Sąsiadowi przeszkadzją koty.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 01, 2014 21:14 Sąsiadowi przeszkadzją koty.

Blok 3-piętrowy, mieszkanie na 2 piętrze. W mieszkaniu 10 kotów.

Opiekunka kotów od około 2 lat jest nękana i zastraszana przez sąsiada mieszkającego nad nią.
Facet twierdzi, że z mieszkania wydobywa się uciążliwy i nieprzyjemny zapach, czyli, że śmierdzi kotami na klatce. Twierdzi też, że śmierdzi u niego w mieszkaniu, bo smród wydobywa się przez instalację wentylacyjną, że nie może otworzyć okien, bo nieprzyjemny zapach i fruwająca sierść z kotów przebywających na balkonie sąsiadki utrudnia mu życie. Wciąż ją zaczepia, odgraża się, że „to się tak nie skończy”.
Doszło do tego, że kobieta boi się wyjść z domu by nie spotkać sąsiada i nie wysłuchiwać jego tyrad pod swoim adresem.

Ostatnio sąsiad napisał doniesienie do spółdzielni. Odbyło się spotkanie rady osiedla (10 osób + właścicielka kotów) , które zmieniło się w ogólną na nią napaść. Stwierdzenia typu „kto to widział mieć w bloku tyle kotów”, „jak jest 10 kotów to MUSI śmierdzieć”, „oddać koty do schroniska” sypały się jak z rękawa, padło stwierdzenie „sprawa może skończyć się w sądzie”. Prawdopodobnie cofną kobiecie zgodę na osiatkowanie balkonu uzasadniając to mającym się odbyć ocieplaniem budynku. Po prostu ją zakrzyczano.

Koty są zadbane, wysterylizowane, zaszczepione, pod stałą opieką weterynarza. W kuwetach czysty porządny żwirek. Zdarza się, ze któryś z sierściuchów nasika gdzieś, ale jest to od razu sprzątane, dezynfekowane i psikane neutralizatorem zapachów.

Czy ktoś z Was miał/zna podobną sytuację? Co można zrobić, by kobiecie pomóc - po pierwsze załatwić sprawę ze spółdzielnią, po drugie z sąsiadem? Co zrobić jeżeli faktycznie cofną jej zgodę na osiatkowanie i nie dadzą nowej, jeżeli podejmie się tak osiatkować balkon by nie naruszyć ocieplenia?
Będę wdzięczna za wszelkie pomysły i sugestie.
Dodam, że byłam w tym mieszkaniu i na pewno nie ma tam smrodu który mógłby się wydobywać przez drzwi, okna i szyby wentylacyjne utrudniając życie współmieszkańcom bloku.
Obrazek

esza

Avatar użytkownika
 
Posty: 1567
Od: Pt kwi 06, 2007 8:12
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto lip 01, 2014 21:19 Re: Sąsiadowi przeszkadzją koty.

Można poprosić Sanepid o przeprowadzenie kontroli w mieszkaniu i wydanie stosownego zaświadczenia.
Fundacja Pomocy Zwierzętom Kłębek KRS: 0000449181

Jarka

Avatar użytkownika
 
Posty: 10932
Od: Czw kwi 10, 2008 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lip 01, 2014 21:41 Re: Sąsiadowi przeszkadzją koty.

co za cham z tego sąsiada :( mieszkanie jest własnościowe?

margoth82

 
Posty: 1409
Od: Pon lut 15, 2010 21:10

Post » Wto lip 01, 2014 21:46 Re: Sąsiadowi przeszkadzją koty.

Myśleliśmy o Sanepidzie - wiesz jakie są koszty takiej kontroli?

Mieszkanie jest własnościowe.
Obrazek

esza

Avatar użytkownika
 
Posty: 1567
Od: Pt kwi 06, 2007 8:12
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto lip 01, 2014 21:53 Re: Sąsiadowi przeszkadzją koty.

Osiatkować od biedy można tak, żeby z zewnątrz nie było widać - robiąc "dach" na wysokości barierki. Wprawdzie w ten sposób ludzie już nie mogą korzystać z balkonu, ale koty maja swój "wychodzący balkon".
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60414
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 01, 2014 21:54 Re: Sąsiadowi przeszkadzją koty.

