Franek został znaleziony na działkach 7 czerwca, był wychłodzony, ledwo żywy i całą głowę miał w larwach much, oczy zapuchnięte trzecia powieka zakrywała praktycznie całe oczko, u weta do którego został zawieziony oczyszczono go z larw, dogrzano oraz podano betamox i catosal, wiek wtedy ok. 4-tygodni
waga 260 gramów, karmiony był mlekiem z butelki na następny dzień była kontrola, też go dogrzano podano catosal, w poniedziałek kolejna dawka betamoxu i trafił do mnie został przystawiony do kotki, która go zaakceptowała, bardzo ładnie radził sobie z jedzeniem pasztecików baby pate
Franek w poniedziałek:
10.06 zabrałam go do naszego weta stwierdzono silnie obrzęknięte oczka, w lewym wrzód lub obrzęk rogówki, wysunięta trzecia powieka, temeratura 37,2 zmianiono antybiotyk na synergal dostał też lydium, catosal i gentamycyne do oczek,
waga 280 gramów. Było ok w miare ok (pojawił się katar, ale to prawdopodobnie chodziło mu z oczek) do 13 czerwca od rana wymiotował, słabł nie chciał jeść, został nawodniony podskórnie, ale to nie pomogło -
waga 300 gramów, kolejnego dnia trzeba było założyć wenflon i podawać co kilka godzin glukozę już po drugiej dawce odżył, zaczął się bawić wrócił mu apetyt, dostał tez wtedy rapidexon, po którym ładnie zszedł obrzęk z oczek
waga 290 gramów. Pomimo podawania antybiotyków i leków na odporność katar nasilał się zapychał mu nosek, przeszkadzał w oddychaniu. 20 czerwca dostał 2ml feliserinu -
waga 310 gramów. katar ustapił rewrlacyjnie, ale tylko na 2 dni... apetyt cały czas mu dopisuje, zjada nawet surowego indyka drobno pokrojonego, gotowane mięsko, paszteciki. 22 czerwca wieczorem przestał jeść, pije tylko mleko od kotki i udaje się mu wcisnąć trochę mleka kociego strzykawką 24 czerwca katar nadal silny i nie je dołożono Eres i podano tolfine oraz kolejną dawkę feliserinu -
waga 340 gramów. , założono znów wenflon ma podawaną glukozę i catosal. 28 czerwca katar nie ustępuje znowu włączono antybiotyk tym razem shotapen -
waga 350 gramów (brak kupy od dwóch dni brzuszek twardy), na następny dzień nosek praktycznie czysty oddycha bez trudu jeść nie chce. Dzisiaj t.j. 30 czerwca
waga 360 gramów nadal nie je, nawet ma dni, że pluje nawet mlekiem, ochotę na zabawę ma, ale szybko się męczy. Podałam mu trochę fenbendazolu, ale skończyło się to nie robieniem kupy przez dwa dni i wzdętym brzuszkiem, wiec bałam się podać kolejnej dawki.
Reasumując przez ponad 3 tygodnie przybrał mi na wadze tylko 100 gramów, nie wiadomo co mu jest, krwi pobrać nie ma szans nawet przy zakładaniu wenflonu tylko sie pokazuje, ale nic nie nakapie do probówki ;/
Franek teraz: