(2)WAW.. Tato (*)..Milenka kończy 10 LAT !

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 19, 2016 22:54 Re: (2) WAW-Mikuś nerkuś... z nadzieją w Nowy Rok, bez Taty

u mnie tez koty towarzyszą czynnie Biesowi w jedzeniu hepatiale:) Myślę że to żadnemu nie zaszkodzi, raz na jakoś czas. Dokladnie nie pamiętam co oznacza wynik plytek w gorę. Ten pewnie jest zafałszowany ale gdyby były wysokie to chyba jakies problemy z żelazem? madlen płytki miala bardzo w dól, watrobowe i lipazę i bilirubine calkowita w górę.

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Wto lut 23, 2016 11:31 Re: (2) WAW-Mikuś nerkuś... z nadzieją w Nowy Rok, bez Taty

Uff. Wróciłam wczoraj bardzo późno - koty stęsknione i chyba w dobrych humorach.
Mika tez wygląda ok, ale widac, ze jak wyjeżdżam to ona nie dojada.
Niestety dzisiaj po porannej kroplówce teraz ciągle jest wystraszona i się mega m nie boi. Tk to byuło chyba na początku. Po wkuciu , gdy kroplówka leciała iała takie ruchy, drgania skory - nerwy czy coś z wkuciem nie tak? Może coś ją zabolało i dlatego teraz się trochę boi.

Dostałam uzupełnienie badania Nutki - rozmaz.

Rozmaz (ocena mikroskopowa)
W obrazie krwi obserwowano:
-w szeregu czerwonokrwinkowym:
-zlepy erytrocytów
-cienie erytrocytów -ok. 20% erytrocytów (w postaci smug -efekt lipemii)
-w szeregu białokrwinkowym:
-cienie leukocytów i komórki w trakcie rozpadu (głównie neutrofile) -ok. 20% leukocytów
-w szeregu trombocytarnym:
-nieliczne zlepy płytek krwi
-prawidłową liczbę płytek krwi (20-26 wpw)
Postacie pałeczkowate stanowiły 0% wszystkich granulocytów obojętnochłonnych.
Liczba płytek krwi oznaczona maszynowo fałszywie zawyżona ze względu na błąd odcięcia od populacji
erytrocytów.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35342
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto lut 23, 2016 12:14 Re: (2) WAW-Mikuś nerkuś... z nadzieją w Nowy Rok, bez Taty

Zawsze coś. Kciuki :ok:

Marzenko, podgrzewasz kroplówkę? Może w tym przyczyna. Przepuszczam wężyk przez bardzo ciepłą wodę i ciągle dolewam.Co dziwne, koty nawet te "dzikawe" rozluźniają się pod wpływem ciepła.No, prawie wszystkie. Bo samo kroplówkowanie to strasznie stresujące jest. Dla obu stron.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55372
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Wto lut 23, 2016 12:21 Re: (2) WAW-Mikuś nerkuś... z nadzieją w Nowy Rok, bez Taty

Tak. Podgrzewam. Dzisiaj to się zastanawiałam, czy nie jest za ciepła.
Ale to chyba nerwowe. Teraz Mika ma objawy ZFS. Ona tak miewa od początku, ale na tyle rzadko, ze nie rozmawiałam z żadnym wetem na ten temat. Po prostu się musi uspokoić. Myslę, ze stres związany z moja trzydniową nieobecnością i od razu kroplówka to moze byc dla niej na dzisiaj trochę za dużo.
Przed chwilą wskoczyła mi na kolana, aby się przytulic no ale (jak zwykle w takich sytuacjach) musiałam wstać, i od razu uciekła przestraszona i nerwowo wylizywała skkórę na grzbbiecie karku, z pobu stron i podskakiwała przy tym. Teraz poszła do hamaczka.
Jak w końcu usiąde na dłużej z herbata w łapie to ją wygłaszczę, jeśli do mnie przyjdzie.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35342
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto lut 23, 2016 18:38 Re: (2) WAW-Mikuś nerkuś... z nadzieją w Nowy Rok, bez Taty

