agresja u mlodej kotki

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 22, 2014 18:28 Re: agresja u mlodej kotki

psow nie lubie, koty kocham w przeciwienstwie do tego, co tu piszecie.

wyobraz sobie, ze przygarnelas kotke, ktora jest przekochana i calkiem 'normalan' jak na kota, ale od pewnego czasu rzuca sie na Ciebie za kazdym razem, gdy zdejmiesz ja ze stolu gdy lize Twoj obiad - czy moja odpowiedz sugerujaca oddanie kota i zakup psa bylaby pomocna? watpie.

nina-d

 
Posty: 7
Od: Pon maja 19, 2014 8:55

Post » Pt maja 23, 2014 6:13 Re: agresja u mlodej kotki

nina-d pisze:psow nie lubie, koty kocham w przeciwienstwie do tego, co tu piszecie.

wyobraz sobie, ze przygarnelas kotke, ktora jest przekochana i calkiem 'normalan' jak na kota, ale od pewnego czasu rzuca sie na Ciebie za kazdym razem, gdy zdejmiesz ja ze stolu gdy lize Twoj obiad - czy moja odpowiedz sugerujaca oddanie kota i zakup psa bylaby pomocna? watpie.

No właśnie.Jakaś przyczyna być musi.
nina-d pisze:Chodzi o to, ze gdy karcona, szczegolnie w tej sytuacji jest AGRESYWNA,

To tak jak z dziećmi.Trudno wymagać, aby były grzeczne i miłe, kiedy się na nie wrzeszczy chociażby.
Zaczęłabym od weta i sprawdzenie, czy jest wysterylizowana.Nie tylko rujka czy numerek w uchu są dowodem.Jest usg na przykład.Dokładne badania powinny coś wyjaśnić.Może jej coś dolega? Koty mają bardzo wysoki próg bólu, kiedy widać chorobę "na oko", zazwyczaj jest to stan bardzo zaawansowany.Od tego naprawdę trzeba zacząć.
Potem pomyślałabym o dokoceniu.Dwa koty to najlepsze rozwiązanie, wciąż o tym piszę.Przekonałam się sama, nie wierzyłam na początku.Wcale nie namawiam na więcej niż dwa, bo to już kłopot, też znam to z autopsji.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55047
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt maja 23, 2014 6:28 Re: agresja u mlodej kotki

A ja stanę trochę w opozycji do trendu w odpowiedziach ;).
Na to jak zachowuje się kot składa się cała masa zmiennych.
Wychowanie, czynniki środowiskowe - ale także charakter kota.
Są koty z natury spokojne, są i takie mocno pobudliwe, zadziorne, charakterne.
Mam osiem kotów wychowanych w tych samych warunkach, wszystkie obecne mam od maleńkości - a są tak różne, i w charakterach i w zachowaniach że nigdy nie ośmieliłabym się powiedzieć że otoczenie kota miłością, opieką etc - to gwarancja tego że będzie oazą spokoju i zrównoważenia.

Nie dziwię się autorce wątku że czuje dyskomfort spowodowany tym że jej własny kot bywa dla niej agresywny podczas normalnych domowych czynności.
Ani to miłe, ani fajne i nawet bardzo tolerancyjny i cierpliwy człowiek może czasem mieć dość.
Założenie wątku świadczy o tym że opiekunka kota szuka pomocy a nie widzę w jej wypowiedziach żadnych negatywnych emocji które mogłyby niepokoić.
Nie wiem po co wypowiedzi w stylu że powinna mieć psa a kota oddać.

Blue

 
Posty: 23516
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt maja 23, 2014 7:07 Re: agresja u mlodej kotki

