Sąsiadowi przeszkadzją koty.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 30, 2014 22:45 Re: Sąsiadowi przeszkadzją koty.

Witam po długiej przerwie :)
Mamy dalszy ciąg"bitwy".
Spółdzielnia sobie przypomniała i wystosowała takie pismo:

Obrazek

Do pisma załączony był cały nowy regulamin.

Na to, występująca w imieniu Pani Marii, Pani inspektor z TOZu odpisała:

W nawiązaniu do pisma z 2.10.2014 informuję że w moim przekonaniu spełniam wszelkie wymogi zawarte w uchwale rady nadzorczej z dnia 25 września.
W związku z tym informuję że posiadane przeze mnie koty w moim mieszkaniu nie są obecnie przeznaczone do hodowli, do schroniska, nie są przeznaczone do rozrodu o czym świadczy fakt że wszystkie koty są wysterylizowane i wykastrowane , nie są przeznaczone w celach adopcyjnych i żadne nie jest" bezdomne" tym samym punkt 9 rozdziału IV mnie nie dotyczy.
Ponadto nie zamykam kotów w piwnicach ani innych loggiach tym samym nie zrozumiane jest dla mnie w regulaminie kwestii przetrzymywania kotów w mieszkaniu.
W rozdziale IV "Obowiązki właścicieli zwierząt domowych" informuję iż moje zwierzęta nie zagrażają zdrowiu i bezpieczeństwu lokatorów, gdyż każde zwierzę jest szczepione i znajduję się pod opieką lekarza weterynarii, nie zagrażają bezpieczeństwu lokatorom gdyż koty są nie wychodzące, nie zakłócają ciszy a ja jestem w stanie zagwarantować im odpowiednią opiekę i przestrzegam wymogów sanitarno-porządkowych i epidemiologicznych. Moje zwierzęta nie są uznawane za agresywne ani niebezpieczne.

W odpowiedzi na powyższe, dzisiaj Pani Maria wyciągnęła ze skrzynki odpowiedź

Obrazek

Nie wiemy czy się śmiać czy płakać. Wizyta sanepidu jak najbardziej nam odpowiada.

Jesteśmy już zmęczone tą przepychanką. Prawdopodobnie zwrócimy się do prawnika, myślę, że w tym przypadku Spółdzielnia znajdzie "podstawę prawną w oparciu o którą" ...

Na tym kończę dzisiejsze wiadomości z placu boju :)
Obrazek

esza

Avatar użytkownika
 
Posty: 1567
Od: Pt kwi 06, 2007 8:12
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw paź 30, 2014 23:28 Re: Sąsiadowi przeszkadzją koty.

Sytuacji współczuję, pomysł z dzielnicowym dobry, a dowody nękania należy zbierać.

Określenie "kancelaria Nadęci Prawnicy&Partnerzy" jest boskie!

EDIT: póki pisałam, pojawił się post z pisemkiem od spółdzielni.

W prawie jest tak, że ciężar dowodu spoczywa na stronie wywodzącej skutki prawne. Czyli spółdzielnia musi najpierw udowodnić to "zakłócanie spokoju". Dopiero potem może cokolwiek nakazywać.

Krótko mówiąc, autorzy pisma plotą bzdury formułując określenia "jeśli są skargi, to powinna się pani dostosować". Jeśli są skargi, spółdzielnia winna najpierw zbadać ich zasadność, w razie czego powołując eksperta.

"Ilość kotów jest zbyt duża naszym zdaniem" - póki nie pokażą przepisu ograniczającego liczbę kotów na mieszkanie, to całe "naszym zdaniem" jest widzimisię autorów pisma.

Nadęta Wasylisa&Mruczący Partnerzy

Wasylisa

 
Posty: 990
Od: Sob lis 02, 2013 14:43

Post » Pt paź 31, 2014 5:51 Re: Sąsiadowi przeszkadzją koty.

Hm, dokladnie, prawo polskie nie reguluje dopuszczalnej liczby zwierzat towarzyszacych w mieszkaniu. Tak wiec spadowa.
Niech spoldzielnia wyjasni na czym polega to zaklocanie spokoju czy inna uciazliwosc. Takie bla, bla, majace na celu zastraszenie lokatorki to jakis zart. Nie maja czego sie czepic, wiec sypia paragrafami, ktore jak widac, tej pani nie dotycza.
Wizyta inspektorki byla. Nie stwierdzila zadnych nieprawidlowosci. Koniec.

czarnykapturek

 
Posty: 1389
Od: Pt wrz 21, 2012 18:54
Lokalizacja: Madryt (Hiszpania)

Post » Pt paź 31, 2014 7:44 Re: Sąsiadowi przeszkadzją koty.

