Kot Rufus-chory, nie porusza się:(proszę o rady [*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw kwi 03, 2014 18:15 Kot Rufus-chory, nie porusza się:(proszę o rady [*]

Moje Czarne Słonko od około 2/3 tygodni choruje. Zaczęło się od wymiotów, wymiotował kłaczkami. Ale to tylko przez 2 dni potem przestał. Zauważyliśmy że się drapie intensywnie, unika chodzenia po podłodze, gubi sierść i jest poddenerwowany. Nerwowo jadł, po czym uciekał gdzieś na meble, podobnie z kuwetą - szybko załatwiona potrzeba - ucieczka i drapanie się. Z czasem do krwi. Byliśmy u weterynarza, dostal siemię lniane, nosił kołnierzyk żeby sobie nie rozdrapywał tych ranek. Stopniowo stopniowo kot zaczął sie coraz bardziej wycofywać. Coraz mniej ruszać i widac było że nie chce/boi sie chodzić po podłodze, czy nawet potem już po tych meblach. Przesiadywał w wannie, zlewie, umywalce. Teraz Już nie chce tam siedzieć, wybrał sobie inne miejsca - wieżę hifi;] i blat przy zlewie.
Miał badania krwi - wyszły dobrze, nic nie wykazały. Żadnego stanu zapalnego - nic.
Powiedzcie co wam przychodzi do glowy?
Diagnoza brzmi że to albo alergia pokarmowa (tylko dlaczego nie chce się poruszać?) albo na tle nerwowym jakaś dermatoza.
Cały czas się zamartwiamy... Taki był ruchliwy kocurek, taki nasz skarb a teraz już od tylu dni jest nie sobą:(.

Colora

 
Posty: 31
Od: Śro kwi 02, 2014 11:06

Post » Czw kwi 03, 2014 18:23 Re: Kot Rufus-chory, nie porusza się:(proszę o rady

Nie zmieniałaś przypadkiem żwirku?
Jaki żwirek stosujesz?
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10170
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw kwi 03, 2014 18:33 Re: Kot Rufus-chory, nie porusza się:(proszę o rady

Stosujemy lawendowego Benka. Ciągle tego samego. Zaczęliśmy nowe opakowanie jakieś 2 tygodnie temu. Ale to chyba nie to skoro to ten sam?
Takie strupki jakie rozdrapuje sobie to pojawiały mu sie co jakiś czas od dłuższego czasu. Z tym, że pojawiały sie na chwilę i znikały. Kiedyś już miał nawet taki czas że bardzo sobie rozdrapał, ale wtedy u weterynarza był naświetlany jakąś lampą, trzymaliśmy sie jednej karmy i przeszło mu.
Teraz jakos tak się to objawia inaczej.
Mam mętlik w głowie :(

Colora

 
Posty: 31
Od: Śro kwi 02, 2014 11:06

Post » Czw kwi 03, 2014 19:01 Re: Kot Rufus-chory, nie porusza się:(proszę o rady

Piszesz o badaniu krwi. Biochemię też miał robioną? Może zmień weta , idź na konsultację do innego. To nie jest normalne.
Skąd jesteś? Dziewczyny podpowiedzą gdzie iść.
http://www.kotydomowe.com/choroby.php
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55360
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Czw kwi 03, 2014 19:14 Re: Kot Rufus-chory, nie porusza się:(proszę o rady

To moze byc jakis bol w pecherzu cewce moczowej np piasek lub stan zapalny, kot czasem wtedy tak sie zachowuje jakby uciekal przed soba samym I swymi zwyklymi miejscami. Sprobuj zlapac mocz do analizy tylko lagodnie bron Boze jakichs nakluc u weta jak sie nie da zlapac bez ingerencji probujcie leczyc w ciemno niech duzo pije i je wilgotna karme
JM Qua (*)

JOANNAM

 
Posty: 564
Od: Pon lis 24, 2008 14:54
Lokalizacja: Sopot

Post » Czw kwi 03, 2014 19:53 Re: Kot Rufus-chory, nie porusza się:(proszę o rady

