Zaginął Scooby - rudy bez ogonka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 04, 2014 17:49 Re: Zaginął Scooby - rudy bez ogonka

iwona66 pisze:Nie odpuszczaj szukania w miejscach dziwnych i odległych ,przegoniony może szukać gdzieś
jedzenia ,schronienia .
Nie miej oporów przed nawoływaniem kota wieczorem ,niech słyszy że go wciąż szukasz ,krąż po okolicy
i nawołuj.


myślisz, że to jest tak, że kot słyszy że go wołam, poznaje że to ja, a mimo wszystko nie pójdzie w kierunku głosu ?

scooby doo

 
Posty: 86
Od: Wto cze 03, 2014 12:16

Post » Śro cze 04, 2014 18:05 Re: Zaginął Scooby - rudy bez ogonka

Coś w tym jest
Mój kot był w piwnicy, w której bywałam średnio 3 razy dziennie szukając go, a ujawniał się dopiero 3 dnia
:ok: trzymam za szczęśliwy finał poszukiwań
Tu jesteśmy http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=152188
Człowiek szczęśliwy to nie ten, który wszystko ma, ale ten, który cieszy się wszystkim, co ma.
Gabi 14.07.2016 (*), Duffy 06.04.2009 - 02.11.2020 (*)

bozena640

 
Posty: 28669
Od: Nie sty 11, 2009 17:23

Post » Śro cze 04, 2014 19:33 Re: Zaginął Scooby - rudy bez ogonka

musisz się też liczyć z tym że kot mógł na łąkach spotkać jakiegoś drapieżnika :cry:
też mam za domem łąki i ogólnie podobną sytuację terenową i kot zaginął 3 miesiące temu....pisze zaginął bo do tej pory nie wiem co się z nim stało :cry: (pomimo szukania,kiciania, obwieszania terenu ulotkami, i ogolnie wychodzeniu w oczach innych na idiotke) i ta niewiedza jest chyba najgorsza :?
z drugiej strony jedna kotka wrocila po miesiacu niepokazywania nawet czubka ogonka wiec nadzieje trzeba miec :)
:ok: za kiciusia oby sie odnalazl

zarzaneri

 
Posty: 230
Od: Pon lip 14, 2008 10:24
Lokalizacja: częstochowa

Post » Śro cze 04, 2014 20:14 Re: Zaginął Scooby - rudy bez ogonka

tak, ta niewiedza jest najgorsza ! nie mam pojęcia co się mogło stać. Obszukałem dzisiaj baaardzo dokładnie wszystkie sąsiedzkie działki gdzie mógł się skryć po tej bitwie i nic. Łąkę i obrzeża rzepaku po raz kolejny, za łąką wysokie topole, cisza. Wydaje mi się, ze skoro ciała nie znalazłem to nie zginął w efekcie tej kociej bitwy. Chociaż jedna sąsiadka dzisiaj stwierdziła, ze pewnie poszedl gdzies daleko umrzeć w spokoju bo wg. niej koty i psy jak czują koniec to nie idą do domu tylko odchodzą gdzieś dalej żeby odejść. Czy to prawda ?

ale nie wydaje mi się żeby tak oberwał od innego kota zeby umrzeć gdzieś w samotności, nie wierzę.

scooby doo

 
Posty: 86
Od: Wto cze 03, 2014 12:16

Post » Śro cze 04, 2014 20:53 Re: Zaginął Scooby - rudy bez ogonka

scooby doo pisze:tak, ta niewiedza jest najgorsza ! nie mam pojęcia co się mogło stać. Obszukałem dzisiaj baaardzo dokładnie wszystkie sąsiedzkie działki gdzie mógł się skryć po tej bitwie i nic. Łąkę i obrzeża rzepaku po raz kolejny, za łąką wysokie topole, cisza. Wydaje mi się, ze skoro ciała nie znalazłem to nie zginął w efekcie tej kociej bitwy. Chociaż jedna sąsiadka dzisiaj stwierdziła, ze pewnie poszedl gdzies daleko umrzeć w spokoju bo wg. niej koty i psy jak czują koniec to nie idą do domu tylko odchodzą gdzieś dalej żeby odejść. Czy to prawda ?

