» Wto wrz 23, 2014 21:21
Re: (2) WAW-8 Urodziny Milenki :) Łapko, pamietam i przepras
Jesień, zimny wiatr, ciemno i zapch spadłych kolorowych liści.
Stadko same w domu. Jak zwykle najbardziej sie martwie o Mikę, ktora nie je suchej karmy tzn je w znikomych ilosciach. nałozylam sporo mokrej do jej miseczki, ale pewnie zezarły to Nutka i notka a poza tym starczy i bedzie jadalna przeciez tylko przez dzisiejszy dzień. Wracam chyba w czwartek. To wersja optymistyczna i tego sie trzymam. Choć realia są gorsze, ale nie skrajnie zle.
Martwię sie tez o kolejnego Diabełka z wolnozyjących - Chudą Ogonkę - zaczęła gorzje jeśc jak zachorowała Majeczka, a od tygodnia tylko zlizuje jedzenie, a dzisiaj już nawet jedynie odrobinę zlizała. Kolejny chory kot. Najgorzej, ze nie ma mnie na miejscu.
Znow wdarł sie lęk. Nadchodzi noc, wiec lęk o zycie staje się bardziej wyrazisty.
Wczoraj sobie wieczorem przystanęłam na podworku i zamarzyłam, aby ktos się mną zajął, tak od początku do końca przez dwa dni. Żeby zabrał obawy i sprawy do zalatwienia, zostawił pustą, wolną glowę, ktora sobie odpocznie.
Dzisiaj wymiękłam, po prostu popoludniu na stojąco zasnęłam, więc zaległam pod kocykiem na łózeczku. Spałam w cieple, w koncu tak odpoczynkowo i nie mogłam sie dobudzić. Wstałam i jadłam. i znów mi sie chce spać. O tej porze w Warszawie jestem na pełnych obrotach.
Jutro kolejny wazny krok mojej domowej misji.
Najwazniejsze mieć poczucie, ze się zrobilo wszystko co w danej chwili było możliwe. Zwłaszcza w sytuacji, gdy nie wszystko zalezy tylko i wyłącznie ode mnie.
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI...""Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...