(2)WAW.. Tato (*)..Milenka kończy 10 LAT !

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 17, 2014 20:26 Re: (2) WAW-Badamy się,wszystkie.. Chory pyszczek DeeDusi.

Ja tabletkę proszkuję na łyżce małą łyżeczką, potem wysypuję na zgięty kratkowany papier, rozciągam wzdłuż zgięcia na dziesięć lub potrzebną ilość kratek i powstaje taki wałeczek proszku. Ten wałeczek dzielę nożem co kratkę i te porcje rozdzielam. Potem taką jedną porcję wsypuję na cienki plasterek masła, zawijam w kulkę i schładzam. Taką kulkę wrzucam na tylną część języka i zamykam paszczę, a kot łyka.

jul-kot

 
Posty: 1063
Od: Wto sty 27, 2004 18:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 17, 2014 21:08 Re: (2) WAW-Badamy się,wszystkie.. Chory pyszczek DeeDusi.

Można też zgnieść, zmieszać z wodą i dawać tę zawiesinę czy płyn na kreseczki strzykawką
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16114
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pon lis 17, 2014 22:26 Re: (2) WAW-Badamy się,wszystkie.. Chory pyszczek DeeDusi.

taizu pisze:Można też zgnieść, zmieszać z wodą i dawać tę zawiesinę czy płyn na kreseczki strzykawką

Nie radzę. Zawiesiny czy roztwory leków w tabletkach zwykle są nietrwałe, nie można ich przetrzymywać przez kilka dni. Strzykawką trudno jest podać, jeśli lek jest gorzki. A zawiesiny się dokładnie nie podzieli np. na dziesięć porcji...

jul-kot

 
Posty: 1063
Od: Wto sty 27, 2004 18:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 17, 2014 22:34 Re: (2) WAW-Badamy się,wszystkie.. Chory pyszczek DeeDusi.

jul-kot pisze:
taizu pisze:Można też zgnieść, zmieszać z wodą i dawać tę zawiesinę czy płyn na kreseczki strzykawką

Nie radzę. Zawiesiny czy roztwory leków w tabletkach zwykle są nietrwałe, nie można ich przetrzymywać przez kilka dni. Strzykawką trudno jest podać, jeśli lek jest gorzki. A zawiesiny się dokładnie nie podzieli np. na dziesięć porcji...


Dokładnie.
Nie wiem czy się dobrze rozpuszcza. A nawet jeśli to czy można rozpuszczac. A nawet jeśli to czy można rozpuszczoną przetrzymywać przez 10 dni.
Ale dzięki za pomysł.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35339
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon lis 17, 2014 22:35 Re: (2) WAW-Badamy się,wszystkie.. Chory pyszczek DeeDusi.

jul-kot pisze:Ja tabletkę proszkuję na łyżce małą łyżeczką, potem wysypuję na zgięty kratkowany papier, rozciągam wzdłuż zgięcia na dziesięć lub potrzebną ilość kratek i powstaje taki wałeczek proszku. Ten wałeczek dzielę nożem co kratkę i te porcje rozdzielam. Potem taką jedną porcję wsypuję na cienki plasterek masła, zawijam w kulkę i schładzam. Taką kulkę wrzucam na tylną część języka i zamykam paszczę, a kot łyka.

Dzięki .
Faktycznie , kiedys stosowałam te metodę, ale zapomniałam juz o niej :oops:
Zastanawiam się, skoro dostała dzisiaj metacam i jutro ma nie dostac to mam jej jutro dac ten controloc? Nie zapytałam wet.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35339
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto lis 18, 2014 0:34 Re: (2) WAW-Badamy się,wszystkie.. Chory pyszczek DeeDusi.

DeeDee nie zjadła kolacji. I generalnie dzis prawie nie jadła, bo jak wczoraj wieczorem wlazła do szafy to ją sciągnęłam, w fatalny sposob i ekstrealnych okolicznościach dzisiaj prosto do weta.
Zaczął mnie ogarniać ten niedobry niepokoj. :| i martwie się, że cos się złego dzieje. Nie umiem tego wytłumaczyć, ale boję się.
Może ten metacam to jednak nie dobry pomysł był?
I taka smutna jest, głaskałam ją chyba w sumie ponad godzinę, lezy albo w transporterku, albo w pudle, na boczku i cichutko mruczy. Teraz zaledwie liznęła saszetkę.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35339
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto lis 18, 2014 1:08 Re: (2) WAW-Badamy się,wszystkie.. Chory pyszczek DeeDusi.

