Tak bardzo mi przykro
, byłeś już jako małe kocie bezdomny , poznałeś co to jest głód i chłód , poznałeś co to jest strach i przeganianie , choć pewne dzieci sie z tobą bawiły , nie raz cie pogryzły bezdomne koty, nie raz i pies pogonił , mimo iz miałeś postawiona budkę przez ludzi którzy cie karmili , ja też karmiłam , tylko karmiłam a powinnam cie wcześniej zabrać, ale nie miałam gdzie bo Gracja jest agresywna do kotów , ale i tak po wielu tygodniach cie zabrałam , ale sie tak bardzo bałes Gracji ale na szczęście pojechałeś na dt do mamy Giny i dziekuje za to ze poznałeś co to jest mieć pełny brzuszek , co to jest ciepło domu i czułeś sie bezpiecznie , ale nie na długo bo trafiłeś do ds ale takiego nieodpowiedniego , aby nie powiedzieć nieodpowiedzialnego i znów czułeś strach i musiałeś walczyć o jedzenie z psem , ale po jakimś czasie sie troszkę poprawiło , ale i tak cie juz nie chcieli , bo zachorowałeś , i znów trafiłeś do dt i wizyty u weta, leczenie , zastrzyki , badania , ale było juz za późno , może gdybym wcześniej ktoś cie zabrał ... Wojtusiu 
. Trzymajcie kciuki, żeby nie było przy nim dużo roboty.
