Czy przygarnąć?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 27, 2004 14:04 Czy przygarnąć?

Chciałabym przygarnąć jednego z dzikich kociaków, żyjących w piwnicy, w moim bloku. Kociak wygląda na ok. 2,5 miesiąca i zastanawiam się, czy istnieje jakiś sposób, by go złapać lub oswoić?

Za odpowiedz z góry dziękuję.

Pozdrawiam, Natalia

Natalka

 
Posty: 25
Od: Pon cze 07, 2004 19:31
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie cze 27, 2004 14:37

mam mało doswiadczenia z kotakmi , ale uwazam ze powinnaś przygarnać. w sprawie złapania nic nie doradzę, moze zwabisz go jakim smakołykiem,

NattyG

 
Posty: 2843
Od: Nie cze 20, 2004 15:20

Post » Nie cze 27, 2004 14:38

zlapac- do kontenerka wlozyc troch esmakolykow i gdy maluszek wejdzie, zamknac- a oswoi sie na 100%

Gratuluje decyzji :lol:
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Nie cze 27, 2004 15:05

Powodzenia w łapaniu :ok: Taki maluch powinien się oswoić w ciągu kilku dni, najwyżej kilku tygodni.

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie cze 27, 2004 15:07

eve69 pisze:zlapac- do kontenerka wlozyc troch esmakolykow i gdy maluszek wejdzie, zamknac- a oswoi sie na 100%

Gratuluje decyzji :lol:


To właśnie chciałam napisać. Takim sposobem złapałam moją kotkę (tyle, że dorosłą i bardzo nieufną więc "łapanka" trwała kilka dni). O oswojenie nie musisz się martwić, w wypadku tak małego kociaka na pewno ani sie obejrzysz a już będziesz miała łobuzako-przytulaka :wink:
Obrazek Obrazek

sabianka

Avatar użytkownika
 
Posty: 4668
Od: Śro lis 26, 2003 18:34
Lokalizacja: Rybnik

Post » Nie cze 27, 2004 15:34

A ja powiem, że to zależy od tego jakie masz doświadczenie z kotami.
Bo jeśli jesteś nowicjuszką to oswajanie dziczka może być dla Ciebie mimo wszystko niełatwą sprawą. I nie wiem czy w takiej sytuacji nie zdecydowałabym się na trochę bardziej oswojonego futrzaka :roll:
Obrazek Obrazek

Macda

 
Posty: 34413
Od: Śro lut 20, 2002 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie cze 27, 2004 15:37

Ja napisałam już do Natalki na pw i na gg odnośnie kotka i reszty kociaków. Mogłabym pomóc w odławianiu i ewentualnie poszukać domków dla reszty towarzystwa. Jak do tej pory Natalka się do mnie nie odezwała.
Prosze wybaczyc brak polskich znakow, nie posiadam

kochatka

 
Posty: 850
Od: Pon mar 22, 2004 23:16
Lokalizacja: Göttingen

Post » Nie cze 27, 2004 15:44

Mac, czasem nawet zielony da sobie radę. Kiedy przygarniałam Salmę byłam zupełnym nowicjuszem, a zabranie jej było tak spontaniczne jak chyba nic wcześniej w moim życiu. Jak opiekować się kotem wiedziałam tylko teoretycznie, nigdy nie było mi dane przetestować tej teorii w praktyce i tak wylądował u mnie zupełnie dziki, dorosły kot a ja po prostu jakoś sobie musiałam poradzić. Poza tym, ja wiedziałam, że to ma być właśnie ten kot a nie żaden inny. Czasem jest tak, że człowiek nie chce po prost mieć kota ale chce pomóc temu danemu kotu i nie wyobraża sobie np. zostawienia tego wyrańca w piwnicy a w zamian zabrania jakiegoś innego kota dlatego, że może sobie nie poradzić.
Ja myślę, że jak dziewczyna czuje, że to właśnie ten kot jest jej przeznaczony to nie ma się co zastanawiać, ale trzeba też pamiętać, że bierze się go "na dobre i na złe".
Będzie dobrze :ok:
Obrazek Obrazek

sabianka

Avatar użytkownika
 
Posty: 4668
Od: Śro lis 26, 2003 18:34
Lokalizacja: Rybnik

Post » Nie cze 27, 2004 16:05

zlapac i przygarnac !!
Z takim maluchem sie uda na 100%. Pola tez porwana z piwnicy (nawet udalo sie ja zlapac w rece) a byla juz troszke starsza. Oswoi sie bardzo szybko zobaczysz :)
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Nie cze 27, 2004 16:18

Tak właściwie to jeszcze się zastanawiam.

Doktor weterynarii doradziła aby kota lepiej nie łapać bo się boi ludzi, trudno go będzie oswoić (ma już ok. 2,5 mca) i to będzie dla niego straszny szok i w ogóle nie ma sensu. Lepiej za to go dokarmiać, a przygarnąć innego, oswojonego i np. przez kogoś porzuconego (było dzisiaj w TokFm -- słuchał ktoś??).

Z drugiej strony sądzę, że kot nie będzie w tej piwnicy szczęśliwy, bo durna dzieciarnia często tu traktuje koty jak ruchome tarcze do rzucania kamieniami.

Nie wiem tylko jak go złapać.


Mam też już w mieszkaniu jednego, prawie 4-letniego kocura -- ciekawe jak by zareagował??


Pozdrawiam, Natalia

Natalka

 
Posty: 25
Od: Pon cze 07, 2004 19:31
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie cze 27, 2004 16:26

Natalia napisz mi gdzie są kociaki. Przyjadę, zobaczę, pomogę!
Prosze wybaczyc brak polskich znakow, nie posiadam

kochatka

 
Posty: 850
Od: Pon mar 22, 2004 23:16
Lokalizacja: Göttingen

Post » Nie cze 27, 2004 16:34

Natalka, mój kot jest z ulicy złapany i też jako dziki (na dodatek dorosły = kilkuletni), fakt, że ciężko było złapać i oswoić, był i szok i momenty zwątpienia. Ale nie mogę się zgodzić ze stwierdzeniem, że to nie ma sensu, tym bardziej jeśli kot jest młody (a jest, 2,5 m-ca to jeszcze kociak) i z pewnościa uda sie go oswoić. No i zasadnicze pytanie: lepiej mu będzie w piwnicy czy w rodzinie, która go pokocha. Dla mnie odpowiedź jest jednoznaczna :wink:
Obrazek Obrazek

sabianka

Avatar użytkownika
 
Posty: 4668
Od: Śro lis 26, 2003 18:34
Lokalizacja: Rybnik

Post » Nie cze 27, 2004 16:37

Ostatnio jak byłam w hurtwoni zoologicznej to pracownicy własnie usiłowali złapac kólika , który uciekł z klatki. I złapali. Taką siatką jak do łapania motyli. Nakryli królika tym ustrojstwem i chwycili od góry.
Moze być tez podbierak do ryb...
Ja moja Ślepinke złapałam zarzucając na nią ( kompletnie dzikie kociatko)
kurtke polarową.
Powodzenia!

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Nie cze 27, 2004 16:37

Natalko, wiele razy miałam w domu zupełne dziczi, nawet takie trzymiesięczne (nie wspominając o dorosłym Węgielku) i pięknie się oswajały. Jak weźmiesz tego kociaka to dasz mu piękne życie zamiast brudnej piwnicy :D A kociak na pewno Ci się odwdzięczy.
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Nie cze 27, 2004 17:03

Natalka pisze:Tak właściwie to jeszcze się zastanawiam.

Doktor weterynarii doradziła aby kota lepiej nie łapać bo się boi ludzi, trudno go będzie oswoić (ma już ok. 2,5 mca) i to będzie dla niego straszny szok i w ogóle nie ma sensu. Lepiej za to go dokarmiać, a przygarnąć innego, oswojonego i np. przez kogoś porzuconego (było dzisiaj w TokFm -- słuchał ktoś??).

Z drugiej strony sądzę, że kot nie będzie w tej piwnicy szczęśliwy, bo durna dzieciarnia często tu traktuje koty jak ruchome tarcze do rzucania kamieniami.

Nie wiem tylko jak go złapać.


Mam też już w mieszkaniu jednego, prawie 4-letniego kocura -- ciekawe jak by zareagował??


Pozdrawiam, Natalia


Natalko, nie sluchaj weta taki malutki kociak na pewno szybko sie oswoi. A Twoj drosly kocur na poczatku pewni epofurczy na maluszka :wink: a pozniej go pokocha :lol:
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 489 gości

cron