Koty Darłowo- 10 lat minęło...

Teraz o Maćku, tym wypłowiałym kotku, o którym już kilka razy pisałam.

Maciusia znam od małego kociaka.
Mieszka przy rzeczce, w śmietniku wraz z rodzeństwem, gdzie są regularnie, dobrze karmieni przez karmicielkę i mają dwie ciepłe budki do spania.
Niestety Maciuś zachorował.
Choroba rozwijała się już bardzo długo, ponad rok.
Niestety jest nas tutaj za mało, żeby pomóc każdemu kotu na czas. W końcu jednak udało się nam zabrać Maciusia do lecznicy w Koszalinie.
Bo zbadania zeskrobin, okazało się, że choroba, jaką ma Maciuś ( jeśli dobrze pamiętam tą trudną nazwę ), to Chejletieloza, pasożyt skóry. Kotek miał też inwazję pcheł, dlatego dostał Advocate.
Maciuś 3 dni spędził w lecznicy, gdzie dostał kroplówki, ponieważ był silnie odwodniony. Zrobiono mu też badania krwi, które wyszły całkiem dobrze i jak na razie nie ma powodów do obaw o choroby narządów wewnętrznych. Po tych 3 dniach kot zmienił się nie do poznania. Wcześniej był bardzo osowiały. Teraz ma baaaardzo duży apetyt i nadrabia braki wody. Jest bardzo kontaktowy, ciągle chce się przytulać, łasić i ugniatać.
Obecnie przebywa u Kasi, ponieważ musi jeszcze dostawać antybiotyk w tabletkach. Przez 3 tygodnie, co poniedziałek, będzie także dostawał zastrzyk, aby do końca zwalczyć pasożyta.

Zdjęcia zrobione są jeszcze przed wyjazdem do lecznicy, dlatego Maciuś tak grzecznie siedzi. Teraz to kot, w którym w końcu widać chęć do życia !
Dla porównania, jaki był kiedyś, załączam zdjęcia z 2011r.
Pomagamy mu wrócić do takiego stanu, ale dług w lecznicy czeka na spłacenie....

Cały koszt leczenie Maciusia, to aż 345zł....

Uzbierane dla Maciusia kwoty, to :
-100zł- Magda B.-K.,
-100zł- Pani Maria, karmicielka Maciusia,
-50zł- znajoma Kasi, u której jest Maciuś

Brakuje: 95zł

Pomożesz ?

Fundacja «Szare, bure i łaciate»
ul. Kopalniana 14 m 3, 42-271 Częstochowa
KRS 0000508232
Konto: 39 1140 2004 0000 3302 7515 2721
W tytule: koty Kingi z Darłowa
BIC/SWIFT mBanku: BREXPLPWMBK

Zdjęcia z 2011r

Kolejne 30kg suchej karmy Smilla doszło do mnie wczoraj, dziękuję za wpłaty :1luvu:

Jak na razie nie musimy się martwić, że kotom braknie jedzenia.
Wczoraj zawiozłyśmy też 4kg suchej karmy Smilla do Zagórzyna, a Kasia zabrała także uzbierane jedzenie dla psiaka :ok:

Te koty mieszkają w Darłówku. Na zdjęciu nie ma tylko kotki tricolor. Wszystkie koty, oprócz tej czarnej małej pingwinki, są w lecznicy i pewnie już trwają zabiegi :ok:

Buraska to koteczka, trićka chyba była w ciąży... ale miejmy nadzieję, że tylko w tej spożywczej.... okaże się. Syjamek to kocurek o pięknych, niebieskich oczach :1luvu:

Przy pomocy Pani karmicielki bez problemu udało nam się zapakować wszystkie trzy koty. Sterylizujemy na koszt UM, bo w końcu koty z Darłówka i bezdomne :ok:

Stadko 7 kocurków mieszka na jednej z pobliskiej wsi. Wyglądają całkiem dobrze, tylko dwa kocurki są najbiedniejsze. Rudzielec, ponieważ nie ma ogonka, wygląda jak oskalpowany kikut i ranka cały czas się paprze

I bury kocurek, który ponoć ledwo przetrwał zimę

Jest z nich wszystkich najbiedniejszy.
Pierwszy od lewej kocurek jest wykastrowany, ktoś wyrzucił go z samochodu.....
Kotek w tym miejscu nie ma, ale Pani ma mi pokazać jeszcze jedno miejsce, gdzie przebywają koty. Pani, która je dokarmia, nie jest najbogatsza... A w domu ma dwie swoje koteczki i jedną malutką, uratowaną, pogryzioną przez lisa

