Mały kotek - pierwszy raz w domu

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 25, 2014 12:04 Mały kotek - pierwszy raz w domu

Dzisiaj wzięłam 6 tygodniowego kotka do domu i od razu wcisnął się za szafę i wydaje mi się że znalazł taką szczelinę pod szafą w której się schował
bo już go nie widać, planuje jeszcze poczekać do jutra, ale ona jest super malutka i czy nic się jej nie stanie?
Nie wydaje żadnych dźwięków.

Desiro

 
Posty: 7
Od: Wto sie 06, 2013 9:43

Post » Śro cze 25, 2014 12:41 Re: Mały kotek - pierwszy raz w domu

Stanie się. tak mały kot powinien być jeszcze z matką. On dopiero uczy sie samodzielności. Mały kot nie może nie jeść i nie pić bo szybko się dowadnia. Dlaczego takie maleństwo trafiło do ciebie? Było jakieś zagrożenie życia?
Kotu należy ograniczyć miejsce, zatkać wszelkie dziury by sobie krzywdy nie zrobił. Należy mieć baczenie ile je i czy kuwetkuje bo o problem nie jest trudno. Dobrej jakości jedzenie jestw ażne. Dobre melko (specjalne dla kociąt ale nie badziewie z Rossmana czy wh.)
Mały kot to duży kłopot.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55369
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Śro cze 25, 2014 13:03 Re: Mały kotek - pierwszy raz w domu

Postaraj się szybko zlokalizować kociaka, on może być juz w zupełnie innym miejscu! I niestety - przy takim maleństwie trzeba dostosować mieszkanie, zatkać wszystkie szpary (nawet takie, w które kociak na oko się nie wciśnie - uwaga na przestrzeń za lodówką czy pod wanną!), zabezpieczyć okna porządną siatką, zwracać uwagę, czy nie gryzie przewodów, czy nie bawi się czymś, co mógłby połknąc. To jest jak z dzieckiem. Dlatego zawsze doradzam adoptowanie trochę starszych kotów, albo w ogóle dorosłych.
Chociaż dorosłe też potrafią się schować w szparę, z której nie potrafią wyjść. Pamiętam, jak ludzie adoptowali ode mnie kotkę, po czym ona się schowała pod regałem. Opiekunowie najpierw wpadli w popłoch, że kotka wymknęła się przez drzwi, a kiedy wreszcie namierzyli ją, musieli rozebrać regał, bo ineczej kotka nie mogła się wydostać.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60354
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 25, 2014 13:18 Re: Mały kotek - pierwszy raz w domu

Przedmówczynie mają absolutną rację!
To jeszcze bardzo mały kociak. Przestraszony, zabrany w nowe miejsce, które, niestety, nie zostało przygotowane na jego przybycie. :|

rysiowaasia

 
Posty: 2110
Od: Nie sty 30, 2011 17:47

Post » Śro cze 25, 2014 13:28 Re: Mały kotek - pierwszy raz w domu

Nie wiem gdzie jest matka kociaka, on był sam na dworze, czytałam że czeka się aż po niego wróci, ale nie wróciła dość długo.
Wiem że w pobliżu są 2 inne koty.

Desiro

 
Posty: 7
Od: Wto sie 06, 2013 9:43

Post » Śro cze 25, 2014 13:38 Re: Mały kotek - pierwszy raz w domu

Desiro pisze:Nie wiem gdzie jest matka kociaka, on był sam na dworze, czytałam że czeka się aż po niego wróci, ale nie wróciła dość długo.
Wiem że w pobliżu są 2 inne koty.

Dobrze, że go wzięłaś, tylko teraz trzeba mu zapewnić bezpieczenstwo. A te 2 inne to też takie maleństwa? Może skontaktuj się z jakąś fundacją i spróbujcie je wyłapać, skoro matka przepadła.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60354
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 25, 2014 14:10 Re: Mały kotek - pierwszy raz w domu

Myślę, że musisz za wszelką cenę szybciutko wydostać kociaka i pilnować, żeby znów nie wszedł w jakąś szparę. Trzeba sprawdzić, czy maluszek potrafi samodzielnie jeść karmę dla kociąt. Jeśli nie, to trzeba pójść do weta po specjalne mleko (po krowim maluch może dostać biegunki), butelkę i smoczek i często podkarmiać szkraba. Dobrze by było go odrobaczyć. Gdyby udało Ci się złapać rodzeństwo, to maluchy chowane razem, czułyby się bezpieczniej. No i trzeba się rozglądać za matką. Może wróci... Trzymam kciuki :ok:

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 521 gości