Nina-d ja tez zdecydowanie popieram wypowiedź Blue.
Przekonanie, że otoczenie kota miłością i opieką zagwarantuje brak problemów z zachowaniem jest według mnie, myśleniem życzeniowym.
I tutaj na miau znajdziesz wątki kotów, które takie problemy sprawiają, chociaż nie mają żadnych problemów zdrowotnych.
Moi znajomi kociarze mają takie koty.
A ja miałam tymczasa Migdałka, który zachowywał się podobnie do Twojej kotki.
To, co udało mi się wtedy ustalić na podstawie rozmów z wetem, opiekunami kotów i tym, co znalazłam w literaturze, to problemy z nim wynikały ze złej socjalizacji (prawdopodobnie był zbyt wcześnie zabrany od matki, możliwe, że w ogóle odchowany przez człowieka). Skutkowało to tym, że człowieka traktował jak kota.
Był nieprawdopodobnie przymilny, szukał bliskiego kontaktu, szczególnie lubił się do twarzy przytulać, spał na poduszce, ale potrafił też zaczepiając do zabawy zaatakować nie tylko łydki i ręce, ale i twarz.
Skakał i boleśnie gryzł.
Zachowywał się podobnie do twojej kotki, kiedy mu czegoś zabraniałam.
Jak go spokojnie i konsekwentnie ściągałam z blatu w czasie przygotowywania posiłków, to za którymś razem po prostu skakał na mnie i mnie gryzł w udo.
Z każdym innym kotem ryzykowałabym w takiej sytuacji tylko tyle, że zdjęty 10 razy, wskoczy po raz 11.
Ponadto do tej złej socjalizacji na pewno dochodził bardzo dominujący charakter.
Mi się udało mojego Migdałka, ale miał ok.5/6 miesięcy, jak go znalazłam i nie był aż tak agresywny, poskromić.
Oczywiście zaczęłam od kastracji.
Wetka uznała, że to zmniejszy jego dominacyjne zapędy.
Zwiększyłam znacznie dystans pomiędzy nami, żadnego przytulania się do twarzy, spanie na kołdrze, a nie na poduszce.
W kwestii zabawowych ataków na mnie wystarczył spryskiwacz.
Nie wiem, czy to wszystko poskutkowałoby u Twojej kotki.
Uważam, że potrzebna Ci bardzo poważna konsultacja i praca ze specem od kocich zachowań.
Przepraszam nie mogę już nic więcej napisać teraz.
Postaram się jeszcze w weekend coś napisać.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14239
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pt maja 23, 2014 9:18 Re: agresja u mlodej kotki

Nadmienię, że kotka była miziasta, raptem stała się agresywna.Moje doświadczenia z kotami są inne, musiałam mieć chyba ogromne szczęście, bo żaden nie był agresywny, a miałam kotów sporo.Bardzo lubię programy z Jacksonem Galaxy, wiele się uczę.On jest kocim behawiorystą, ufam mu bardzo.Kilka rad wykorzystałam w praktyce.Zapamiętałam też, że spryskiwanie wodą odnosi odwrotny skutek.Chyba nie czyta forum, bo może by zmienił zdanie.Kiedyś też słyszałam, że kota uczy się czystości przez wkładanie mu pyszczka do odchodów i wyrzucanie na dwór.Ponoć działało :wink:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55047
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt maja 23, 2014 11:48 Re: agresja u mlodej kotki

Niekoniecznie nagle zmienił się charakter kotki - to młode jeszcze zwierzę które właśnie weszło w wiek dorosły. To często jest moment gdy pojawiają się cechy charakteru których wcześniej nie było.
I wcale nie muszą być związane ze złym traktowaniem kota czy błędami wychowawczymi.

Ja absolutnie nie mówię że takie zachowanie to coś zupełnie normalnego co trzeba pokochać - przychylam się do opinii że trzeba wyjaśnić kwestię tego czy kotka jest wykastrowana czy nie bo płodność kotki często się wiąże z takimi zachowaniami, nadmierną pobudliwością, niecierpliwością. I kastracja bardzo tu pomaga.
Trzeba by też wyjaśnić kwestie zdrowotne bo pojawienie się niepokoju u kota podczas podnoszenia może być związane z bólem.
Oczywiście i absolutnie.
To są dwie rzeczy kategorycznie do wyjasnienia.

Ale nie zgodzę się że takie zachowanie u kota oznacza złą opiekę nad nim.

U nas spryskiwacz wielokrotnie się sprawdzał rewelacyjnie - np. w sytuacji gdy młody kocurek atakował nasze śpiące dziecko gryząc je w nocy po stopach.
Taką miał zabawę.
Spryskiwacz załatwił problem raz dwa i na stałe.
Nie jest to metoda na każdy problem - oczywiście.
Ale bywa metodą skuteczną i wbrew pozorom humanitarną.
Nie sądzę by tu taka metoda podziałała - mam kilka pomysłów ale później o tym napiszę bo teraz muszę lecieć.

Można kota cackać, nosić na rączkach i obdarzać oceanem miłości a on może być charakterny, dominujący, zadziorny.
Kwestia to znaleźć sposób na to by wzajemnie i kotu i ludziom dobrze się żyło.

Miewałam koty naprawdę charakterne.
Nie zawsze wszystko da się załatwić samą dobrocią i zrozumieniem.

Blue

 
Posty: 23516
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt maja 23, 2014 12:41 Re: agresja u mlodej kotki

Mimbla64, Blue - dziekuje za odpowiedzi:)

opis zachowania Migdalka idealnie pasuje do mojej kotki..

niedlugo wybiream sie do weta znowu. co do USG - jak narazie jego cena w Holandii przewyzsza moje studenckie mozliwosci a wet mi powiedzial ostatnio ze nie jest to konieczne(. tylko prosze nie piszcie, ze skoro mnie na kota nie stac to nie powinnam go miec. wzielam ja z ulicy, zapchlona i glodna z miejsca w ktorym wyrzuca sie niechciane meble i sprzety. )

nina-d

 
Posty: 7
Od: Pon maja 19, 2014 8:55

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Meteorolog1 i 159 gości