Może warto sprawdzić czy rzeczywiście coś śmierdzi u faceta w mieszkaniu a jeżeli tak to co to może być. Czasem w blokach jest tak, że jakieś smrody wędrują sobie kanałami wentylacyjnymi wcale niekoniecznie z sąsiedniego mieszkania. Oczywiście najłatwiej oskarżyć koty. :evil:
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Wto lip 01, 2014 22:08 Re: Sąsiadowi przeszkadzją koty.

esza pisze:Myśleliśmy o Sanepidzie - wiesz jakie są koszty takiej kontroli?


Chcesz powiedzieć, że to droga impreza czy nie wiesz i pytasz? Jeśli to drugie, to ja też nie wiem, ale warto się dowiedzieć: http://psse.bytom.pl/
A jeśli to pierwsze, to chętnie się dowiem ile taka kontrola kosztuje.
Fundacja Pomocy Zwierzętom Kłębek KRS: 0000449181

Jarka

Avatar użytkownika
 
Posty: 10932
Od: Czw kwi 10, 2008 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lip 01, 2014 22:45 Re: Sąsiadowi przeszkadzją koty.

jolabuk5 - balkon ma barierki, więc i tak byłoby widać osiatkowanie, poza tym nie możemy pozbawić kobiety możliwości suszenia prania czy wyjścia na balkon.

Modjeska - będziemy się starać o niezależną opinię, w tej chwili nie mamy zaufania do władz spółdzielni, a prywatnej osoby sąsiad do domu nie wpuści, my wiemy, że kotami mu nie ma prawa śmierdzieć.

Jarka - nie znam ceny, ale się dowiemy, dziękuję :)
Obrazek

esza

Avatar użytkownika
 
Posty: 1567
Od: Pt kwi 06, 2007 8:12
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto lip 01, 2014 23:12 Re: Sąsiadowi przeszkadzją koty.

Na pewno nie ma co się bać że "sprawa skończy się w sądzie" - bo niby o co miałaby być ta sprawa, nie ma żadnych przepisów ograniczających ilość zwierząt w domu i nie można nakazać ich pozbycia się. Co do balkonu - jeśli rzeczywiście konieczne będzie zdjęcie osiatkowania ze względu na ocieplenie budynku po zakończeniu prac można będzie napisać pismo z prośbą o zgodę na ponowne zamontowanie powołując się na ochronę przed gołębiami (może to zrozumieją) z informacją, że w miarę możliwości osiatkowanie nie będzie naruszać elewacji a gdyby doszło do jej uszkodzenia ta Pani zobowiązuje się do pokrycia kosztów naprawy.

Carmen201

 
Posty: 4156
Od: Pt maja 07, 2010 7:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 02, 2014 2:34 Re: Sąsiadowi przeszkadzją koty.

Zaznacze :wink:
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4796
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro lip 02, 2014 5:04 Re: Sąsiadowi przeszkadzją koty.

Myślę, ze zachowanie sąsiada można zgłosić na Policję jako nękanie :twisted: , rozmowa z dzielnicowym często studzi emocje. Zaświadczenie z Sanepidu by się przydało ale można też skorzystać z porady prawnej (czasem fundacje mają kontakty z prawnikami pomagającymi w takich sytuacjach) i wysmarować z kancelarii prawnej Nadęci Prawnicy&Partnerzy pismo do spółdzielni, ze działania takie są bezprawne, nie maja żadnych podstaw prawnych i są w istocie próbą wymuszenia lub zastraszenia właścicielki mieszkania.
Często ludzie atakują, póki ktoś się nie odwinie.
Nie ma przepisu, ile może być w mieszkaniu kotów, psów, dzieci itp.