Według wet wyniki sa dobre. GLDH nie ma się co przejmować. Pozostale parametry podniesione, ale nie na tyle, aby sie tym przejmować.
Ale ja jako przejęta jednak troszkę drążyłam sprawę, zwłaszcza bilirubine i w ogole.
I mamy zalecenie: powtórka krwi wraz z trójglicerydami po stosowaniu kilka tygodni diety o obnizonej zawartosci tłuszczu. I usg. I zaleznie od wyniku i jeśli sie okaże, że jest lipemia i parametry ciągle podwyższone będziemy drążyć kkwestię zapalenia trzustki. Może tez być inny stan zapalny, npo. sluzówkiżołądka czy innego narządu pokarmowego. Zabiegu na razie nie odkładamy, ale przed zabiegiem musi być usg.

Mikulec juz ok, spokojniejsza dużo.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35342
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw mar 03, 2016 20:19 Re: (2) WAW-Mikuś nerkuś... z nadzieją w Nowy Rok, bez Taty

Wpadłam na chwilę do mamy, bo ważna wizyta była dzisiaj, u neurolog. Jest diagnoza -ataki są padaczkowe.
Na deser - okulista i zaćma w obu oczach.
Jutro wracam.
Mika bardzo mało je, jej ulubione puszki utknely w zooplusie. Ale to chyba klaki.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35342
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob mar 05, 2016 16:39 Re: (2) WAW-Mikuś nerkuś... z nadzieją w Nowy Rok, bez Taty

Zapraszam na bazarek na spłatę dlugu dla Bianka 4.
viewtopic.php?f=20&t=173852

:ok:
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35342
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt mar 11, 2016 10:15 Re: (2) WAW-Mikuś nerkuś... z nadzieją w Nowy Rok, bez Taty

Sporo się dzieje, nie ma mnie ogrom czasu w domu. Koty trochę zdezorientowane, Mika bardzo tęskni i wymusza na mnie kolanka w trakcie zabawy z pozostałymmi pannami. Dostaje za to bęcki, zwłąszcza od Nutki i Notki, która znów ma czas nie spania ze mną i stresu z tego powodu choć robię wszystko co dotąd, aby było dobrze (głaszczę biorę na ręce, bawię się z nią itp.). Tym razem nie mam pomysłu co jeszcze więcej. Po prostu stres nieobecności.
DeeDee miała jedzeniowego foszka zwiastującegoi problemy zdrowotne. Foszek polegał na tym, ze kicia mmusiała widzieć z podłogi, ze w miseczce stojącej na parapecie są dwa rodzaje chrupek. Inaczej nie wskoczyła tylko nawoływałą mnie, prowadziła do kuchni, siadała i patrząc na mnie miauczała. Jak dstała dwa rodzaje to jadła na przemian jedną chrupkę tę, drugą tamtą. Tak było kilka dni, potem było mega rzyganko ilkugodzinne i teraz torturuję księżniczkę inhalacjami i pastą na kłaki. Rzyganko się skończyło, katar jeszcze troszkę nie.
Z Miką ostatnio dużo trudności, ale zdrowotnie jest ok. W niedzielę, dokładnie cztery miesią ce od diagnozy pnn, zrobiłam jej przypadkowo badanie moczu - wyniki niemal identyczne jak z listopada, czyli ciężar włąsciwy niski 1,018 , ale pozostałe parametry ok, łącznie ze stosunkiem białka do krea. Choć tyle. O trudnościach mikusiowych napiszę później, o to więcej pisania jest.
Milena się wylizuje, Nutka znów wymiotuje - przełozyłam jej zabiegi na kwiecień, mam nadzieję, zę w końcu wszystko zrobię co trzeba.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35342
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt mar 11, 2016 10:27 Re: (2) WAW-Mikuś nerkuś... z nadzieją w Nowy Rok, bez Taty

Marzenia11 pisze:DeeDee miała jedzeniowego foszka zwiastującegoi problemy zdrowotne. Foszek polegał na tym, ze kicia mmusiała widzieć z podłogi, ze w miseczce stojącej na parapecie są dwa rodzaje chrupek. Inaczej nie wskoczyła tylko nawoływałą mnie, prowadziła do kuchni, siadała i patrząc na mnie miauczała. Jak dstała dwa rodzaje to jadła na przemian jedną chrupkę tę, drugą tamtą.