Ja się boję metacamu (tolfa nie lepsza..), więc przy zębowych problemach kotki dawałam połowę tej dawki, jaką zalecał wet i tak rzadko, jak to było możliwe. Czyli wtedy, gdy wyraźnie ją bolało i nie jadła wcale. Najpierw to było co 2-3 dni, potem co tydzień, dwa, aż wreszcie przestał być potrzebny. Tak długo goiło jej się po rwaniach.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14699
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto lis 18, 2014 1:12 Re: (2) WAW-Badamy się,wszystkie.. Chory pyszczek DeeDusi.

Rozmawiałam dzis z wet o tym - DeeDee dostaje czesto, bo nie można jej podac sterydu, gdyż najmniejsza dawka ją rozwala i pojawia się od razu pełen kk. A trzeba cos podawac przeciwzapalnie, aby stan dziąseł się poprawiał.
Zobaczymy jak będzie w środę. Być moze trzeba będzie zaryzykowac steryd. Podobno taka własnie mala dawka sterydu jest mniej szkodliwa na nery itp niż podawana tolfa czy metacam.
Sama nie wiem co wybrać.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35339
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto lis 18, 2014 1:35 Re: (2) WAW-Badamy się,wszystkie.. Chory pyszczek DeeDusi.

A najgorsze jest to, ze ona cały czas sapie odkąd wrociłysmy.
nie wiem czy odreagowuje stres, czy to może byc jakiś efekt uboczny metacamu? Czytałam ulotkę leku w necie, ale nie znalazłam żadnychze strony układu oddechowego, jedynie pokarmowy.
DeeDee bardzo się stresuje tym całym leczeniem, jak jej daję zastrzyki to oprocz warkjów, sykow, a wczoraj to mnie nawet chwyciła zebami, momentalnie dostaje mega łupiezu. Czyli stres ogromny.
A dzisiejsze łapanie było okropne, wszystkie koty się wystraszyły, a Nutus to się posikała w trakie ucieczki. :roll:
A wszystko przez to, ze było mało czasu i bałam się, że nie zdążę przed zakończeniem dyzuru wet. I tak mnie przyjęła już dodatkowo.

A teraz Mikus odkryła mój polar, ulubiony, mięciutki polar i jest dla niej bardziej atrakcyjny niz moje kolana. :wink: Tyle, ze dzisiaj niech pośpi (własnie ulożyla się na drugim boczku), ale generalnie polar jest moj i chce mięc na nim jak najmniej kociej siersci (bo w ogole to się nie łudzę).
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35339
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto lis 18, 2014 1:41 Re: (2) WAW-Badamy się,wszystkie.. Chory pyszczek DeeDusi.

Dostałam 10% rabatu na akcesoria w zoplus wymienione na tej stronie.
Ja teraz nie moge nic kupic, ale jak ktoś chce skorzystac to poprosze o pw.
Może sie komuś z Was coś przyda?

http://www.zooplus.pl/shop/zwierzeta/pr ... que=HTML75
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35339
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto lis 18, 2014 9:41 Re: (2) WAW-Badamy się,wszystkie.. Chory pyszczek DeeDusi.

Kota czuje miękkość polaru i twój zapach naraz
Moje wręcz polują czy jakieś ciepłe ubranie nie znajdzie się gdzieś na względnie płaskiej powierzchni, a w miękkie kurtki to się wręcz zakopują. A mięciutka puchata budka stoi nieruszana
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16114
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Wto lis 18, 2014 10:54 Re: (2) WAW-Badamy się,wszystkie.. Chory pyszczek DeeDusi.

