Strona 32 z 101

Re: (2) WAW-Mikunia ma kłopoty...Łapusiu, bardzo tęsknię...

PostNapisane: Pt sie 22, 2014 21:23
przez Iwonami
Marzenko <3 <3 :201481

Re: (2) WAW-Mikunia ma kłopoty...Łapusiu, bardzo tęsknię...

PostNapisane: Sob sie 23, 2014 8:50
przez Meteorolog1
Pogłaskaj i ode mnie koteczkę. :201461

Re: (2) WAW-Mikunia ma kłopoty...Łapusiu, bardzo tęsknię...

PostNapisane: Sob sie 23, 2014 10:01
przez Marzenia11
Spała z lebkiem wyciągniętym do przodu, czasem pomiaukiwała. Denerwuje się, nie chce jeść, kołnierz jej ewidentnie przeszkadza. Zaraz jej obejrzę te zmiany i posmaruję, bo mi lezy na kolanach.
Notka chciała przyjść spać do mnie to sie wystraszyla sterczącego kolnierza i obsyczała Mikę. I uciekła.

Re: (2) WAW-Mikunia ma kłopoty...Łapusiu, bardzo tęsknię...

PostNapisane: Sob sie 23, 2014 16:13
przez Marzenia11
oj swędzi,swędzi. Slyszę po odgłosach drapanego kołnierza. Mika się strasznie wkurza - nie dziwne, nie trzeba wielkiej wyobraźni, aby wiedziec jak jest wkurzające jak coś swędzi, a nie można sie podrapać.
Zjadła kilkanascie chrupek i wypiła sos z saszetki. Mało, ale musi dac radę. Poczlapałam po mięsko na kolację. Może jej to trochę wynagrodzi ten stres.

Re: (2) WAW-Mikunia ma kłopoty...Łapusiu, bardzo tęsknię...

PostNapisane: Sob sie 23, 2014 17:19
przez mziel52
A jaka jest przyczyna tego swędzenia? Alergia? Coś w uchu? Proces gojenia?

Re: (2) WAW-Mikunia ma kłopoty...Łapusiu, bardzo tęsknię...

PostNapisane: Sob sie 23, 2014 17:27
przez Marzenia11
mziel52 pisze:A jaka jest przyczyna tego swędzenia? Alergia? Coś w uchu? Proces gojenia?

No gojenie się tych ranek, ktore ma od zeszłej soboty.

Re: (2) WAW-Mikunia ma kłopoty...Łapusiu, bardzo tęsknię...

PostNapisane: Sob sie 23, 2014 18:50
przez mziel52
U mojego Szkrabka, jak ucho przestało swędzieć, to przestał się drapać, a ranka chyba bez swędzenia się goiła.

Re: (2) WAW-Mikunia ma kłopoty...Łapusiu, bardzo tęsknię...

PostNapisane: Sob sie 23, 2014 18:58
przez Marzenia11
mziel52 pisze:U mojego Szkrabka, jak ucho przestało swędzieć, to przestał się drapać, a ranka chyba bez swędzenia się goiła.

Miki ucho jest ok, było wczoraj ogladane przez wet.
Jak jest strup to jest ciągota do jego zdrapania. I wtedy znow od początkumusi się zrobić strup no itd.

Re: (2) WAW-Mikunia ma kłopoty...Łapusiu, bardzo tęsknię...

PostNapisane: Nie sie 24, 2014 12:39
przez Marzenia11
Od 6 rano, bo tak obserwuję Mika leży w łóżku i jedynie otwiera oczka, patrzy na mnie chwilę i zamyka. Zero picia, jedzenia, kuwety... Jak nie zje nic do wieczora to jej sciągnę ten kołnierz, bo przecież to bez sensu jest. Gdybym nie wiedziała jak jest a tylko na nią patrzyła to wygląda na ciężko chorego kota.

Re: (2) WAW-Mikunia ma kłopoty...Łapusiu, bardzo tęsknię...