Matko jedyna...toć to się nadaje do telewizji!!! :strach:
Postępowanie spółdzielni naganne!!!
Trzymam kciuki za ukręcenie nosa tym cwaniakom co to piszą tak debilne regulaminy wewnętrzne :ok:

bobkowa

 
Posty: 149
Od: Sob sie 30, 2014 21:37
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pt paź 31, 2014 9:24 Re: Sąsiadowi przeszkadzją koty.

czarnykapturek pisze:
Niech spoldzielnia wyjasni na czym polega to zaklocanie spokoju czy inna uciazliwosc.


Spółdzielnia opiera się na skardze sąsiada - jemu w mieszkaniu śmierdzi, a kocie kłaki fruwają mu po balkonie. Co więcej sąsiad twierdził, że śmierdzi mu najbardziej w nocy bo Pani Maria w dzień zatyka przewody wentylacyjne, a na noc odtyka :)
Jest lista sąsiadów, którzy twierdzą, że sąsiad ma rację, my tej listy nie widzieliśmy i nie wiemy pod czym sąsiedzi, ani ilu z nich się podpisało.
Obrazek

esza

Avatar użytkownika
 
Posty: 1567
Od: Pt kwi 06, 2007 8:12
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt paź 31, 2014 10:39 Re: Sąsiadowi przeszkadzją koty.

niech pisacze podadzą wykładnie prawną na podstawie której zmienili regulamin. Ustawa "krajowa" nie określa ilości zwierząt jaka może być trzymana w domu. Dotyczy to i innych zakazów. Regulamin nie może byc nie zgodnyz prawem i samo jego tworzenie w taki sposób jest łapamniem prawa. Przekazałąbym wsio do rzecznika obrony zwiarzakó lub praw człowieka i taka adnotacje w piśmie do osm bym dała.
Może wysłąć te bzdury do gazety lokalnej lub tv? Bo to ośmieszanie sie członków RN i Zarządu.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55322
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Pt paź 31, 2014 11:33 Re: Sąsiadowi przeszkadzją koty.

esza pisze:
czarnykapturek pisze:
Niech spoldzielnia wyjasni na czym polega to zaklocanie spokoju czy inna uciazliwosc.


Spółdzielnia opiera się na skardze sąsiada - jemu w mieszkaniu śmierdzi, a kocie kłaki fruwają mu po balkonie. Co więcej sąsiad twierdził, że śmierdzi mu najbardziej w nocy bo Pani Maria w dzień zatyka przewody wentylacyjne, a na noc odtyka :)
Jest lista sąsiadów, którzy twierdzą, że sąsiad ma rację, my tej listy nie widzieliśmy i nie wiemy pod czym sąsiedzi, ani ilu z nich się podpisało.


wspaniale :201421 :201421

Tajemnicza lista sasiadow, ktorzy istnieja lub nie, podpisy zbierane cichcem. Pieknie.
Powtorze: kontrola oficialna byla, nie stwierdzila smrodu, nieczystosci, czy molestujacych mieszkancow bloku zwierzat, wiec? Spoldzielnia moze opierac swoje postulaty na istniejacym prawie Polskim, nie moze sama takich przepisow tworzyc. Proponuje porozmawiac z TOZ em i poprosic prawnika o towarzyszenie w zebraniu czlonkow spoldzieni. Moze figura OFICIALNA sprawi, ze czlonkowie tegoz zgromadzenia w koncu dadza sobie spokoj.
Wspolczuje sytuacji, ale nie mozna dac sie stlamsic, zastraszyc!

czarnykapturek

 
Posty: 1389
Od: Pt wrz 21, 2012 18:54
Lokalizacja: Madryt (Hiszpania)

Post » Pt paź 31, 2014 11:45 Re: Sąsiadowi przeszkadzją koty.

esza pisze:[...] Spółdzielnia opiera się na skardze sąsiada - jemu w mieszkaniu śmierdzi, a kocie kłaki fruwają mu po balkonie.