ale nie wydaje mi się żeby tak oberwał od innego kota zeby umrzeć gdzieś w samotności, nie wierzę.


nie wiem...ale moja jak sie cos dzieje to do domu przychodza a psy alarm podnosza, ale moze to tylko tak u mnie... :roll:

zarzaneri

 
Posty: 230
Od: Pon lip 14, 2008 10:24
Lokalizacja: częstochowa

Post » Śro cze 04, 2014 21:51 Re: Zaginął Scooby - rudy bez ogonka

Poczytaj sobie watki o znalezionych kotach na forum.
Nie jeden znalazł się po kilku miesiącach. Tylko trzeba uparcie szukać.
Kot ginie naprawdę dopiero, kiedy człowiek przestaje go szukać.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro cze 04, 2014 23:25 Re: Zaginął Scooby - rudy bez ogonka

szukaj - on gdzieś tam jest
to jest kocur pobity przez innego kocura - pobity w sensie pokonany
szukaj on tam jest - boi się, wygoniony z terytorium
szukaj
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Czw cze 05, 2014 1:11 Re: Zaginął Scooby - rudy bez ogonka

Jak wyżej - szukaj i nie odpuszczaj. Niedawno był wątek o kocie który zaginął w mieście i został znaleziony po długim okresie czasu wprawdzie przypadkowo jednak w pobliżu miejsca zamieszkania i to w miejscu gdzie właściciele wielokrotnie w tym czasie go szukali. To świadczy o tym, że koty nawet w panice nie oddalają się tylko ukrywają w pierwszym napotkanym bezpiecznym dla nich miejscu. Nie do końca wiadomo co siedzi w spanikowanej kociej główce i dlaczego teoretycznie będąc niedaleko (wg człowieka) nie wracają, może tracą orientację w terenie. Masz punkt wyjścia - kocia nocna walka tamtej nocy. Po przeczesaniu już kilkakrotnie tej bardziej ruchliwej drogi gdzie raczej nie chodził, może spróbuj się skupić na miejscu i bliskiej okolicy gdzie możliwe, że bił się z innym kocurem. Koty się o terytorium i o kotkę biją owszem, ale nie zagryzają. Poza tym koty mają w sobie takie coś, że czasem niewiadomo dlaczego spanikowały - dla człowieka może być sytuacja zupełnie normalna, a kot wpada w panikę.
Ponieważ sama mam tymczasa-stresola, o którym już wiem że nie nadaje się do adopcji - zainteresowałam się tematem kociej schizy.
Wpadł mi w ręce wpis o domowym, niewychodzącym, miziastym kocie, który pewnego dnia zaczął ni stąd ni zowąd okupować jedynie kuchnię gdzie było jasno i świeciło słonko. Okazało się po jakimś czasie, że kocina wpadła w amok strachu i wręcz depresję przez niedbalstwo człowieka. Mianowicie kot irracjonalnie wystraszył się leżącej w sypialni czarnej skarpety, owa skarpeta tak kota prześladowała że skończyło się na leczeniu farmakologicznym gdyż kot bał się opuścić kuchnię i wejść do pomieszczenia gdzie przebywał śmiertelny wróg - zwykła czarna skarpetka której człowiek nie schował.
W każdym razie się nie poddawaj nie ma kocurka ale i nie ma dowodów, że stało mu się najgorsze.
Na przyszłość - warto kotka zaczipować - a nuż jednak polazł w stronę tej drogi i litościwy ktoś widząc rudzielca po prostu go zabrał - w lecznicy mogą sprawdzić czy kot jest czipowany.
Nie zakładaj kotu wychodzącemu obroży, która się nie wypina. Wyobraź sobie kota, który uciekając w panice zahaczy taką obrożą o gałąź. Będzie się szarpał żeby uwolnić... różnie może się to skończyć, a teraz są obroże które w przypadku mocniejszego szarpania się rozpinają i zwierzak jest uwolniony, a nie wisi na gałęzi.
Trzymam kciuki by rudasek się znalazł :ok:
ObrazekObrazekObrazek

