asia2 pisze:jestem
myslę że Nacl podawaj z lekiem. Tak podawałam i nie było jakiegos problemu. Podawalam nawet strzykawką duphalyte bezpośrednio pod skóre. Niepotrzebnie tym się martwisz. Zbijaj potas i fosfor. aby tylko łapa pozwoliła.
No własnie. Byłam dziś w gab na bazarze i wet tez powiedziała, ze nie zauwazyła jakichś szczególnych reakcji po Ncl i duphalyte. Kupiłam i od jutra będę dawać. Oczywiście się martwię, ze od środy dostawała ringera, ale bożesz, już tego nie zmienię. Lęk jest.
Łaputek dzisiaj ostro walczyła przy podawaniu lekow strzykawką. Kroplowka w nerwach i napięciu: ja - bo nie wiedziałam, czy dobrze robię dając ringera no i ręce mil lekko drżały jak dawałam dupha. Żeby nie za szybko no i zeby niezbyt piekło itp. Łapa też drżała, więc trzęsawkę miałyśmy wspólną
Dałysmy radę. Ze strzykawkami gorzej - zapluła się, z pyszczka wisiały gluty itp. Musiałam dodatkowo przygotować mirtagen, bo wyplula wszystko.
Dlatego kupiłam dzis lespewet w tabletkach i od jutra wracam do jednej strzykawki pełnej lekow. Trudno, wiem, ze powinny być przerwy, ale albo tak, albo w ogóle.
laputek wieczorem obwąchała mi torby z zakupami. Wybiegła tez na korytarz, ktory bardzo lubi, ale ja mam lekkiego stresa z powodu durnej sąsiadki, ktora się czepia, ze koty na korytarz wypuszczam (już mi nawet straz miejska i policję do domu wzywała). Nic to, poczekam chwilę i wyjde z nimi na trochę - Łapa wazniejsza.
No i Łaputek kot domowy i pieszczoch nawet. już nie traci czasu na strachy i obserwowanie - drugą nic spi ze mną, a zanim się położe siedzi razem z Miką i Notka i czeka aż wejdę do łózka i nie proszona jako pierwsza wskakuje i się mości w pościeli. I dobrze.