DeeDee o 6 rano przybiegła do kuchni i wyczekiwała na jedzenie. trochę zjadła saszetki. Widac było, ze jest glodna.
Ona jest na mnie mocno obrazona za całe to leczenie i wczorajsza akcję.
Spi kolo mnie, przy łózku, ale jak tylko się poruszę w jej kierunku to wstaje i z ogonem w gorze demonstracyjnie przemieszcza się tak, aby być niedaleko mnie ale poza moim zasięgiem :ok:
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35339
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto lis 18, 2014 15:34 Re: (2) WAW-Badamy się,wszystkie.. Chory pyszczek DeeDusi.

Zrobiłam zastrzyk. Ale niunia się zsypała łupieżem i włosem momentalnie - caqłe garscie futra.
Juz sie staram ja bardzo delikatnie traktować, po prostu ją boli i się boi okropnie. Wole tabletki choc pewnie gorsze są dla żołądka.
Pozostałe panny nienatulone, co chwila przybiega jedna za drugą aby sie przytulić, nadstawić łepek do pogłaskania.
Jutro będzie ciężki dzień. Dosłownie, bo jade do Rodziców i biorę ze sobą DeeDee - 6kg kochanego kota plus transporter no i moje rzeczy.
Wiem, ze zmiana miejsca w trakcie leczenia nie jest najlepsza, ale nie mam wyjścia. Bo nawet jakny jej podac convenie to i vtak jej nie zostawię, bo sie bedę denerwować, czy wszystko jest w porządku po tym antybiotyku.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35339
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro lis 19, 2014 1:27 Re: (2) WAW-Badamy się,wszystkie.. Chory pyszczek DeeDusi.

DeeDee powąchała wołowinę :roll: skubnęła zaledwie saszetkę i zjadła dwie chrupki. :cry:
Albo mi się zdaje, albo to przypadek, ale mam wrażenie, ze po tolfie było lepiej niż po metacamie.
Ma dobry humor, nawet się bawiła, łazi z ogonem w górze, tyle że z jedzeniem kiepsko bardzo.
Dobrze, ze ma z czego chudnąć ale wiadomo, ze tak nei może dłużej być.
Martwię się trochę, jutro trzeba będzie coś zdecydować.
Pychol kochany.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35339
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw lis 20, 2014 10:01 Re: (2) WAW-Badamy się,wszystkie.. Chory pyszczek DeeDusi.

Wczoraj zmiana antybiotyku, bo od poniedziałku ani w pysiu, ani w tchawicy nie było poprawy. :roll:
DeeDeeś dostaje teraz tabletki, co 12 godzin, Aniklindan, podobno lepsze od lincospectinu w zastrzyku, ktory ma jakiś dodatek obciążający nerki oraz tolfę jednak, bo na metacamie słabo je.
Miala niestety temperatury trochę, 39,2 - i z tą temperaturą i baterią leków na wszelki w. wsiadłyśmy do autobusu w 3,5 godzinną drogę :roll: . Miauczała cały czas mimo otwartego transporterka, chciała wyjść, połazić, popolowac na swiatelka, a tu klops.
Na wszelki , gdyby jednak nie jadła, dostałam trochę sterydu do podania.
Leczenie ma być dlugie.
Wszystko by rozwiązała dawka sterydu, ktorej jej nie można podac ze względu na problemy oddechowe.
Na szczęście pluca i oskrzela ok.
Czyli wirus grasuje - wirus, ktory wywoluje podstawową chorobę, a plazmocytarne jest chorobą dodatkową. I najpierw trzeba opanować chorobę podstawową.
Po przyjeździe zjadła trochę nowych chrupek, RC dla wybrednych. Nawet sporo, dwie dobre garście.
Tuli się i mruczy, lazi z ogonem w gorze, zakopuje w szafach wszelkich.
Spadł śnieg.
Zaspałam totalnie a transport med przyjechał wcześniej.
I w związku z tym chirurg przyjął Tatę wcześniej, godzinę przed planowana wizytą.
Nie ma poprawy, gojenie stanęło w miejscu.
I na ten brak poprawy lekarz zalecił stosowanie tych samych lekow, ktore sa stosowane od ponad miesiąca.
Ręce opadają.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35339
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 420 gości