Miau.PL

Obrodziło rudzielcami ostatnio w Krakowie...
Mili forumowicze, krakusy i nie tylko, pomóżcie. Koło mojej pracy przybłakał się już chwilę temu piękny biało-rudy kot. Jest z pewnością "ludzki". Na ogłoszenia w okolicy nie mam odzewu. Czy nikomu nie zginął taki kot? Jest młody, ale już duży. Ma piekną mordkę i cudne pomarańczowe oczy. Jest strasznie "przylepiasty" i bardzo grzeczny. Dokarmiamy go, ale serce mi się kraje jak widzę go coraz brudniejszego.... i taki głodny przybiega, a ja nie codziennie tu bywam....

kciuki za rudzielca trzymam
:ok:

a jakies zdjecia by sie znalzly - moze chwyci kogos za serce

Wiem, że zdjęcia się przydają bardzo, jak tylko pożyczę cyfrówkę to zrobię i wrzucę.
Aha i chyba nie napisałam, że jest wykastrowany. Może to byc jakis znak rozpoznawczy. Chociaż juz raczej straciłam nadzieję na "prawowitego" właściciela...I nie mogę sie nadziwić, że nikt nie tęskni za swoim kotem.
A swoją drogą, jak to jest z tym trafianiem kotów z powrotem do swoich domów? Przesąd jakiś?

W górę!

No pieknie - dom znalazłam, a kot sie zgubił

, nie ma go od wczoraj.... Mam tylko nadzieję, że to reakcja na ogłoszenia. Chociaż jeśli ktoś go wziął, a nie zadzwonił, to troche nie w porządku.
Tak czy siak niniejszym troszkę podnoszę.

Odnalazłam "podwójnie zaginionego"

. Mam nadzieje, że znaleziony domek się nie rozmyslił.
Gdyby jednak stało się inaczej - podnoszę, żeby nie przepadło w czeluściach.

Jak się zmienia temat watku? Na radosny - moje biało-rude znalezisko ma dom i zakochaną w nim panią, która bardzo go chwali za grzeczność i przymilność. Strasznie się cieszę, że sie udało :dance2: