Zdjecia beda niedlugo, wyslalam do moni
No a kotka robi postepy, wczoraj jak ja zaczelam glaskac to mi sie rozkladala wrecz na plecy zeby ja drapac po brzuszku. Tak slodko to robi. No a siku i kupke zrobila juz do kuwetki
Wiec chyba zalapala o co chodzi. Od poczatku wydawala mi sie byc madra koteczka. Ciesze sie przeogromnie. Kupilam jej tabletki na wypadajaca siersc, ale chyba troche spanikowalam bo podejrzewam ze ta siersc to jej wypadala ze stresu. Najwiecej praktycznie garsciami to jej wypadala u weterynarza. Ale to nic, bede jej podawac te tableteczki, raz dziennie jej wrzuce do karmy, ona i tak raz trafia na ta tabletke a raz nie, wiec nie powinnam jej chyba przewitaminizowac. Postaram sie tez ja wykapac, bo to futerko, nie jest takiepiekne blyszczace i lsniace. Jednak teraz nie moge z uwagi na dzialanie frontlinu. Jak dluga ja glazcze, to mam niestety opuszki palcow cale brudne. Kiedys to kapanie niestety bedzie musialo nastapic
Chociaz jak chcialam to zrobic pierwszy raz, to nie dalam rady nawet przez chwile ja utrzymac. Poki co, jak tylko dostanie cos do miseczki, to wszystko odrazu wciagnie
Zatem, chyba sie ulozylo. Mam nadzieje, ze juz tak zostanie