-------
Marikę poznałam w ponad rok temu - oczywiście przez koty. Mieszka w Strykowie, potrzebowała klatki-łapki i pomocy w sterylizacji wolnożyjących kotów. Klatkę wzięła, koty połapała i wysterylizowała, maluszki wyadoptowała.
-------
Dwa dni temu, w poniedziałek późnym wieczorem zadzwoniła, że wracała do domu, samochód potrącił kota, ma go nieprzytomnego w samochodzie, z buzi i pupy cieknie mu krew, ratunku!!!!
Do lecznicy, która ma podpisaną umowę z miastem nie przyjmą - kot spoza Łodzi, Marika też. Więc do całodobowej Sowy. Z przygodami - bo Marika nie miała ze sobą kontenerka, nikt normalny nie wozi go w samochodzie, nieprzytomnego kota położyła na siedzeniu pasażera, ja w nerwowej rozmowie nie uprzedziłam, że kot może odzyskać przytomność i próbować ucieczki, no i przed lecznicą wyskoczył… Na szczęście schował się pod samochód, z pomocą pracowników lecznicy (wielkie dzięki, naprawdę nie musieli) udało się go złapać.
-------
Oględziny, prześwietlenie, badanie krwi. Kotek - chłopczyk, młodziutki, ledwo mu się dolne kiełki wyrzynają, może pół roczku.
-------
Diagnoza - ogólne potłuczenia, połamana miednica, rana po lewej stronie żuchwy, wybity lewy górny kiełek. I najgorsze - krew w moczu, podejrzenie pęknięcia pęcherza moczowego. Jeśli pęknięty… Trzeba poczekać kilkanaście godzin, zobaczyć, czy mocz zbiera się w pęcherzu, czy kotek się załatwia.

-------
Leki, kroplówka, kotek zostanie w lecznicy na obserwacji. Oby ten pęcherz był cały… We wtorek rano informacja z lecznicy - pęcherz raczej cały, jest trochę krwi w moczu, ale to najprawdopodobniej efekt potłuczenia, Cyklonamine powinna zahamować krwawienie, rana na bródce nie wymaga szycia, ząbek, cóż, nie odrośnie… Czekamy jeszcze do wieczora, i jeśli mu się nie pogorszy - trzeba go z lecznicy zabrać…
-------
Wieczorem pojechałam zrobić zdjęcia, zobaczyć kotka, sprawdzić, czy kocię dzikie czy niekoniecznie - na Marikę syczał, w czasie badania syczał, ale nie gryzł, nie bił łapkami.
Kocurek leżał na boczku, tylne łapki miał wyprostowane, przemieszcza się ciągnąc tułów na przednich.

Nie wchodzi do kuwetki - za wysoki brzeg… Na pewno jest bardzo wystraszony i obolały.
Nasyczał, kiedy wyciągnęłam rękę, ze strachu zrobił siusiu pod siebie - na szczęście już bez krwi... W otwartej buzi widać miejsce po wybitym kiełku.

Nałożyłam rękawicę, pogłaskałam po główce, uspokoił się, przymknął oczka. Już bez rękawicy, spokojniej pogłaskałam - tylko po główce, trochę za uszkiem, bo reszta ciałka może boleć…