Nie napisałam bo szczerze to nie wydawało mi sie to istotne, ale kot miał 2 lata temu zapchaną cewkę moczową. Jest kotem z syndromem urologicznym i był wyleczony. Przez te 2 lata podawaliśmy mu karmę na tą przypadłość. Nie liże sobie cewki moczowej ani nic, więc wykluczyłam tą dolegliwość. Ale faktem jest że od paru dni nie chce być noszony za bardzo, prycha na nas, kiedy chcemy go ponosić, ale nie zawsze. Nie wiem od czego to zależy...
Noszony jakiś czas domaga się aby wrócić na swoje "wybrane" miejsce i się wyrywa kiedy jest niesiony w jego pobliżu. Po czym płochliwie wspina się i ... drapie.

Zrobimy to badanie moczu. Dla pewności.

Bardzo mocno Wam dziękuję że odpowiadacie na moje pytania i próbujecie pomóc!

Co do weterynarza, to jestem z Poznania. I myślę o specjaliście dermatologu z jednej z klinik. Podobno uważa się ją za najlepszą tutaj, a niektórzy jeżdżą do niej z całej Polski.
Ale wizyta może być dopiero w poniedziałek.


Zobaczcie, znalazlam taki post na jakimś forum

http://www.vetopedia.pl/odpowiedz4293-A ... y_kot.html

praktycznie tak jakbym czytała o swoim kocie. główną i w sumie jedyną różnicą jest to że mój się drapie.
Jak mój kot dostał przeciwzapalne leki w zastrzyku to widzieliśmy poprawę u niego przez 1/2 dni....
Najbardziej mnie przeraził koniec,tam ktoś podejrzewa białaczkę czy nowotwór? Nie chcę o czymś takim nawet myśleć:(
Ostatnio edytowano Czw kwi 03, 2014 20:01 przez NITKA/KARINKA, łącznie edytowano 1 raz
Powód: Połączyłam posty

Colora

 
Posty: 31
Od: Śro kwi 02, 2014 11:06

Post » Czw kwi 03, 2014 21:29 Re: Kot Rufus-chory, nie porusza się:(proszę o rady

Pęcherz sprawdź koniecznie. Jak mówią dziewczyny, jego zachowanie może wskazywać na problemy urologiczne.
Jak ja miałam piasek nerkowy i zapalenie pęcherza, to ból pęcherza był nie do wytrzymania. Chodziłam do pracy, ale nie byłam w stanie pracować. To jest nie do opisania. Siusianie wyciskało mi łzy z oczu

Mnie zastanawia jeszcze to drapanie.
Przez lata używałam Benka i ostatnimi czasy zdarzał się taki bardzo pylący. Aż mnie dusiło, gdy sprzątałam kuwetę. Mój kocur nagle zaczął kaszleć i się drapać jak wściekły, wchodził do kuwety, robił co trzeba i nie zasypywał jak zwykle, tylko zwiewał czym prędzej.Zmieniłam żwirek na drewniany i problem zniknął.
Komfort kota w kuwecie jest bardzo ważny.

Może być i tak, że się skumulował problem z pęcherzem, z problemem ze żwirkiem.
Drapanie - żwirek
Osowiałość i reszta - nawrót problemow z pęcherzem.
A to uciekanie kota z kuwety może być objawem jednego i drugiego.
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10170
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt kwi 04, 2014 5:54 Re: Kot Rufus-chory, nie porusza się:(proszę o rady

Drapanie się nie musi być objawem świądu.
Niektóre koty tak reagują na ból.
Jest to tym bardziej prawdopodobne że Twój kocurek wykazuje też objawy silnego niepokoju.
Świąd nie musi być objawem alergii - może towarzyszyć wielu chorobom ogólnoustrojowym.
Podobnie jak przeczulica skóry - co mogłoby tłumaczyć niechęć chodzenia po podłodze i do dotykania.
Ogólnie to co piszesz jest bardzo niepokojące i nie skupiałabym się na objawach ze strony skóry.
Mam wrażenie że to tylko jeden z objawów.
Mogłabyś wkleić wyniki badań krwi?
Dałoby to jaśniejszy ich obraz i byłoby wiadomo co badano.

Na pewno absolutnie uparłabym się przy badaniu usg.
Zbadałabym z krwi nerki, wątrobę, tarczycę.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt kwi 04, 2014 19:08 Re: Kot Rufus-chory, nie porusza się:(proszę o rady

Dzisiaj zdecydowaliśmy się pójść do weterynarza. Kotu podano narkozę aby go porządnie zbadać. Niestety Rufusik to kot z charakterrkiem i nawet krwi nie daje sobie pobrać.
Podczas badania pierwsze co sie okazało to to, ze Rufus miał bardzo nieładne krwawiące nadżerki dziąseł:/
Nawet przy narkozie reagował syczeniem na ich dotyk, takze musiało to być bardzo bolesne dla niego.

Wykonano badanie moczu - wszystko ok
wykonano morfologię, podaję wyniki:
wbc - 2.0
lym- 0.3
mon- 0.0
gra- 1.6
lym%- 16.4
mon%- 2.3
gra%-81.3
rbc-3.16
hgb-6.2
hct-14.9
mcv-47.2
mch-19.6
mchc-41.6
rdw-16.2
plt-11
mpv-9.4

No więc pani wet. była bardzo zdziwiona że takie nieładne wyniki wyszły, bo 2 tyg temu były ok poza za niskimi limfocytami... czyli była leukopenia.
Teraz to co najgorsze - pokazała się anemia, tzn czerwone krwinki są na bardzo niskim poziomie.

Niestety Pani doktor powiedziała że wyniki np badania moczu - bilirubiny nie wskazują na jakieś konkretne rozwiązanie czemu te niskie czerwoje krwinki.

Kot miał wykonane usg jamy brzusznej - nie stwierdziła istotnego niczego.
Usunięto Rufusikowi kamień nazębny, bo pani dr powiedziała ze to on jest powodem tych nadżerek.
Obecnie kociak nasz jest wybudzony i dochodzi do siebie.
Mamy go obserwować, bo dostał antybiotyki i inne różne leki.
Kontrola w niedzielę aby pobrać krew i sprawdzić jak morfologia.
Czy to możliwe że te krwawiące dziąsła plus to że kot nie jadł jak powinien i przez ponad 3 tygodnie tak chorował, spowodowały anemię?
Boimy się że to może być panleukemia albo wirus białaczki:/
Jeśli wyniki się nie poprawią i ogólnie nie bedzie poprawy to kot będzie miał dodatkowe badania na konkretne wirusy.
Dzięki jeszcze raz za odpowiedzi wczoraj, bo nie ukrywam ze to Wy mnie popchnęliście do tego aby zadziałać szybko i konkretnie. Nie czekałam już czy się może polepszy od podawanych już leków...
Ostatnio edytowano Sob kwi 05, 2014 11:36 przez Colora, łącznie edytowano 1 raz

Colora

 
Posty: 31
Od: Śro kwi 02, 2014 11:06

Post » Pt kwi 04, 2014 22:43 Re: Kot Rufus-chory, nie porusza się:(proszę o rady

A biochemia ,profil nerkowy.
Jakie było badanie moczu ,paskiem?

anka1515

 
Posty: 4091
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Sob kwi 05, 2014 7:52 Re: Kot Rufus-chory, nie porusza się:(proszę o rady

Podłączam się pod pytanie.
Jak wyszło badanie moczu?
Obrazek
Obrazek Czesio 6.04.2015 [*]

Mulesia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Od: Czw cze 03, 2010 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Sob kwi 05, 2014 11:30 Re: Kot Rufus-chory, nie porusza się:(proszę o rady

Nie wiem jakie dokładnie wyszły wyniki badania moczu. Pani Wet. powiedziała że są dobre. Jutro przy kontroli poproszę o szczegóły.

Wyczytałam że takie nadżerki mogą być też od alergii pokarmowej.
Mamy teraz zalecenie aby kot jadł, żeby nabrał sił.
Mamy go karmić tym co lubi, w formie rozdrobnionej. W nocy był lepszy, tzn poszedł sam do kuwety, zrobił ładnie siku, potem poszedł do łazienki spać w swojej ulubionej umywalce, tak jak to zawsze robił.
Także jakaś poprawa jest. Nie drapie się, nie siedzi taki podkurczony tylko sobie leży na półboczku.
Teraz chyba ma lekką temperaturę bo jest taki cieplejszy.
Obserwujemy go bacznie i jesteśmy dobrej myśli

Colora

 
Posty: 31
Od: Śro kwi 02, 2014 11:06

Post » Sob kwi 05, 2014 15:22 Re: Kot Rufus-chory, nie porusza się:(proszę o rady

Kotu absolutnie koniecznie trzeba wykonać testy na wirusówki - FeLV i FIV.
Tak silna leukopenia, anemia (bardzo silna, tu już transfuzja powinna być grana szybko, bo to stan zagrożenia życia), nadżerki na dziąsłach.
Koniecznie też zrobiłabym test na hemobartonellozę lub pomyślała o podaniu leków na nią - ale to już po rozmowie z wetem oczywiście.

Nie czekałabym z dalszą diagnostyką, obecnie nie wiecie co się dzieje, leczenie jest w ciemno, taka anemia cały czas niszczy nerki, wątrobę i serce a przy silniejszym stresie może spowodować gwałtowną śmierć bo przeciążone serce nie wytrzyma.

Trzeba jak najszybciej ustalić co kotu jest, wykluczyć najprawdopodobniejsze przyczyny i zdecydować - czy leczycie i jak.

Teraz kocurek jest w stanie zagrożenia życia :(
Pogadałabym koniecznie z wetem o konieczności transfuzji - to da Wam czas na dalszą diagnostykę, tym bardziej jeśli stan krwi kota tak się pogorszył przez ostatnie dwa tygodnie. Nie macie już czasu na czekanie i nadzieję - a nuż samo przejdzie.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob kwi 05, 2014 15:46 Re: Kot Rufus-chory, nie porusza się:(proszę o rady

A takie testy można wykonać szybko? Pani wet. coś mówiła że to trzeba by wysłać gdzieś próbki itd.
Naprawdę stan jest tak poważny?:( Nie dała nam odczuć tego dr Wet.

Ma mieć we wtorek morfologię ponownie.
Kot widać że chce jeść, tylko chyba odczuwa ból tych dziąseł. Pije dużo wody. Kiedy dostał kurczaka surowego to mruczał zadowolony i pogawędził z nami troszkę.

Dodam tylko, że kot nie ma kontaktu z innymi kotami. Bardzo rzadko wychodził z domu. Jedynie do innego domu z ogrodzonym małym ogródkiem.

Colora

 
Posty: 31
Od: Śro kwi 02, 2014 11:06

Post » Sob kwi 05, 2014 16:48 Re: Kot Rufus-chory, nie porusza się:(proszę o rady

jestem po rozmowie z Wet. Ma kot mieć jutro badanie krwi - morfologię aby sprawdzić stan rzeczy.
Ma mieć też zrobione testy na te wszystkie wirusy o których wspominacie.
Boję się teraz o mojego kotka bardzo:( Pani dr powiedziała że rzeczywiście jeśli ten stan erytrocytów bedzie dalej się pogarszał to jest zagrożenie życia.
Najwcześniej możemy być u tego weterynarza jutro rano.
Jeszcze jedna sprawa jest taka, że kot bardzo stresowo reaguje na wszelkie zabiegi u weterynarza.
Boję się teraz że jak się zestresuje pobieraniem krwi z wenflona to mu się bardzo pogorszy:(((
ale chyba innego wyjścia nie ma.

Powiedzcie co robić, jak można mu teraz pomóc?

Colora

 
Posty: 31
Od: Śro kwi 02, 2014 11:06

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510, Majestic-12 [Bot], muza_51, qumka i 297 gości