» Nie maja 04, 2014 23:50
Re: Alfik - 8letni, czarny, nerkowy. Czy ma szanse na dom?
Powiem tak.
To jest mój pierwszy nerkowiec (Lakiego nie liczę), więc sama nie wiem, co będzie dalej. Dopiero się uczę.
Robię, co się da w moich warunkach, ale najlepsze, co mogę dla Alfika zrobić, to poszukać mu lepszego miejsca do życia.
Najchętniej domu stałego, ale bezterminowy i doświadczony dt również przyjmę z otwartymi rękami.
Jeśli znajdzie się chętny dać Alfikowi dom, to dostanie pełną dokumentację medyczną i wszystkie niezbędne informacje jak przebiegało leczenie itd.
Dostanie też kopa do swojego weta celem wypytania o rokowania, sposób leczenia, przypuszczalne koszty itd.
W przypadku zmiany domu zmieni się też lekarz prowadzący, a nowy dom musi być świadomy kosztów i sposobu leczenia u swojego weta, a nie u mojego.
Ja NIGDY nie podaję nikomu, jakie będą koszty choćby szczepień i odrobaczeń zdrowego kota - z takimi pytaniami odsyłam do źródła.
Do tego, u którego kot będzie leczony. Co z tego, że u mnie biorą 50 za szczepienie, skoro dwie przecznice dalej 70-80 + założenie karty?
Co z tego, że teraz (przykładowo) wizyty kosztują 100/mies., jeśli za kilka miesięcy kotu się może poprawić lub pogorszyć i wizyty będą kosztować 100/kwartał lub 100/tydzień?
Zdobycie z pierwszej ręki stosownej wiedzy na temat potencjalnych kosztów wet., to jeden z warunków adopcji - zwłaszcza w przypadku kota specjalnej troski.
Ja mogę co najwyżej pokierować, polecić lub odradzić lecznicę i zasugerować, czym się kierować przy wyborze weterynarza (jeśli dom jest kompletnie zielony).