Przed wysyłaniem pisemek wypadałoby sprawdzić te uciążliwości w miejscu, gdzie rzekomo występują,
czyli w mieszkaniu sąsiada, i na jego balkonie.
esza pisze:[...] sąsiad twierdził, że śmierdzi mu najbardziej w nocy bo Pani Maria w dzień zatyka przewody wentylacyjne, a na noc odtyka :)

typowy paranoik :roll:
Obrazek

violet

Avatar użytkownika
 
Posty: 4565
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Pt paź 31, 2014 14:35 Re: Sąsiadowi przeszkadzją koty.

esza pisze:
W odpowiedzi na powyższe, dzisiaj Pani Maria wyciągnęła ze skrzynki odpowiedź

Obrazek



Tym pismem znowu strzelili sobie w stopę. W piśmie stwierdzone jest, że trzymanie zwierząt jest nie zabronione, o ile zwierzęta nie zagrażają zdrowiu, bezpieczeństwu ORAZ nie zakłócają spokoju.

"Oraz" jest kluczowe. Oznacza po prostu, że w sytuacji, w której nie są jednocześnie spełnione te trzy warunki łącznie (tj. zagrożenie zdrowia, zagrożenie bezpieczeństwa, zakłócanie spokoju), trzymanie zwierząt jest jak najbardziej dozwolone. Nawet jeżeli powołują się na zakłócanie spokoju, to jest to niewystarczające, bo sami tak postanowili w regulaminie.

Można im to oczywiście wytknąć. Mogę się jednak założyć, że ten argument przyniesie kolejną zmianę regulaminu, choć pewnie równie beznadziejną jak poprzednia.

Laidee

 
Posty: 215
Od: Pt paź 02, 2009 10:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 01, 2014 17:41 Re: Sąsiadowi przeszkadzją koty.

Serdecznie witam :)
Zarejestrowałam się przed chwilą, bo po przeczytaniu tego wątku pomyślałam, że być może mogłabym Państwu coś poradzić. Po przeczytaniu wątku wydawało mi się i upewniłam się jeszcze u męża, który jest "budowlańcem" (choć nie instalatorem, wiec trzeba byłoby to jeszcze sprawdzić, spytać jakiegoś instalatora), że sąsiadowi po prostu nie może śmierdzieć z wentylacji z mieszkania tej Pani. Wentylacje w starszych blokach (w PRL) były tak robione, że jednym kanałem wentylacyjnym łączone były mieszkania co drugie piętro, obecnie starają się budować tak, żeby każde mieszkanie miało osobny kanał wentylacyjny. Jeżeli w tym bloku nie wprowadzono jakichś "udziwnień" to temu sąsiadowi, skoro mieszka na trzecim piętrze, może śmierdzieć z pierwszego piętra, a nie z drugiego. Tak więc warto byłoby chyba zażądać od Spółdzielni planów instalacji i sprawdzić jak są poprowadzone wloty kanałów wentylacyjnych.
Serdecznie pozdrawiam :)
Marzena

Vorzheva

 
Posty: 2
Od: Sob lis 01, 2014 17:22

Post » Sob lis 01, 2014 19:30 Re: Sąsiadowi przeszkadzją koty.

Vorzheva pisze:Serdecznie witam :)
Zarejestrowałam się przed chwilą, bo po przeczytaniu tego wątku pomyślałam, że być może mogłabym Państwu coś poradzić. Po przeczytaniu wątku wydawało mi się i upewniłam się jeszcze u męża, który jest "budowlańcem" (choć nie instalatorem, wiec trzeba byłoby to jeszcze sprawdzić, spytać jakiegoś instalatora), że sąsiadowi po prostu nie może śmierdzieć z wentylacji z mieszkania tej Pani. Wentylacje w starszych blokach (w PRL) były tak robione, że jednym kanałem wentylacyjnym łączone były mieszkania co drugie piętro, obecnie starają się budować tak, żeby każde mieszkanie miało osobny kanał wentylacyjny. Jeżeli w tym bloku nie wprowadzono jakichś "udziwnień" to temu sąsiadowi, skoro mieszka na trzecim piętrze, może śmierdzieć z pierwszego piętra, a nie z drugiego. Tak więc warto byłoby chyba zażądać od Spółdzielni planów instalacji i sprawdzić jak są poprowadzone wloty kanałów wentylacyjnych.
Serdecznie pozdrawiam :)
Marzena


Mysle, ze to bardzo cenna informacja i nalezaloby to sprawdzic i wykorzystac :ok: :1luvu:
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4796
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob lis 01, 2014 19:36 Re: Sąsiadowi przeszkadzją koty.