-------
Czeka go teraz kilka tygodni w klatce - bierze go Marika do swojej mamy, będzie tam codziennie dojeżdżać, podawać leki. Potem kolejne prześwietlenie, kastracja i szukanie domu. Ale to potem, najwcześniej za 5-6 tygodni, teraz potrzebne są pieniądze na zapłacenie rachunku w lecznicy, na podkłady do klatki - co najmniej dwa dziennie, nie wiemy, jak długo nie będzie w stanie wciągnąć się do kuwetki. No i przydałaby się pomoc finansowa na zakup lepszego jedzonka dla malca - Marika jest bez pracy…
-------
Dlatego bardzo prosimy o pomoc!
dotychczasowe koszty to:
200,00 - rachunek w lecznicy
42,00 - duża paczka podkladów higienicznych
19,00- sucha karma
19,80 - mokra karma
35,80 - żwirek
--------
316,60 - razem
-------
Jeśli chcecie kotkowi pomóc, prosimy o wpłaty na konto:
60 1090 2590 0000 0001 2242 7952
Społeczny Komitet Organizacyjny „Kot obok Psa”
z dopiskiem „Farciarz”
-------
Bardzo dziękujemy!
-------
https://www.facebook.com/events/705479016142306/
--------------------------------------
wpisy dotyczące wpłat i wydatków:
wpłaty:
Justyna M. Warszawa - 100,00 zł
Gleb P. Rzeszów - 25,00 zł
Zofia S. Łódź - 50,00 zł
Jolanta W. Łódź - 20,00 zł
Daria R. Łódź - 4,00 zł
Monika Z. Sosnowiec - 100,00 zł
Magdalena Z. - 70,00 zł
Monika P. Kraków - 50,00 zł
Aleksandra M. Mysłowice - 35,00 zł
Barbara G. - 100,00 zł
Małgorzata S. Katowice - 20,00 zł
Dagmara P. Wrocław - 50,00 zł
Magdalena Z. - 100,00 zł
Katarzyna S. Syców - 50,00 zł
razem - 774,00 zł.
11.04
Bożena Ś. Rybnik 15zł
Agnieszka J. Otwock 60Zł
15.04
Wiesława O. Racibórz 22zł
Barbara M. Kraków 60zł
razem+razem - 931,00 zł.
16.04
Alicja K. Parczew - 65 zł.
razem+razem+razem - 996,00 zł.
24.04.14
Danuta - 100 zł.
28.04.14
Alicja Parczew - 35 zł.
02.05.14
Monika - 35 zł.
09.05.14
Monika Kraków - 50 zł.
16.05.14
Magda Łódź - 20 zł.
razem+razem+razem+razem - 1236,00 zł.
-------
opis:



-------
faktury, paragony:

-------
darczyńców bardzo proszę o sprawdzanie czy jesteście na liście wpłat!
w ferworze walki z dniem codziennym, może nam coś umknąć...
----------------------------------------------------------
ponieważ na wątku pojawiły się dwa nr konta
- Kot obok Psa (z dopiskiem Farciarz)
- Fundacja for Animals-Łódź (z dopiskiem Ossowskiego)
- Fundacja for Animals-Łódź (z dopiskiem Żabole)
poniżej podaję wpłaty podzielone:
Kot obok Psa (z dopiskiem Farciarz)
Justyna M. Warszawa - 100,00 zł
Gleb P. Rzeszów - 25,00 zł
Zofia S. Łódź - 50,00 zł
Jolanta W. Łódź - 20,00 zł
Daria R. Łódź - 4,00 zł
Monika Z. Sosnowiec - 100,00 zł
Magdalena Z. - 70,00 zł
Monika P. Kraków - 50,00 zł
Aleksandra M. Mysłowice - 35,00 zł
Barbara G. - 100,00 zł
Małgorzata S. Katowice - 20,00 zł
Dagmara P. Wrocław - 50,00 zł
Magdalena Z. - 100,00 zł
Katarzyna S. Syców - 50,00 zł
razem - 774,00 zł.
11.04
Bożena Ś. Rybnik 15zł
Agnieszka J. Otwock 60Zł
15.04
Wiesława O. Racibórz 22zł
Barbara M. Kraków 60zł
razem+razem - 931,00 zł.
16.04
Alicja K. Parczew - 65 zł.
razem+razem+razem - 996,00 zł.
24.04.14
Danuta - 100 zł.
28.04.14
Alicja Parczew - 35 zł.
02.05.14
Monika - 35 zł.
09.05.14
Monika Kraków - 50 zł.
16.05.14
Magda Łódź - 20 zł.
razem+razem+razem+razem - 1236,00 zł.
- pierwsza faktura na str. 12
--------------------------
Fundacja for Animals-Łódź (z dopiskiem Ossowskiego)
28.05.14
Marta Ch. Lubsko - 50 zł.
--------------------------
Fundacja for Animals-Łódź (z dopiskiem Żabole)
02.06.14
- Tomasz RZ. Warszawa - 60,00 PLN
- Agnieszka Y. Katowice - 107,00 PLN
razem - 167,00 zł.
----------------------------------------------------------
... mry!