Powszechna Sterylizacja N°1

Cindy pisze:Dziewczyny kochane - czy macie jakies limity? Czy nalezy sie wstydzic proszac o kolejna sterylke dla bezdomnej koteczki?
Bo fiona nie smie Was prosic viewtopic.php?f=13&t=164279&start=45 przeciez nie prosi dla siebie tylko dlal bezdomnej koteczki, ktora zdawala sie byc kocurkiem

Powszechna Sterylizacja bez limitów. :lol:

Załatwione. :ok:

steylizacje bez limitów :1luvu:

, ale Fundacja chyba potrzebuje teraz silnego wsparcia, bo z czegoś te wszystkie bezlimitowe :1luvu:

sterylki trzeba opłacić.Dlatego w imieniu kotów proszę o wspieranie Fundacji :201494

Jak kazdy dorzuciłby swoj grosik to sterylizacje zawsze będą bez limitu :piwa:

Chiara pisze:Wysterylizowaliśmy bedomną kotkę ze zdjęcia. Kotka bytuje w Bielsku Podlaskim przy ul. Ogrodowej, ma N°174. Kotka była w bardzo wysokiej ciąży i urodziłaby kolejne bezdomne kociaki... Bardzo się cieszę, że udało nam się jej pomóc. Koszt zabiegu to 80 zł.

A tu druga bezdomna kotka z ul. Ogrodowej, którą PS wysterylizowała. N°186, koszt 80 zł.

Chiara pisze:
Cindy pisze:Dziewczyny kochane - czy macie jakies limity? Czy nalezy sie wstydzic proszac o kolejna sterylke dla bezdomnej koteczki?
Bo fiona nie smie Was prosic viewtopic.php?f=13&t=164279&start=45 przeciez nie prosi dla siebie tylko dlal bezdomnej koteczki, ktora zdawala sie byc kocurkiem

Powszechna Sterylizacja bez limitów. Załatwione.

Koteczka słodka. Całe szczęście, że została złapana przed pierwszymi kociakami. Cena za zabieg ( promocyjna :strach:

) to 160 zł, ale fiona.22 dorzuca się bazarkami do kosztów, więc damy radę. :ok:

W ciągu niecałych czterech miesięcy naszej działalności Sylwia1982 zorganizowała 81 sterylizacji kotek i 27 kastracji kocurków w Bielsku Podlaskim i okolicznych wioskach. Nie urodzi się tam morze zbędnych, niechcianych kociąt bez szans na godne życie. To Sylwia jest największym atutem Powszechnej Sterylizacji, tajną bronią, czarnym koniem, sterylizującym perpetuum mobile. :lol:

Proszę, udostępniajcie, abyśmy nadal rozwijali tempo, aby nic nas nie zatrzymało. :ok:

Każdy kolejny darczyńca, każda kolejna choćby drobna wpłata co miesiąc to nowe wysterylizowane koty. Warto wspierać właśnie nas, bo bardzo się stramy i mamy efekty.

To Wy jesteście naszą siłą, naszą pocztą pantoflową - zadbajcie, aby jak najwięcej osób usłyszało o naszej raczkującej fundacji. :lol:

https://www.facebook.com/powszechna.ste ... =1&theater

Chiara pisze:W ciągu niecałych czterech miesięcy naszej działalności Sylwia1982 zorganizowała 81 sterylizacji kotek i 27 kastracji kocurków w Bielsku Podlaskim i okolicznych wioskach. Nie urodzi się tam morze zbędnych, niechcianych kociąt bez szans na godne życie. To Sylwia jest największym atutem Powszechnej Sterylizacji, tajną bronią, czarnym koniem, sterylizującym perpetuum mobile.

Proszę, udostępniajcie, abyśmy nadal rozwijali tempo, aby nic nas nie zatrzymało. Każdy kolejny darczyńca, każda kolejna choćby drobna wpłata co miesiąc to nowe wysterylizowane koty. Warto wspierać właśnie nas, bo bardzo się stramy i mamy efekty.

