Martka mam w tej chwili kotkę z podobnymi objawami.
Głównie chodzi mi o mimowolne drgania ogona.
Kotkę ten drgający ogon wyraźnie stresuje, zaczyna na niego warczeć, a nawet go atakuje.
Kotka została przywieziona do Koterii przez Ekopatrol.
Była w stanie totalnej wściekłości i atakowała wszystkich.
Ekopatrol wezwała opiekunka, która bała się swojej kotki.
Problemy zaczęły się w lutym tego roku.
Trochę więcej o tym, jak się zachowywała kotka po przywiezieniu do Koterii tutaj:
https://www.facebook.com/photo.php?fbid ... =1&theaterW Koterii kotka dostawała relanium.
Obecnie jesteśmy po pierwszej konsultacji u lekarza neurologa.
Diagnoza: padaczka sensoryczna i/lub zaburzenia psychiczne.
Kotka od niedzieli dostaje luminal.
Jeśli on nie pomoże, pozostaje lek antydepresyjny: fluoksetyna.
Kotka jest w stanie ogólnym dobrym.
Wyniki badania krwi w porządku.
Dobry apetyt, ładna sierść.
Z badania neurologicznego wynika, że nie ma zmian w mózgu, wszystkie odruchy sa prawidłowe, kotka jest ruchowo skoordynowana.
Niestety na temat tego rodzaju padaczki po polsku nic nie znalazłam.
Można znaleźć objaśnienia po angielsku: sensory epilepsy.
Z mojej obserwacji kotki wynika, że jej agresja spowodowana jest lękiem.
Kotka nagle może przestraszyć się dosłownie wszystkiego i wszystko uznać za zagrożenie.
A zagrożona robi się agresywna i atakuje.
Będę u lekarza za dwa tygodnie na badaniu krwi, to zapytam o tarczycę.