PostNapisane: Nie sie 24, 2014 15:30
przez Marzenia11
Od dluzszego juz czasu drapak przechylał się bardzo niepokojąco w jedną stronę, a od kilku dni przechył byl juz jakieś 30 stopni. Wzięłam się dzisiaj za to znajdując przypadkowo w nocy (szukając myszki z ogonem, ukochanej, ktora wpadła podczas zabawy) klucz odpowiedni do tych wkrętow/skrętow.
Dla mnie , mega nie technicznej, jest ogromnym sukcesem doprowadzenie drapaka do pozycji pionowej i w miarę stojącego sztywno, a nie falującego jak kajak na wodzie. Nawet już Milena bała sie wskakiwać , a jak zobvaczyłam dzisiaj rano Nutkę w akcji to stwierdzilam, ze to ostatnie chwile, bądź drapak podzieli los poprzedniego (ktory złamał się w dwoch miejscach). O maly wlos a sama bym zlamała jedną część, ale dzieki stoickiemu spokojowi i powolnym wykręcaniu udał się uniknąc nieodwracalnego nieszczęścia :mrgreen: znow jest spokoj na jakis czas, a Milena od razu wskoczyla lekko na górną półkę. I wyraźnie szukala upadłej budki.

Mikunia troszkę zjadła. Znalazłam u niej dwa strupki - zmiany martwicze po zastrzykach. Przy kręgoslupie. No nic, moze nie będzie widac łysych plackow. A jak nie to i tak ją kocham :P :1luvu:

Re: (2) WAW-Mikunia ma kłopoty...Łapusiu, bardzo tęsknię...

PostNapisane: Nie sie 24, 2014 17:13
przez Marzenia11
Próbuję jakoś zacząć czytać do egzaminow. Mika szczęśliwa w swoim nieszczęściu, bo czytanie oznacza siedzenie non stop na wersalce z lapkiem na kolanach. Posiadła umiejętnośc stopniowego, powoli wysiudania lapka z moich kolan i zajęcia jego miejsca.
Teraz się nie dałam i jest kompromis - na lewym kolanie Mika, na prawym (ściślej: częściowo, bo częściowo nie) - laptop. Podeszła Notunia. MIauknęła cichutko i przeciągle patrzac na zmianę na Mikę i na mnie. Najpierw ją wygłaskałam na podlodze a potem wskoczyła i sie polozyła koło Miki, z drugiej strony lewego kolana. Miło, za oknem pada non stop od samego rana. Dobrze., ze maluszek złapany i w swoim domku. Mam nadzieje, ze tam wszystko jest ok.

Re: (2) WAW-Mikunia ma kłopoty...Łapusiu, bardzo tęsknię...

PostNapisane: Nie sie 24, 2014 18:03
przez Marzenia11
Wypisal mi sie długopis :D znaczy soię = koniec nauki :D no bo przeciez nie zrzucę Miki z kolan c'nie? :D
za to jak najbardziej moge foty wstawić i pokazać jak się uczę :P

Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek

Re: (2) WAW-Mikunia ma kłopoty...Łapusiu, bardzo tęsknię...

PostNapisane: Nie sie 24, 2014 20:52
przez asia2
:201461 ale jej dobrze :D

Re: (2) WAW-Mikunia ma kłopoty...Łapusiu, bardzo tęsknię...

PostNapisane: Nie sie 24, 2014 21:00
przez Marzenia11
asia2 pisze::201461 ale jej dobrze :D

IM :D bez kołnierza to Notka a w kołnierzu MIkunia.

Re: (2) WAW-Mikunia ma kłopoty...Łapusiu, bardzo tęsknię...

PostNapisane: Pon sie 25, 2014 8:47
przez Marzenia11
Ile dni się zablixnia ranka? Tzn chodzi mi o to, czy 4 dni w kolnierzu wystarczą na to, ze jak nawet Mika zdrapie sobie strupek (jest jeszcze kolo oczka, kolo ucha chyba juz nie ma) to nie rozdrapie sobie do kriw czy jeszcze moze krwawić? Strasznie mi jej żal no i prawie nie je, chuda jest okropnie. Tylko śpi i śpi, aby przesoac ten kołnierz.