To Wy jesteście naszą siłą, naszą pocztą pantoflową - zadbajcie, aby jak najwięcej osób usłyszało o naszej raczkującej fundacji.

https://www.facebook.com/powszechna.ste ... =1&theater

Powszechna Sterylizacja daje czadu :ok:

i mam nadzieję, że jeszcze przez długi czas nie będziemy zwalniać tempa ze sterylkami, coraz więcej ludzi zgłasza się do mnie i prosi o sterylki (ludzie dzwonią do mnie, piszą maile), oby szczęśliwych wysterylizowanych kotów było coraz więcej :ok:

Wstawiam zdjęcie, mówiące wiele o Powszechnej Sterylizacji :ok:

Chiara pisze:
Agłaja^..^ pisze:
bobkowa pisze:
Agłaja^..^ pisze:
bobkowa pisze:Drogie Forumki,proszę mi pod powiedzieć kiedy można ciachnąć kotkę,która karmi.Młodziaki mają obecnie 8 tygodni(plus/minus .

Juz mozna, a nawet powinno się, bo kto wie czy znowu nie jest w ciąży

Próbowałam przyśpieszyć urzędowe procedury,no ale niestety muszę czekać wedle procedur.Nie chcę być nachalna,bo boję się że wogóle mi odmówią i to byłby klops.Ale w tym oczekiwaniu zaczęłam się zastanawiać co będzie z tymi maluchami przez ten okres kiedy zabiorę im matkę.Co prawda maluchy jedzą już samodzielnie ale boję się,że bez opieki mamy malce sie pogubią.Uszczelniłam to pomieszczenie gospodarcze jak tylko mogłam,a i tak jakimś sposobem bobki kolejnego dnia szaleją na zewnątrz.Chyba poczekam z tym ciachnięciem.Doradźcie.....

Nie czekaj, bo mozesz się doczekać...następnych maluchów poza tym, teraz jeszcze jest ciepło, tym samym kotkę mozna wypuścić szybciej niz jak będzie zimno.Przez te 3 dni nie powinno się nic stać, a jakby się udało zrobić boczną to jeszcze lepiej.Potem to małe będą się jeszcze bardziej rozłazić, a matka moze się opiekować kociakami nawet do roku, więc nie ma co czekać az przestanie.

Bobkowa, jakbyś nie miała talonu na czas to dziewczyny tu polecały lecznicę w Żorach i najwyżej zapłacimy tam za sterylkę. Nie możamy ryzykować kolejnych kociąt...

Dziękuję bardzo za wsparcie ale uwazam ze w sytuacji kiedy to miasto przeznaczyło spora kwotę na sterylizację byłoby nie w porządku .Wasza pomoc z pewnością przyda się innym,którzy nie maja wsparcia z miasta ,gminy.
Mój czas oczekiwania na decyzje to jeszcze tydzień,a ja zrobie wszystko,by ta kotka i jej 6 mlodych (o zgrozo aż 5 kotek)została wysterylizowana z funduszy miasta.
Teraz kiedy doczytałam co miasto ma w obowiązku nie dam za wygraną.
pozdrawiam i życzę Wam jak i sobie jak najwięcej ciachnięć.

Życzę Ci, bobkowa :ok:

Tobie i kotkom

Bobkowa, a kotka jest w widocznej ciąży ?

N°190 to kotka, która ma dom i już dwa razy rodziła. Wygląda bardzo biednie, ale i tak jest piękna, ma absolutnie zjawiskowe, zapadające w pamięć oczy. :1luvu:

Teraz na pewno wydobrzeje. :ok:

Jej sterylizacja będzie nas kosztować 80 zł.

Chiara pisze:Bobkowa, a kotka jest w widocznej ciąży ?

N°190 to kotka, która ma dom i już dwa razy rodziła. Wygląda bardzo biednie, ale i tak jest piękna, ma absolutnie zjawiskowe, zapadające w pamięć oczy. Teraz na pewno wydobrzeje. Jej sterylizacja będzie nas kosztować 80 zł.

co prawda tak jak tutaj ktoś zasugerował kotka teoretycznie mogłaby już zaciążyć,ale z moich obserwacji(a w jej towrzystwie spędzam prawie połowę każdego dnia)nie zaobserwowałam by weszła w ruje.Karmi często młode,dba o nie a takim konkretnym wyznacznikiem jest kocur,który regularnie pojawia się przy miskach i kompletnie ignoruje kotkę,a pod ogonem ma się czym pochwalić(to mój kolejny cel na ciachnięcie).Także obstawiam,że ciężarówką nie jest. Jeszcze ze spokojem poczekam na decyzję urzędu mając mamusię wciąż na oku :wink: