Strona 1 z 1

smrodek z pycholka

PostNapisane: Pon cze 21, 2004 17:09
przez lidiya
Malutkiemu Ludwiniowi bardzo nieladnie "pachnie" z pysia. Powiedzialabym nawet, ze gorzej niz doroslemu kotu ......
Wet sprawdzil zabki i wszsytko w pyszczku i pwoiedzial, ze to nie od tego.

Spotkaliscie sie kiedys z czyms takim ??? 8O

PostNapisane: Pon cze 21, 2004 17:57
przez Alices
Mojemu 2 kotu Filusiowi (11 mies) też nie przyjemnie pachnie z pyszczka.
Byłam u weta i powiedział mi,że nic złego z dzišsłami i zembami się nie dzieje.Nie potrafił powiedzieć czemu się tak dzieje i zalecił co jakiœ czas myć zęby specjalnš pastš dla kotów.Spróbowałam to zrobić i już nigdy nie zamierzam powtarzać.Zostałam solidnie pogryziona i podrapana.Jak mały wyzdrowieje będę mu kopować Oral care RC może to pomoże.

PostNapisane: Pon cze 21, 2004 18:15
przez Ellen
Moim kotom tez smierdzi z pyszczka. Maly daje sobie myc zeby bez roblemu, z Zelkiem juz gorzej. Poza tym Zelek ma zapalenie dziasel i trzeba mu badanie krwi zrobic :(

PostNapisane: Pon cze 21, 2004 18:45
przez carmella
szczerze powiedziawszy to mojej Polince jak byla mala tez "jechalo z pychola", ale teraz juz w sumie nie. czasami tylko chyba zalezy co zjadla i czy sie dlugo rozklada w brzuszku (np surowe w niedlugim czasie po saszetce)

PostNapisane: Pon cze 21, 2004 18:56
przez kasia piet
Karola miala okres zwiekszonego smrodku z pyszczka - wlasnie jak byla mala. Wetka powiedziala, ze to z powodu zmiany zebow.
A teraz wlasciwie zapaszek z pysia Karoli (1 rok i 3 mies) jest zaden... a Jowicie (9 mies.) tez teraz nie smierdzi...

PostNapisane: Pon cze 21, 2004 18:59
przez Evelyne
Jamesowi tak jechało z pyszczka jak był chory - Kaliciwiroza. Ale chyba maluszek na to nie jest chory? :/