Pomocy kociak po złamaniu łapki z drutami kuleje

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob kwi 12, 2014 18:09 Pomocy kociak po złamaniu łapki z drutami kuleje

Witam,

10 02 2014 mój wtedy 5 miesięczny kocur złamał łapkę :( , dokładnie prawą tylną dalszą kość udową, złamanie było na tyle poważne że musiał przejść operację zespolenia kości gwoździami Kirschnera, po operacji wszystko było ok, w marcu robiliśmy kolejne prześwietlanie i łapka ładnie się zrastała, mieliśmy usunąć gwoździe pod koniec marca, ale ponieważ mieliśmy przy jednej narkozie od razu go wykastrować, chcieliśmy się jeszcze miesiąc wstrzymać. I tu zaczyna się problem, kociak od kilku dni zaczął kuleć, wczoraj nie wiadomo czemu zaczął strasznie żałośnie miałczeć, w taki sposób jak wtedy kiedy złamał łapkę. Pojechaliśmy szybko do weterynarza, prześwietliliśmy i niby wszystko jest ok,ogólnie u weterynarza aż tak bardzo na łapkę nie narzekał. Za tydzień jesteśmy umówieni na wyjęcie drutów, tyle że on dziś dalej cały dzień strasznie miałczy, wcale nie staje na tej łapce i widzę że coś się dzieje, niestety u naszego weterynarza nie ma możliwości wcześniej wyjąć tego drutu. Czy to on może być powodem tych problemów?? Błagam o pomoc. Kociak miał wczoraj prześwietlone całe bioderka i nigdzie nie ma żadnych złamań, więc ból nie może być powodowany jakimiś urazami kostnymi.

olina_ni

 
Posty: 2
Od: Sob kwi 12, 2014 18:05

Post » Nie kwi 13, 2014 5:38 Re: Pomocy kociak po złamaniu łapki z drutami kuleje

Zmień weta i idź do innego. Coś się ewidentnie dzieje.
Miałam "zadrutowanego " kota i miał ograniczenie ruchu przez 4-6 tygodnie. Musiał siedzieć w klatce. A jak był wypuszczany po 4 tygodniach to w małym pomieszczeniu i bez możliwości skoków. Po wyjeciu drutów jeszcze 2 tygodnie siedział w klatce. Z tego co piszesz ,wasz kot lata sobie po mieszkaniu swobodnie. Chyba ,że źle odczytałam wpis. Jeśli jednak tak jest ma wielkie szanse na to,że coś sobie uszkodził. Na RTG nie zawsze wszystko wychodzi i nie każdy lekarz to zauważy nawet jak widać na zdjęciu. Idzie z nim do weta innego bo na prawdę coś się dzieje. Koty maja dużą tolerancję na ból ale jak już go okazują to nie jest fajnie.

Kaliciwiroza objawia się np. kulawizną ale w waszym przypadku to mało prawdopodobne. Choć kto wie. Wet badał go? Osłuchał i zajrzał do gardła ? Zmierzył tamp?
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55360
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Nie kwi 13, 2014 12:57 Re: Pomocy kociak po złamaniu łapki z drutami kuleje

Mój ograniczenie ruchu miał przez 2 tyg a później kolejne 2 tyg rozruch, od 13 marca już poruszał się po domu normalnie, bo wet powiedział że łapa się zrosła. Do piątku nie było z nią żadnego większego problemu,jedynie takie lekkie utykanie co dziwne wtedy kiedy dostał ataku bólu leżał spokojnie w swoim legowisku, więc nie mam pojęcia czemu tak się stało. W sumie już od 13 marca ma kolejne RTG i podobno kość jest pięknie zrośnięta... Dziś widzę poprawę, staje na nią i nie miałczy, tylko utyka. Wet podejrzewała że mógł sobie te śruby w tkankę miękką wbić i stąd ten ból.

Jestem z nim zapisana na jutro do innego weta, szukałam od razu żeby był chirurgiem, aby w razie co mógł mu te gwoździe usunąć.

Jeśli chodzi o piątkową wizytę, żadnych badań nie było, tylko RTG i sprawdzenie jak chodzi. Ogólnie po kocie nie widzę żadnych innych zmian, ma apetyt, dziś jest chętny do zabawy, w kuwecie też wszystko ok.

olina_ni

 
Posty: 2
Od: Sob kwi 12, 2014 18:05




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Halina50, kasiek1510, włóczka, Zeeni i 125 gości