdzący potem jak nieszczęście jest OK? Nikt ze spółdzielni nie sprawdza, czy ma mydło w domu?
edit: Tu jest kotów znacznie więcej viewtopic.php?f=1&t=147094
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55018
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon lip 14, 2014 23:23 Re: Sąsiadowi przeszkadzją koty.

Witam po kilkudniowej przerwie :)
Na czwartek jesteśmy umówieni na inspekcję z TOZ.
Pani Maria była też w sanepidzie - musimy napisać podanie z prośbą o inspekcję i podać powód, koszt to około 80 zł.
Ponieważ na inspekcję Sanepidu trzeba będzie poczekać, postanowiłyśmy, po wizycie TOZu, odpowiedzieć na w/w protokół. Dołączymy do niego opinię Inspektora i opinię Fundacji CHATUL.
Sanepid będziemy mieć w zanadrzu na przyszłe boje ;).
Obrazek

esza

Avatar użytkownika
 
Posty: 1567
Od: Pt kwi 06, 2007 8:12
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto lip 15, 2014 6:40 Re: Sąsiadowi przeszkadzją koty.

esza pisze:Witam po kilkudniowej przerwie :)
Na czwartek jesteśmy umówieni na inspekcję z TOZ.
Pani Maria była też w sanepidzie - musimy napisać podanie z prośbą o inspekcję i podać powód, koszt to około 80 zł.
Ponieważ na inspekcję Sanepidu trzeba będzie poczekać, postanowiłyśmy, po wizycie TOZu, odpowiedzieć na w/w protokół. Dołączymy do niego opinię Inspektora i opinię Fundacji CHATUL.
Sanepid będziemy mieć w zanadrzu na przyszłe boje ;).

Oraz można dołączyć wetowskie oświadzcenie,ze koty są pod stałą opieką lecznicy. Szczepione, kastrowane, leczone.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55372
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Wto lip 15, 2014 6:54 Re: Sąsiadowi przeszkadzją koty.

Tylko to trochę wygląda tak, że trzeba udowodnić, że nie jest się wielbłądem :wink: Zaświadczenia, opinie, a pan sąsiad wziął wszystko na węch i już :wink:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55018
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto lip 15, 2014 10:28 Re: Sąsiadowi przeszkadzją koty.

ewar pisze:Tylko to trochę wygląda tak, że trzeba udowodnić, że nie jest się wielbłądem :wink: Zaświadczenia, opinie, a pan sąsiad wziął wszystko na węch i już :wink:

No właśnie!
Te wszystkie zaświadczenia nie zaszkodzi mieć, ale wizytacje...?
Czy to nie sąsiad-oskarżyciel powinien udowodnić, że jest narażony na uciążliwości?
I czy to raczej nie JEGO mieszkanie i balkon powinny być pod tym kątem sprawdzane, i to w obecności "oskarżonej"?
Nikomu nic do tego, co kto lubi wąchać we własnym mieszkaniu, byle nie zmuszał do tego innych.
Więc sprawdzanie powinno być w miejscu, gdzie zgłaszana jest uciążliwość – czyli u sąsiada :mrgreen:
Obrazek

violet

Avatar użytkownika
 
Posty: 4581
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Wto lip 15, 2014 10:57 Re: Sąsiadowi przeszkadzją koty.

Znaczy się uważam,ze samo posiadanie książeczek aktualnych i wypełnionych jest dowodem. Ale ostatnia ejstem przed zarzucaniem dokumentami spółzielni. Pismo pismem i nie ma co sie wyrywać przed orkiestrę . Ale w rękawie posiadać asa jest dobrze.
Poza tym zawsze można odbić piłeczke by zrobiono inspekcje z np sanepisu u sąsiada by stwierdzono szkodliwość "zapachu".
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55372
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Wto lip 15, 2014 15:08 Re: Sąsiadowi przeszkadzją koty.

tez uważamy, że aktualne książeczki zdrowia kotów wystarczą, przecież jest tam adnotacja o sterylizacji, o szczepieniu, co nie znaczy, że nie możemy zdobyć odpowiedniego zaświadczenia od weta :)
W odpowiedzi na protokół nie będziemy "grzeczne" :twisted: . To co tam jest wypisane w ponad połowie nie zgadza się ze stanem rzeczywistym, ponadto Rada Osiedla nie miała ochoty zażegnać konfliktu, być rozjemcą, tylko napadła na Panią Marię i stwierdziła, że to ona ma "coś z tym zrobić", a na dokładkę nie bardzo wiadomo z czym, bo ze skargą sąsiada zapoznana nie została.
Obrazek

esza

Avatar użytkownika
 
Posty: 1567
Od: Pt kwi 06, 2007 8:12
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw lip 17, 2014 8:39 Re: Sąsiadowi przeszkadzją koty.

Jesteśmy po wizycie Inspektora TOZ. Pani nie wyczuła nieprzyjemnych zapachów ani na klatce ani w mieszkaniu. Stwierdziła, że w mieszkaniu jest czysto, a koty są zadbane, zrobiła kilka zdjęć. Udała się do sąsiada, który złożył skargę, jednak nikogo w mieszkaniu nie zastała zostawiła więc wizytówkę z prośbą o kontakt. Ciekawe, czy zadzwonią. Protokół z tej inspekcji zostanie wysłany do prezesa SM.
Obrazek

esza

Avatar użytkownika
 
Posty: 1567
Od: Pt kwi 06, 2007 8:12
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw lip 17, 2014 12:39 Re: Sąsiadowi przeszkadzją koty.

Super, że macie TOZ po swojej stronie. :ok:

wiewiur

 
Posty: 1492
Od: Sob cze 26, 2010 13:08
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw lip 17, 2014 13:05 Re: Sąsiadowi przeszkadzją koty.

esza pisze:Jesteśmy po wizycie Inspektora TOZ. Pani nie wyczuła nieprzyjemnych zapachów ani na klatce ani w mieszkaniu. Stwierdziła, że w mieszkaniu jest czysto, a koty są zadbane, zrobiła kilka zdjęć. Udała się do sąsiada, który złożył skargę, jednak nikogo w mieszkaniu nie zastała zostawiła więc wizytówkę z prośbą o kontakt. Ciekawe, czy zadzwonią. Protokół z tej inspekcji zostanie wysłany do prezesa SM.

Takim ldziom sie wydaje ,że z kociarzem liczyć się nie trzeba i nic taki nie zrobi. RO zachowała się skandalicznie. Co ma kobieta z kotami zrobić co nie pasują? Mają pomysła jakieś światłe? Oddać do schronu- nielegalne i niehumanitarne, wbrew prawu i schrony domowych kotów nie przyjmują. Wywalić? Jestem mocno ciekawa co RO rozumie przez pozbycie się? Ale tak zdgodnie z ustawą i etyką. Niech sie wypowiedzą.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55372
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 499 gości