Hej
Teraz mam problem z Kotletem.
A mianowicie wczoraj cały dzień nic nie jadł , myślałam że to przez taką nagłą zmianę pogody z upałów na deszcz lub ,że w nocy zjadł suchą karmę (co robi rzadko) i nie jest głodny. Jednak Kotleciasty nie chce jeść i dziś, znaczy się próbowałam dać mu wszystko od kociego żarcia po chudą wędlinkę (tak wiem że to nie odpowiednie jedzenie) , kot zjadł trochę tej wędlinki "miękkich miejsc" w sensie że sam środek gdzie nie było tej skórki czy żyłek w niej (mam nadzieję że rozumiecie o co mi chodzi ). Postanowiłam zajrzeć do pycha, bo niby głodny jest (leci do lodówki, zagląda do michy- symptomy głodu ) , no i jest: zaczerwienione dziąsła ...
Kotleciasty już 3 razy miał leczone zapalenie dziąseł w ciągu swego 2-letniego życia ( test na fiv dodatni). No i teraz zaczynają się schody, warto udać się do weta, może nie warto a trzeba ale... jestem sama w domu z małym dzieckiem, nie mam prawka , do weta kawałek ... Rodzice wrócą wieczorem a wet tylko do 14, jutro też zamknięte . Czy jeśli bym mu zmiksowała żarełko a później kupię mu pasztecik i trochę zje to może poczekać do poniedziałku ?
Prócz nie jedzenia nie ma innych niepokojących objawów, wszystko w normie
Z góry dziękuję za odpowiedzi