kot 2,5 miesięczny da się oswoić.
I niech nikt nie mówi (np ten wet) że uratowanie takiego kotka jest bez sensu Znakomita większość kociąt nie dożywa wieku dorosłego. Giną pod kołami samochodów, rozszarpane przez psy, zamęczone przez dzieci, czy po prostu chorują i umierają.
Temu kociakowi uratowałaś najprawdopodobniej życie.
Zamkniej go na kilka dni w jednym pomieszczeniu (pokój, łazienka), wstaw kuwetę, jedzenie. Przebywaj dużo z nim, mów, baw się (zabawki na sznurku, bo twojej ręki na razie nie podejdzie). Straraj się głaskać, jak np je, niech wie, że dotyk ręki nie boli. Bierz na ręce, choć na chwilkę i głaszcz. Jak woli być na podłodze niż na kolanach, to kucnij i tam go głaszcz.
Nie zrażaj się jak będzie fuczał i drapał. On musi ci zaufać.