Koci szkielecik - się pasie :D

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 05, 2014 22:12 Koci szkielecik - się pasie :D

Kochani,
dostałam wiadomość od koleżanki, że przybłąkał się do nich kot. Z relacji telefonicznej dowiedziałam się, że kot jest bardzo chudy, brudny, ma zaropiałe oczka, ale troszkę je. Kota wpuścili na budowę, zrobili kojec z pudła (co było pod ręką) i zamknęli aby się nigdzie nie oddalił. Koleżanka za kotami nie przepada, ale skoro pochyliła się nad nim to pomyślałam, że naprawdę musi być źle. Wczoraj mieli jechać z nim do weta, ale oczywiście wszystko było pozamykane więc poradziłam na szybko by próbowali karmić często, ale małymi porcjami, postawili wodę. Kupili to co było na wsi w niedzielę dostępne - Kitekat w puszcze.
Dziś udałam się z koleżanką na jej budowę by kotka zobaczyć. Uwierzcie mi, padłam na kolana (dosłownie) na widok tej biedy, padłam, przytuliłam i się poryczałam :cry:
Kotka, biała z szarą plamką na główce i nóżce oraz szarym ogonkiem, na moje niewprawione oko ok. 6 miesięcy - rok (ocena pewnie do dużej korekty bo kot jest tak zabiedzony, że trudno mi ocenić wiek). Szkielet, kosteczki można policzyć co do jednej, porusza się powolnie i niestabilnie w zasadzie ciągle leży. W nosku glutów nie stwierdziłam, w oczkach ropa. Uszy brudne/zaświerzbione, ale delikatnie. Kotka mruczy, łasi się na tyle na ile jej sił starcza, stawia ogonek, ugniata, przytula się. Jest strasznie kochana w całym tym nieszczęściu, które ją spotkało :( Zjadła troszkę tacki Winstona, którą zawsze mam w samochodzie.
Pożyczyłam koleżance kenelówkę coby mogła kotkę bezpiecznie przechować, transporter, dałam kocyki, posłanka, miski, termofor, zabawki, puszki Granatapet, trochę TOTW, saszetkę Convalescenca i trochę innych drobiazgów. Koteczkę zapakowali w transporter i pojechali dziś do "weta" (nie bez powodu cudzysłów).
"Wet" stwierdził: kot wychudzony, płuca czyste, nie ma gorączki, waży 1,300g, o wieku nic nie mówił. Koleżanka zapytała o kk, dostała odpowiedź: "noooo mooooże, ale czy ja wiem, nos ma w miarę czysty, a oczy? no cóż...". Koteczka nie dostała nic! Żadnego antybiotyku, żadnej kroplówki, żadnych witamin czy wzmacniaczy! O, przepraszam, zaaplikował jej odrobaczacz, którego nie wpisał do książeczki więc nawet nie wiem co to było. Nie zaproponował nawet Conva czy jakiś chrupek/tacek dla kocich maluchów (wiem, że mają), nie zaproponował nic. Odesłał koleżankę z tą kocią bidą do domu i kazał karmić tym co do tej pory - Kitekatem i kupki obserwować! ZAŁAMKA!
Koleżanka w zoologu kupiła jeszcze babycata RC (tacki i chrupki), którego kicia chętnie je.
Proszę, nie oceniajcie jej, ona jest kompletnie niedoświadczona jeśli o koty chodzi. Jestem jej ogromnie wdzięczna, że przygarnęła tą bidę i chce jej pomóc, że nie zadzwoniła do mnie jak niektórzy i nie powiedziała "weź ode mnie tego kota". Powiedziała, że postara się aby kot stanął na łapki, ale potrzebuje rad, wskazówek. Ja nie mam doświadczenia z takimi szkielecikami i szczerze mówiąc boję się cokolwiek radzić by nie zaszkodzić dlatego robię to bardzo ostrożnie. Nie wiem jak u niej z finansami, ale postaram się namówić ją na wizytę u weta w Nowogardzie (50 km od nas), najwyżej skądś skombinuję kasę i dorzucę się do wszystkiego, mogę z nią pojechać by pomóc ogarnąć jej się u weta z pytaniami i samym kotem.
Jeśli mi się uda to o co powinnyśmy pytać czy o jakie badania "na początek" poprosić? Ogólny ogląd - to wiadomo. Morfologia, biochemia?
Co w ogóle taki szkielecik powinien/może jeść? Czy często a mało, wydzielać porcje czy zostawić w miseczce i niech sam skubie?

Jeśli macie jakieś doświadczenia z takimi bidami to podzielcie się proszę swoimi spostrzeżeniami, swoją wiedzą. Za każdą radę będziemy ogromnie wdzięczne.
Ostatnio edytowano Wto maja 13, 2014 7:59 przez nelka83, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Pon maja 05, 2014 22:36 Re: Koci szkielecik - proszę o rady

Pierwszych kilka dni na pewno trzeba karmić ostrożnie - częściej, ale małymi porcyjkami. Tak, żeby się przejadła przez pierwsze 2-3 dni. Na początku nie zostawiać w misce. Conv jest dobry w takich stanach, tylko jeszcze bardziej trzeba uważać na porcje na początku.
Mokre lepsze, bo kociak na pewno odwodniony na maksa :(
Zwróćcie uwagę, jak się załatwia - jaka kupa, czy nie siusia za mało/za dużo.
Morfologia z biochemią i testy, to minimum.

I koniecznie do pyszczka trzeba zajrzeć, czy tam się nic nie dzieje. Bałagan w paszczy też może być przyczyną takiego zagłodzenia.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 05, 2014 22:48 Re: Koci szkielecik - proszę o rady

Dzięki wielkie!
Conva poradziłam jej rozrobić na mniej gęsty, tak jedną łyżeczkę, aby trochę więcej wody przemycić i podawać raz dziennie. Podpowiem aby do mokrego też dodawała wodę bo nie wiadomo czy kicia chętnie pije. Na kupkę i siuśki ją uczuliłam, ma obserwować.

Do paszczy zajrzałam, nic niepokojącego nie widziałam, ale ja nie wet więc może coś tam się dziać czego ja nie widzę. Sprawdzimy, dziękuję.
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Pon maja 05, 2014 22:52 Re: Koci szkielecik - proszę o rady

Zależy czy ma ją blisko koło siebie,chodzi o karmienie.Lepiej taką Kruszyneczkę karmić często małymi porcjami.Na pewno jest odwodniona.Może postawić do picia jakiś lekki rosołek ,kocie mleko.Jak się da to trochę dolać wody gotowanej do puchy,żeby jak najwięcej piła.

anka1515

 
Posty: 4103
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Pon maja 05, 2014 22:54 Re: Koci szkielecik - proszę o rady

Nic mądrego nie poradzę, ale życzę koteczce zdrowia, a koleżance cierpliwości. Oby wszystko było dobrze :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek
Sprawdź, czy kupujesz produkty firm prowadzących testy na zwierzętach: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=8&t=156138
http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=600483

alata

 
Posty: 1989
Od: Pt lis 19, 2010 1:25
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon maja 05, 2014 22:59 Re: Koci szkielecik - proszę o rady

Cześć nelciu, dziewczyny dobrze radzą. Ja zaznaczam i będę śledzić. W razie czego daj znać - mam na stanie i mogłabym podesłać conva, dobrej jakości suche, coś do czyszczenia uszu. Albo ewentualnie po połowie miesiąca wesprę groszem.
ObrazekObrazek

Zosik

 
Posty: 3797
Od: Pt sty 25, 2013 17:10
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Wto maja 06, 2014 0:30 Re: Koci szkielecik - proszę o rady

Za koteczkę :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Meteorolog1

Avatar użytkownika
 
Posty: 3716
Od: Sob lis 23, 2013 0:42
Lokalizacja: Olesno (opolskie)

Post » Wto maja 06, 2014 0:38 Re: Koci szkielecik - proszę o rady

Próbowałabym z udkiem z kurczaka gotowanym i podanym razem z rosołem.
Można do tego trochę ryżu ugotować i kawałek marchewki
Spróbować trochę bielucha, żółtko.

A do klatki dobre byłoby choćby pudło, żeby cieplej było.
Może mają na budowie jakiś styropian.
Jeśli to wychudzenie to nie wynik choroby to powinno być widać niedługo efekty opieki.
Trzymam kciuki.

Badania przy takim wychudzeniu może się nie dać zrobić.
Myślę, że warto zaryzykować lekkie podtuczenie. No bo jak krew pobrać skądś gdzie pustka.

Lidka

 
Posty: 16219
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto maja 06, 2014 0:54 Re: Koci szkielecik - proszę o rady

Też myślę ,ze te badania krwi w tej chwili to nie bardzo.jest odwodniona chudzina,jeszcze jej utaczać krewki chyba ,ze coś będzie nie tak.moze jakieś witaminki,tauryna,calo-pet.podtuczyc.

anka1515

 
Posty: 4103
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Wto maja 06, 2014 7:03 Re: Koci szkielecik - proszę o rady