Pani jak najbardziej chciałaby swoje kotki wysterylizować, a dla małej znaleźć dom. Pomożecie ? Bo może już nawet jutro udałoby mi się zabrać te dwie kicie na zabiegi...
Obrazek

Nie napisałam jeszcze o Sąsiedzie... Kocurek zachorował mi na katar. Zaczął strasznie rzęzić. Zabrałam go razem z Maćkiem do Koszalina.
Przeszedł tygodniową kurację Clavubactinem i w lecznicy dostał zastrzyki. Koszt jego leczenia to 51zł plus Maciek 345zł, czyli razem faktura na kwotę 396zł.

Tutaj zdjęcia wyciachanych wczoraj kotów z Darłówka na koszt UM. Tricolorka była w bardzo wysokiej ciąży :strach:

Dzisiaj wykastrowałam 3 kocurki i 2 kotki z wioski, o których pisałam post wyżej.
Z kocurków zabrałam rudego, buraska i najstarszego weterana.
Rudzielec został opatrzony i ogonek został amputowany :ok:

Kotki na szczęście nie były w ciąży.
Wszystkie dochodzą do siebie pod czułą opieką Pani karmicielki, która w podzięce podarowała mi ciasteczka i pralinki :oops:

Czekam na zdjęcia i wkleję je wtedy na forum.
Koszt wszystkich zabiegów i amputacji ogonka, to... 300zł

To naprawdę moim zdaniem bardzo, bardzo mało, bo wychodzi 60zł za kota

Cały koszt pokrywa Powszechna Sterylizacja, dlatego proszę o pomoc, bardzo proszę...

Fundacja «Szare, bure i łaciate»
ul. Kopalniana 14 m 3, 42-271 Częstochowa
KRS 0000508232
Konto: 39 1140 2004 0000 3302 7515 2721
W tytule: Powszechna Sterylizacja
BIC/SWIFT mBanku: BREXPLPWMBK

A tutaj jeszcze jedna fotka z jakiegoś ostatniego karmienia...
Obrazek

Wczoraj też pędziłyśmy " na sygnale " do Ustki z kociakiem w stanie agonalnym.
Ale o tym później, bo muszę ogarnąć moje towarzystwo i sama coś zjeść... :roll:

A, no i dzisiaj musiałam wrócić ze Sławna do domu, nie czekałam na koty, bo kocury zasikały mi samochód :placz:

Musiałam pędzić do domu, żeby jak najszybciej wyprać siedzenia i wypędzić ten zapach, bo chłopak chyba by mnie zamordował i już więcej nie pożyczył auta, gdyby poczuł " to coś "

I tak czeka mnie dzisiaj jeszcze jedno pranie :placz:

Gratulacje! :1luvu:

Przyniosłam do domu tego czarnego kotka z pod bloku,bo zal mi go było jak padało,a on leżał na mokrej trawie

i kotuś fajny,spokojny,siku robi do kuwety,ale kupę na podłogę,kupiłam wczoraj drugą kuwetę i postawiłam tam gdzie się załatwia,ale dzisiaj jeszcze nie robił,nie wiem czy da się go nauczyć,jak jestem w domu to go pilnuję,ale gorzej jak wyjdę z domu to może robić mi na dywan,no nie da się tego wytrzymać...Może ktoś ma jakąś radę byłabym wdzięczna....

yolaantaa pisze:Przyniosłam do domu tego czarnego kotka z pod bloku,bo zal mi go było jak padało,a on leżał na mokrej trawie i kotuś fajny,spokojny,siku robi do kuwety,ale kupę na podłogę,kupiłam wczoraj drugą kuwetę i postawiłam tam gdzie się załatwia,ale dzisiaj jeszcze nie robił,nie wiem czy da się go nauczyć,jak jestem w domu to go pilnuję,ale gorzej jak wyjdę z domu to może robić mi na dywan,no nie da się tego wytrzymać...Może ktoś ma jakąś radę byłabym wdzięczna....

Skoro kot jeszcze nie narobił, to po co ta panika ? Oszczędź sobie nerwów.
Najpierw niech trochę u Ciebie pobędzie, to i tak dobrze że już robi siku do kuwety.
Dbaj o to, żeby kuweta była zawsze czysta, bo to może mu przeszkadzać. I postaw ją w miejscu, gdzie za bardzo nikt się nie kręci.
Będzie dobrze !