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Śro lip 02, 2014 7:07 Re: Sąsiadowi przeszkadzją koty.

viewtopic.php?f=1&t=127914&hilit=wsp%C3%B3lnota+nakaza%C5%82a
Tu jest wątek, z którego wynika, że osiatkowania balkonu (o ile nie narusza to elewacji) wspólnota też nie bardzo może zabronić.
Trzymam kciuki za rozwiązanie sprawy po myśli znajomej pani :ok:

I pisz, jak się sprawa rozwija, spora część forumowiczów mogłaby mieć takie problemy, dobrze będzie mieć "ściągę".

wiewiur

 
Posty: 1492
Od: Sob cze 26, 2010 13:08
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro lip 02, 2014 10:45 Re: Sąsiadowi przeszkadzją koty.

alix76 - Myśleliśmy o tym, prawdopodobnie w najbliższym czasie zostanie złożone na policji odpowiednie zawiadomienie. Nie może dalej tak być, że kobieta we własnym domu czuje się jak zaszczute zwierzę :(.

wiewiur - Dzięki serdeczne za link, wieczorem zapoznam się z odnośnikami tam zamieszczonymi, Musze sprawdzić, czy te przepisy można zastosować do SM.
Zanim poznaliśmy się z Panią Marią zdarzyło się, że kot jej z balkonu wypadł, nie słyszała o czymś takim jak siatki. Na szczęście kotu nic się nie stało, a siatka została założona.

Będę informować o sprawie :) Teraz piszemy pismo o wcześniejsze udostępnienie protokołu z zebrania, o którym pisałam (powiedzieli jej, że protokół dostanie dopiero na następnym zebraniu za miesiąc), no i dzisiaj ma dostać pismo w sprawie siatki.
Obrazek

esza

Avatar użytkownika
 
Posty: 1567
Od: Pt kwi 06, 2007 8:12
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro lip 02, 2014 10:57 Re: Sąsiadowi przeszkadzją koty.

alix76 pisze:Myślę, ze zachowanie sąsiada można zgłosić na Policję jako nękanie :twisted: , rozmowa z dzielnicowym często studzi emocje. Zaświadczenie z Sanepidu by się przydało ale można też skorzystać z porady prawnej (czasem fundacje mają kontakty z prawnikami pomagającymi w takich sytuacjach) i wysmarować z kancelarii prawnej Nadęci Prawnicy&Partnerzy pismo do spółdzielni, ze działania takie są bezprawne, nie maja żadnych podstaw prawnych i są w istocie próbą wymuszenia lub zastraszenia właścicielki mieszkania.
Często ludzie atakują, póki ktoś się nie odwinie.
Nie ma przepisu, ile może być w mieszkaniu kotów, psów, dzieci itp.

alix ma rację. Nie może spóldzielna nakazać, kazać, straszyć, nękać...Tak jak osoba prywatna. Spokojnie można złożyć skargę na spółdzielnię czy wspólnote oskarżając ją o nekanie nie zgodne z prawem jak i do policji na sąsiada o to samo.
Spóldzielnia nie może nakazac usunąc kotó .Skierowanie sprawy do sądu o "ilosć kotów" moze ale są to sprawy z reguły przegrane i nie bawią się w te klocki.
Kobieta nie powinna byc tak uległa. Nie miałą obowiazku anwet na takim zebraniu pojawiać się. Zachowanie chamskie ludzi na nim obecnych też powinna zaskarżyc w odpowiednim piśmie. Jej uległosć daje im siłę. A wszak NIC złego nie robi. I trzeba o tym pamiętać.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55372
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Śro lip 02, 2014 11:02 Re: Sąsiadowi przeszkadzją koty.

Modjeska pisze:Może warto sprawdzić czy rzeczywiście coś śmierdzi u faceta w mieszkaniu a jeżeli tak to co to może być. Czasem w blokach jest tak, że jakieś smrody wędrują sobie kanałami wentylacyjnymi wcale niekoniecznie z sąsiedniego mieszkania. Oczywiście najłatwiej oskarżyć koty. :evil:

dokładnie i najlepiej żeby ktoś ze spółdzielni to zrobił, a jeszcze lepiej zeby poszedł najpierw do niej a później do tego sąsiada, żeby miał porónanie

można by się pokusić o jakąś komisję ze spółdzielni, sporządzenie jakiegoś protokołu...

warto porozmawiać z kimś z Rady Nadzorczej spółdzielni, nie rady osiedla, to zupełnie rózne instutycje

mag828

Avatar użytkownika
 
Posty: 4000
Od: Wto lip 06, 2010 19:48
Lokalizacja: Łódź

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 474 gości