Dziewczyny kochane, wielkie dzięki za odzew!
Wszystko koleżance przekazałam, dziś ugotuje kurczaka, do puszki będą dodawać wodę. O żółtku też powiedziałam.
Kicia została ulokowana w przyczepie kempingowej bo na nieogrzewanej budowie, w murach to jednak zimno jest. W przyczepie jest o wiele cieplej, jest też farelka więc dogrzewają małą jak trzeba. Mniej więcej co 3 - 4 godziny ktoś u niej jest i próbuje karmić.
Jeśli o badania krwi chodzi to musiałby wet ocenić czy żyły się nadają, ja nie potrafię. Ale nawet gdyby nie dało się jej pobrać to mógłby chociaż zajrzeć do paszczy, zajrzeć w uszka bo coś tam jest, ale nie wiem czy to brud czy może świerzb. Coś na te zaropiałe oczka też trzeba byłoby zaradzić, a może to, że w nosku nic nie widzę nie znaczy, że głębiej nie ma jakiś smarków. Kicia z pewnością potrzebuje wizyty u lepszego weta niż ten, u którego była wczoraj i taką otrzyma. Za godzinę dzwonię do Nowogardu i błaganiem spróbuję nas wcisnąć na dziś. Koleżanka na razie finansowo kiepsko, ale obiecałam jej, że się dołożę do wizyt, zawiozę ich i ogarnę małą u weta.
Zosiku, Kochana, bardzo dziękuję za chęć pomocy! Conv jest zawsze niezastąpiony dlatego gdybyśmy mogły to poprosimy ładnie :oops: Nie wiem na teraz czy coś do uszek będzie potrzebne, ale się dowiem. Dziękujemy!
Dziękujemy również za kciuki, są bardzo potrzebne :(

Relacja z dziś: kicia tak sobie, jest bardzo ospała, ale troszkę jedzonka zjadła. Opiekuje się nią koleżanki mąż i jej syn, koleżanka koordynuje ich działania. Kicia na pewno siusia, o kupce nic mi nie wiadomo bo nie było czasu rano by koleżanka męża złapała i dopytała o wszystko.
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Wto maja 06, 2014 8:24 Re: Koci szkielecik - proszę o rady

Kompletnie nie ma nas gdzie wcisnąć w kolejkę, ale mamy przyjechać i czekać, lekarz na pewno nas przyjmie może między pacjentami, nie wiadomo o której.
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Wto maja 06, 2014 9:30 Re: Koci szkielecik - proszę o rady

Za koteczkę, Hop, hop :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Meteorolog1

Avatar użytkownika
 
Posty: 3716
Od: Sob lis 23, 2013 0:42
Lokalizacja: Olesno (opolskie)

Post » Wto maja 06, 2014 9:35 Re: Koci szkielecik - proszę o rady

To 50 km?
Kurcze, daleko:(
Leki najtaniej kupować na doz.pl jeśli macie taka apteke w pobliżu.
Procedura jest prosta. Wybierasz na stronie wysyłasz ze wskazaniem w jakiej aptece w pobliżu odbierasz. Tylko te apteki nie wszędzie są.
Oczy warto choćby świetlikiem przemywać. Czy nawet przegotowaną wodą albo herbatą. Najpopularniejszy z antybiotyków i chyba najtańszy a w większości przypadków bardzo skuteczny to gentamycyna. Ok 5 zł
A z ogólnych jakby trzeba było to unidox. Ale unidox daje się kotom, które mają już stałe zęby i zakończony rozwój kości długich.
Małym w potrzebie można dać sumamed.
Na wszystko oczywiście trzeba mieć receptę i podawać w porozumieniu z wetem.
KIcia jeśli dotąd się tułała bez jedzenia to teraz odpoczywa. Poza tym kot tak po prawdzie to straszny leniuch. Okresu czuwanie to u nich tak mniej więcej 8 godzin.
Dlatego nie ma się co dziwić.
Niech odpoczywa i nabiera sił.
Trzeba by faktycznie zajrzeć do pychalka czy jakichś nadżerek nie ma.
Wtedy tantum verde, bo trochę znieczula a potem jedzenie. A ogólnie avilin (balsam Szostakowskiego) to takie lepkie coś. Też trochę znieczula.
Uszy jak ma pójść do weta to lepiej zostawić , a potem można patyczkami czyścić z oliwką ale z wielkim wyczuciem.

No i kciuki oczywiście:)

Lidka

 
Posty: 16219
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto maja 06, 2014 9:42 Re: Koci szkielecik - proszę o rady

nelciu kochana - napisz Ty mnie na pw adres, na jaki wysłać i do kogo. :)

Dać Wam też trochę betaglukanu?
Chyba niedużo mi zostało, ale kilka kapsułek dla jednego chudzielca starczy na bardzo długo.
ObrazekObrazek

Zosik

 
Posty: 3797
Od: Pt sty 25, 2013 17:10
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Wto maja 06, 2014 9:45 Re: Koci szkielecik - proszę o rady

Biedna kicia :( Dobrze, że trafiła na takich ludzi :1luvu:
Conv to dobry pomysł, jako dodatek do normalnego jedzonka.
Ja rekonwalescentom dawałam tyle, ile chcieli jeść.

Mocne kciuki za kicię :ok:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 526 gości