Załączam teraz obiecane fotki kotów z wioski Cisowo. Nie podoba mi się tylko rana rudego :/ Dzwoniłam do Pani, ale ma wyłączony telefon. Będę się dobijać.
Obrazek

Zdjęcia trzeciego kocurka na dniach, bo jeszcze nie dostałam.

Mniecio, który miał dom pod Rzeszowem razem z kotką Bulwą, został uśpiony

Okazało się, że Mniecio ma ostrą niewydolność nerek

Nie pomogły nawadniania i leczenie

Przykra wiadomość jest też taka, że zaginął Maciuś, którego leczyłyśmy i o którym pisałam kilka postów wyżej. Maciuś zakończył antybiotyki i wypuściłyśmy go z powrotem na miejsce bytowania. Nabrał ciałka, odżył, łupieżu było mniej, sierść po maleńku zaczęła się zmieniać. Kilka dni po wypuszczeniu zaginął, nie wiemy co się stało

Na wolności znowu schudł, był bardziej osowiały, łupież pokazywał się w ogromnych ilościach... Mamy tylko cichutką i słabą nadzieję, że ktoś go przygarnął.....

Rudy kocurek po amputacji ogonka ma się dobrze. Opuchlizny już nie widać, ale nadal ranka jest żywa. Karmicielka troszczy się o niego, nie wypuszcza z domu i przemywa codziennie ranę :ok:

Z pakiecików od zjawki zostało mi już tylko 65 ogłoszeń. Ostatnio 65 ogłoszeń wykorzystałam dla pieska na tymczasie u Pani Mirki, którego uratowała przed schroniskiem. Psiak błyskawicznie znalazł dom, ale nie zdążyłam odwołać ogłoszeń u CatAngel :oops:

A to trzeci kocurek, którego zdjęcia brakowało, z ostatniego postu:
Obrazek

Czy Macius sie znalazl? A co u Rudego kocurka?

Cindy pisze:Czy Macius sie znalazl? A co u Rudego kocurka?

Nie zdążyłam dzisiaj zajść do miejsca, w którym żył Maciuś, ale niestety nic mi nie wiadomo, żeby się znalazł...

U Rudego kocurka, odkąd byłam tam ostatni raz tydzień temu?, nie wiem co się zmieniło. Opiekunka miała do mnie dzwonić, jeśli by się coś działo. Nie dzwoniła, więc raczej jest wszystko dobrze :ok:

24 wysterylizowałyśmy 3 kotki i kocurka z Dąbek :ok:

Koszty wszystkich zabiegów pokrywa Powszechna Sterylizacja, dlatego bardzo proszę o wsparcie dla akcji !
Więcej o kotach z Dąbek na ich wątku, banerek w moim podpisie.

Co prawda mam jeszcze w zapasie około 20/24kg suchej karmy, ale mimo to, proszę Was już o wsparcie, ponieważ 8kg na dniach przekażę Agnieszce i zapewne około 12kg Kasi dla kotów z Dąbek. Koty zaczynają się schodzić, ośrodki się zamykają... Dzisiaj karmiłam w Dąbkach około 15 kotów w jednym miejscu...
Planuję zakupić:

http://allegro.pl/josera-josicat-18kg-g ... 85524.html
http://allegro.pl/farmina-matisse-salmo ... 44373.html

Trochę lepsza i gorsza karma do mieszania.

Gdyby ktoś chciał nas wesprzeć groszem, to proszę o wpłaty.
Musimy zebrać około 300zł na ten cel...
Numer konta:

Fundacja «Szare, bure i łaciate»
ul. Kopalniana 14 m 3, 42-271 Częstochowa
KRS 0000508232
Konto: 39 1140 2004 0000 3302 7515 2721
W tytule: koty Kingi z Darłowa
BIC/SWIFT mBanku: BREXPLPWMBK

Gdyby ktoś chciał jednak bezpośrednio zamówić dla nas karmę, to bardzo proszę o kontakt w wiadomości

Dziewczyny, czy któraś z Was ( magoska_, Szalony Kot lub ktoś inny ? ) wpłacała jakieś pieniądze na paliwo, bilety w okresie pomiędzy 11.09.14r, a 03.10.14r ?
Nie mam historii z tego okresu bo już mi wymazali :evil: