Witajcie Kochani,
Cudownie trafić do społeczności kociarzy, gdzie w końcu nie wychodzę na wariatkę (przynajmniej taką mam nadzieję). Mój problem ma na imię Pepper i ma pół roku (i pewnie podrapie mi w nocy nos za nazwanie jej problemem ). Koteczka trafiła do mnie miesiąc temu od "znajomej znajomej" i była w stanie mało ciekawym. Świerzb uszu, katar i prawdopodobnie coś w płucach, robaki wszędzie, gdzie to tylko możliwe i oczywiście pchły.
Obecnie jesteśmy już po leczeniu u weta, właściwie to czekamy już na szczepienia, więc na szczęście główne zmartwienie zażegnane. Mam jednak wątpliwości co do wagi kotki. Jest ona krzyżówką (według doktorka) kota syberyjskiego lub Maine Coon (więc rasy raczej sporej) i jest rozpaczliwie chuda. W wieku sześciu miesięcy waży 1,65 kg... Od kiedy jest u mnie przybrała na wadze 0,2 kg. Czy to normalne tempo tycia kota? Wiem, że w tym wieku średnia waga, to ok. 3 kg, więc różnica jest duża.
Kotka ma apetyt (na mokrą bardziej, na suchą mniej - chyba, że mowa o poduszeczkach serowych), lubi się bawić i właściwie poza tymi niby nic nie znaczącymi cyferkami jest normalnym, zdrowym kociakiem, ale mimo wszystko chciałabym wiedzieć, czy ktoś może mi powiedzieć coś więcej na ten temat.
Będę wdzięczna za wszystkie odpowiedzi i podpowiedzi.
Pozdrawiam!