leeann

 
Posty: 381
Od: Sob cze 15, 2013 21:34

Post » Czw cze 05, 2014 6:34 Re: Zaginął Scooby - rudy bez ogonka

tak jak zaplanowałem obszukałem wczoraj wszystkie działki sąsiadów dookoła prawdopodobnego miejsca bitwy i znowu nic, te wszystkie działki są max 100m od mojego domu, aż dziw bierze, ze gdyby on tam gdzieś był to nie wrócił by do domu. Zagladałem pod każdy krzak, za każde drzewko, sprawdziłem drewutnie, wszystko dosłownie. Dwie działki z domami niezamieszkanymi w trakcie wykańczania, jedną pustą działkę zarośniętą, jeszcze raz łąkę i rosnace przy niej wysokie topole, znowu obszedłem rzepak dookoła idąc w nim po brzegach. Późnym wieczorem jeszcze kolejna runda po całym osiedlu. Pytam każdego kogo mogę. Kartki wiszą, ulotki w skrzynkach na całym osiedlu i nie tylko i zero telefonów. Nikt go nie widział ? Kamień w wodę.

Nie wiem co o tym myśleć. Mam już chwile zwątpienia. Mija dzisiaj tydzień. Wiem, czytałem wątki o odnalezieniach po 2-3 tygodniach czy nawet kilku miesiacach, są to wspaniałe historie, ale nie wiem czy ja tyle siły będę miał. Myslę sobie tak: skoro nie znalazłem ciała to może jednak żyje, z drugiej strony te pola rzepaku mogą kryć w sobie smutną niespodziankę, np. tak jak ktoś tu napisał po potraceniu doczłapał tam i koniec. Ale czy mógł tam (w rzepaku) też się skryć po tej kociej walce ??? Nie jestem w stanie tego przeszukac i to mnie najbardziej boli. Żniwa za 1-2 miesiące i wtedy to może ewentualnie jakieś ślady zwłok tylko znajdę.

Nawet moja żona puka się już w czoło mówiąc, że przesadzam, że jak ma wrócić to wróci. Dzieciaki powoli oswajają się z brakiem kota. Ja jakoś nie moge.

Czy możliwe jest, że jeśli faktycznie skrywa się gdzieś bliżej lub dalej od domu to jednak w pewnym momencie zaryzykuje i wyjdzie (zakładajac że może chodzić) ? chcociazby w poszukiwaniu jedzenia czy picia ? może wtedy da się zauważyć ?

scooby doo

 
Posty: 86
Od: Wto cze 03, 2014 12:16

Post » Czw cze 05, 2014 10:19 Re: Zaginął Scooby - rudy bez ogonka

naczytałem się w necie wszystkiego co można o kocich bitwach, ranach itp i wychodzi z tego, ze koty nie walczą aż do zabicia przeciwnika. W ruch idą pazury i zęby. Rany po zębach są małe ale głębokie i stosunkowo szybko się powierzchownie goją ale czasami później robią się ropnie przez jakieś bakterie beztlenowe, kóre przez kocie zęby zostały w ranie. Teraz jeszcze bardziej się boję o Scoobiego, że leży gdzieś schowany i poraniony a rany te nie mogą czekać, no chyba ze są niewielkie i zagoją się bez ropnia, a wtedy Scoobi odważy się wyjść z ukrycia i poszukać jedzenia/domu/mnie ?

ja już nie wiem co mam robić, gdzie szukać ? znowu wieczorem kolejny raz osiedle, łąka, krzaki ? niech się to już skończy bo to psychicznie mnie wykończy a i z żoną przez to są nieporozumienia

scooby doo

 
Posty: 86
Od: Wto cze 03, 2014 12:16

Post » Czw cze 05, 2014 10:26 Re: Zaginął Scooby - rudy bez ogonka

Kinnia pisze:szukaj - on gdzieś tam jest
to jest kocur pobity przez innego kocura - pobity w sensie pokonany
szukaj on tam jest - boi się, wygoniony z terytorium
szukaj


jeżeli mam to rozumiec dosłownie to jeżeli został pobity/pokonany przez obcego kocura to ukrył się poza swoim terytorium ? czy możliwe że na terenie swojego terytorium ? wiedząc gdzie napewno chodził, gdzie były jego działki i tereny, wiec może szukać trochę dalej ?