Cindy pisze:
Vorzheva pisze:Serdecznie witam :)
Zarejestrowałam się przed chwilą, bo po przeczytaniu tego wątku pomyślałam, że być może mogłabym Państwu coś poradzić. Po przeczytaniu wątku wydawało mi się i upewniłam się jeszcze u męża, który jest "budowlańcem" (choć nie instalatorem, wiec trzeba byłoby to jeszcze sprawdzić, spytać jakiegoś instalatora), że sąsiadowi po prostu nie może śmierdzieć z wentylacji z mieszkania tej Pani. Wentylacje w starszych blokach (w PRL) były tak robione, że jednym kanałem wentylacyjnym łączone były mieszkania co drugie piętro, obecnie starają się budować tak, żeby każde mieszkanie miało osobny kanał wentylacyjny. Jeżeli w tym bloku nie wprowadzono jakichś "udziwnień" to temu sąsiadowi, skoro mieszka na trzecim piętrze, może śmierdzieć z pierwszego piętra, a nie z drugiego. Tak więc warto byłoby chyba zażądać od Spółdzielni planów instalacji i sprawdzić jak są poprowadzone wloty kanałów wentylacyjnych.
Serdecznie pozdrawiam :)
Marzena


Mysle, ze to bardzo cenna informacja i nalezaloby to sprawdzic i wykorzystac :ok: :1luvu:

to jest prawdziwa informacja. Mieszkam w bloku z 68 roku . Każde mieszkanie ma swój kanał wentylacyjny tylko ja i sąsiad 2 p niżej mamy połączone. Wiem to od kominiarza,który proponował nam przebicie się do "swojego" kanału bo na skutek pomyłki zostaliśmy błędnie podłączeni. To dotyczy kuchni. W łazience jest podobnie choć tam właśnie 2 lokale są połączone ale jakoś tak dziwnie. Sprawdzałam to w dokumentach swego czasu jak sąsiad oskarżał nas o zalewanie go )żądał poniesienia kosztów remontu łazienki) i smrodziki. Akuratnie mógł się wypchać.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55322
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Sob lis 01, 2014 21:04 Re: Sąsiadowi przeszkadzją koty.

No wlasnie - a czy ktos wogole byl w mieszkaniu tego sasiada i wachal czy tam smierdzi? Bo to, ze on mowi to ....

RAnia

 
Posty: 438
Od: Sob mar 08, 2008 3:56

Post » Czw lis 13, 2014 9:04 Re: Sąsiadowi przeszkadzją koty.

Tymotka13 pisze:Przede wszystkim trzeba się nie przejmować - ja wiem że to nie jest łatwe- ale pokazać sąsiadowi że się go olewa sama miałam różne przygody i nic nie Ja mam 6 kotów i dwa pieski..Pozdrawiam i wszystkiego dobrego.

Tymotka13, to nie jest w pewnym sensie Twój wątek? viewtopic.php?f=1&t=160106&hilit=pomoc+dla+kot%C3%B3w+z+Zakopanego

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt sie 07, 2015 6:56 Re: Sąsiadowi przeszkadzją koty.

Odgrzebię temat żeby poinformować Was, że sprawa dalej się toczy.
Po wielokrotnych spotkaniach, pismach od i do spółdzielni, zebraniach Rady Osiedla i Rady Spółdzielni na Walnym zgromadzeniu członków Pani Maria została usunięta z grona członków spółdzielni.

W pismach do Spółdzielni wspomniane było też o przewodach wentylacyjnych, o których pisałyście. Sprawdziliśmy jak to jest w bloku Pani Marii i oczywiście mieszkanie sąsiada nie jest połączone z żadnym innym.

W tej chwili czekamy na odpowiedź Sądu w Katowicach, bo oczywiście Pani Maria odwołała się od decyzji.
Obrazek

esza

Avatar użytkownika
 
Posty: 1567
Od: Pt kwi 06, 2007 8:12
Lokalizacja: Bytom

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 185 gości