Człowiek musi mieć oczy dookoła głowy i zmysł znachorski :(
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46713
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt mar 11, 2016 10:45 Re: (2) WAW-Mikuś nerkuś... z nadzieją w Nowy Rok, bez Taty

potrzymam mocne :ok: :ok: za Twoje dziewczynki

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Sob mar 12, 2016 13:52 Re: (2) WAW-Mikuś nerkuś... z nadzieją w Nowy Rok, bez Taty

Długa podróż przede mną to pocwicze cierpliwość i piszę z telefonu.
Od tygodnia mam spory kłopot z Mika, a ścisłej ze złamaniem jej do transporterka. Przestała po kilku okrazeniach wokół łóżka sama wchodzić.
W tamtą niedzielę było okropnie. To co dotąd w sumie trwało 15 minut, to samo łapanie trwało 40 a leki i kroplowka kolejne 20, przy czym dwa razy mi się wyrwala, podrapala mnie okropnie i z przerażenia zrobiła siku w transporterze, które to zanioslam do badania.
I podobnie jest cały czas. Mika unika transporterka do którego wcześniej wchodziła. Wróciłam do nagrody po, ale niechętnie ją je. Od dwóch dni wymyśliła sobie przystanek przy łóżku i chwilę na głaskanie i za trzecim razem mogę ją wziąć pod przednie łapki i zanieść do transporterka. Tego nowego. Ale wystraszona jest bardzo. Taki jakiś regres w zachowaniu.
Mam nadzieję że to nie jest jakiś objaw pogorszenia.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35342
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob mar 12, 2016 14:34 Re: (2) WAW-Mikuś nerkuś... z nadzieją w Nowy Rok, bez Taty

Też mam nadzieję, że to nie znaczy, że się gorzej czuje. Tylko po prostu nie lubi tych zabiegów.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46713
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob mar 12, 2016 14:38 Re: (2) WAW-Mikuś nerkuś... z nadzieją w Nowy Rok, bez Taty

Futro jest bez zmian, po serii odklaczacza wróciła do swego apetytu, trochę się slini co mnie niepokoi lekko, no ale rzadko. Interesuje się co się dzieje i bawi. Generalnie jest po Staremu.
Miałam jeszcze jedną przygodę, napiszę jak mi się ustabilizuje zasięg.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35342
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob mar 12, 2016 14:44 Re: (2) WAW-Mikuś nerkuś... z nadzieją w Nowy Rok, bez Taty

Jak się chory kot gorzej czuje, nie ma siły wpływać na zabiegi przy sobie. A jak lepiej, próbuje walczyć. Bardzo często tak jest.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46713
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob mar 12, 2016 14:50 Re: (2) WAW-Mikuś nerkuś... z nadzieją w Nowy Rok, bez Taty

Są takie nowoczesne :evil: butelki z kroplowka, plastikowe, które mają podzialke ilości podanego płynu uwzgledniajaca zasysanie się butelki, nie trzeba wbijac w nie igły. Nie mam do nich zbyt wielkiego przekonania, ale że to działa zapewniały mnie co najmniej dwie wetki.
Jak mam 250 ml to jak r a z dam więcej to drugi raz mniej.
W czwartek jednak były tylko 500ml. Mika siedziała chwilę cierpliwie, płyn leciał, jak się gapilam na miarke. Zaczęła się wiercic, w końcu jak miauknela to stwierdziłam, że już ok, bo doszłam pod 100 czyli może być. Ma dostawać ok 125.
Po godzinie zobaczylam, że wężyk zwisa i chciałam poprawić. Okazało się, że nie zamknęłam napowietrzacza i butelka wróciła do normalnego stanu i że dałam mice prawie połowę płynu, czyli ok 250 ml.
Wystraszylam się i wkurzylam. Na szczęście zniosla to jakoś a ja mam nadzieję, że nie zrobiłam jej tym krzywdy.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35342
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania, Blue, Zeeni i 508 gości