scooby doo

 
Posty: 86
Od: Wto cze 03, 2014 12:16

Post » Czw cze 05, 2014 10:53 Re: Zaginął Scooby - rudy bez ogonka

scooby doo pisze:
Kinnia pisze:szukaj - on gdzieś tam jest
to jest kocur pobity przez innego kocura - pobity w sensie pokonany
szukaj on tam jest - boi się, wygoniony z terytorium
szukaj


jeżeli mam to rozumiec dosłownie to jeżeli został pobity/pokonany przez obcego kocura to ukrył się poza swoim terytorium ? czy możliwe że na terenie swojego terytorium ? wiedząc gdzie napewno chodził, gdzie były jego działki i tereny, wiec może szukać trochę dalej ?


dosłownie - on jest gdzies w pobliżu, schowany, wystraszony, zdezorientowany,
tydzień to niewiele czasu na koci szok - nie rezygnuj, szukaj,
mówisz ludzie pukają się w głowę - znasz takiego człowieka, który będzie w stanie "wyjąć" z Twojej głowy, Twoje mysli w postaci żalu i wyrzutów sumienia, że odpuściłeś szukanie? "Zabrać" ból?
Masz serce, jesteś empatyczny - chcesz wstydzić się swojego człowieczeństwa w imię przekonań sasiadów? To Twoje czy ich życie?
Szukaj - on tam jest i bardzo sie boi.
Zwróc tez uwagę, czy ktoś z sąsiadów nie wystawia gdzieś jedzenia dla dzikusów - jak wczesniej pisano- może tam zacząć przychodzić na jedzonko.
Poszukiwania nie zaszkodzi poszerzyć - będzie szukał "stołówki".
Powodzenia. Wierzę, że nie zostawisz Go w potrzebie. Znajdziesz rudzielca.
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Czw cze 05, 2014 11:56 Re: Zaginął Scooby - rudy bez ogonka

Kinnia pisze:Zwróc tez uwagę, czy ktoś z sąsiadów nie wystawia gdzieś jedzenia dla dzikusów - jak wczesniej pisano- może tam zacząć przychodzić na jedzonko.
Poszukiwania nie zaszkodzi poszerzyć - będzie szukał "stołówki".
Powodzenia. Wierzę, że nie zostawisz Go w potrzebie. Znajdziesz rudzielca.


pewnie, że będę szukał chociaż wiem ze z każdym dnie mszanse na znalezienie go żywego maleją. Co do sąsiadów to myślę ,ze to na tyle małe osoedle i sprawa na tyle mocno nagłośniona, ze jak sie pojawi to od razu skojarzą go z moimi ogłoszeniami, ulotkami itp

dzięki za słowa otuchy, dzisiaj wieczorem kolejny patrol, teraz jestem w pracy i o niczym innym nie mogę myśleć tylko o nim

scooby doo

 
Posty: 86
Od: Wto cze 03, 2014 12:16

Post » Czw cze 05, 2014 13:11 Re: Zaginął Scooby - rudy bez ogonka

Spróbuj może z walerianą - najwyżej Ci się zlecą wszystkie koty z okolicy :wink:
Tak złapano w Krakowie kotkę, która dała dyla dwa dni po wzięciu ze schroniska. Nie znała okolicy ani miejscowych kotów - została znaleziona chyba 3 tygodnie później, 200-300 od domu, na jakiejś pustej działce.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw cze 05, 2014 13:41 Re: Zaginął Scooby - rudy bez ogonka

Kciuki trzymam z całych sił za odnalezienie kocurka :ok: :ok: :ok:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7320
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Jacobtax i 492 gości