Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Rozei pisze: Chciałabym udać się z nią do weterynarza, ale nie jestem właściwie pewna, czy jest po co. Mam nadzieję, że doradzicie mi, co zrobić i czy dalej przemywać uszka wodą utlenioną, w końcu nie chcę zrobić jej krzywdy.
wiewiur pisze:...kota trzeba porządnie zdiagnozować.
...
Jest na forum kot.
Tak wyglądał, jak się przybłąkał do aktualnej właścicielki:
Leczyła uszy, też w ciemno, nawet wydawało się, że skutecznie:
Ale stan uszu poprawiał się, później się pogarszał, później poprawiał, później pogarszał. I tak w kółko. W końcu dziewczyny z forum namówiły ją na pobranie wycinków na histopatologię. Diagnoza - rak płaskonabłonkowy.
Na szczęście jeszcze nie było przerzutów, teraz kot wygląda tak:
Szybka operacja uratowała jej życie, to ostatnie zdjęcie zrobione zostało dwa lata po tych pierwszych.
(cytowałam z tego wątku viewtopic.php?p=6119812#p6119812 )
Rozei pisze:Mówisz, że nowotwór wykryty wcześnie może zostać wyleczony. Niestety, jak już mówiłam, ta starsza ma już dziesięć lat i wątpię, aby to było czymś wczesnym.
Rozei pisze:Poza tym, mam do Ciebie pytanie. Jeżeli kotki *mowa tu o starszej* ostatecznie zostanie za późno wykryty, co robić? Czekać na jej śmierć, uśpić, robić cokolwiek? Teraz naprawdę na poważnie się wystraszyłam.
Iwlajn pisze:BARTOSZYCE
Polecam panią doktor Kasię Świtaj - 4 łapy.
Wspaniała osoba, świetny lekarz, ufamy jej w 100%
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], indianeczka, kasiek1510 i 278 gości