MOJE KOCIE BIEDY cz.1 Bardzo Wam dziękuję...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 31, 2014 14:00 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Morze kotów... BŁAGAM, wspomóż karmą..

Dzieki Waszym wczesniejszym poradom Okruszek stal sie pol-wegetarianski,
wcina sparzona rybe zmiksowana z warzywami, nawet smakuje i nie da sie juz separowac jak robil wczesniej (rybe wybieral, warzywa wypluwal)....mix caly do spozycia,
tylko idzie na kocie zdrowie.
Dzieki i pozdrawiamy, miauuuu
Obrazek
Obrazek

111janina

Avatar użytkownika
 
Posty: 619
Od: Śro cze 18, 2014 19:16

Post » Nie sie 31, 2014 14:04 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Morze kotów... BŁAGAM, wspomóż karmą..

Kici-Beata;
"Nie rozumiem, dlaczego jeden talerzyk i miseczka tak przeszkadzają "

- nie rozumiem...
Obrazek
Obrazek

111janina

Avatar użytkownika
 
Posty: 619
Od: Śro cze 18, 2014 19:16

Post » Nie sie 31, 2014 14:05 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Morze kotów... BŁAGAM, wspomóż karmą..

ja wielu rzeczy nie rozumiem, ale już przestałam się zastanawiać nad głupota ludzką

inga.mm

Avatar użytkownika
 
Posty: 2319
Od: Pon lut 21, 2011 22:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 31, 2014 14:32 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Morze kotów... BŁAGAM, wspomóż karmą..

Sama nie wiem, czy to głupota, czy po prostu złośliwość, bezczelność i wrednota (plus głupota) w jednym :x Tylko że cierpią niewinne koty :(
Janinko, ja jeszcze mięso mieszam z burakami startymi, na krew bardzo dobre i też smakuje :)
kicikicimiauhau
 

Post » Nie sie 31, 2014 16:51 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Morze kotów... BŁAGAM, wspomóż karmą..

Dziewczyny, mamy znowu maluszki, koteczka Nowa przyprowadziła je pierwszy raz na miseczki. Jednego widziałam na pewno dostał na imię Zajączek, nie wiem, ile ich jest, bo uciekły i schowały się za drewniany parawan... To jest kotka też dzika, nie da się dotknąć, ale myślę, że za kilka miesięcy, jak maluchy będą samodzielne, dam radę ją wysterylizowac.
Przed chwilą, po powrocie z karmienia, zaczęło straszliwie lać :( Mam nadzieję, że wszystkie koty się schowały :placz:
kicikicimiauhau
 


Post » Nie sie 31, 2014 17:05 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Morze kotów... BŁAGAM, wspomóż karmą..

jak chcesz doprowadzić koty w inne miejsce, spróbuj waleriany - pokrop szlak ( co parę kroków, żeby szukały miejsca gdzie mocniej polejesz ) do miejsca gdzie chcesz,żeby przychodziły, tam polej troche więcej, powinno pomóc.

marivel

Avatar użytkownika
 
Posty: 2400
Od: Sob mar 21, 2009 12:48
Lokalizacja: skądinąd

Post » Nie sie 31, 2014 17:37 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Morze kotów... BŁAGAM, wspomóż karmą..

Chiara, smutne,że znowu kolejne maluchy,ale co zrobić :( będę karmić, a jak się oswoją to dziewczynki będą sterylizowane, najgorzej z ich mamusią, jest dzika i nieufna,przy ruchu ręką od razu ucieka, musiała doświadczyć wiele złego ze strony człowieka :cry: teraz trzeba zadbać o małe, aby przed zimą je dobrze odżywić.Mamusia kotka pierwszy raz odkąd ją znam odchowała małe, małe nigdy nie przeżywały,nigdy nie widziałam żadnego...kotka nie miała swojego miejsca, a odkąd jest w tym miejscu,gdzie ją karmię to maluszki żyją.... Całe szczęście, że są zdrowe, Zajączek brykał, a mama go pilnowała :1luvu:
Marivel, wielkie dzięki :1luvu: za radę, nie pomyślałam :oops: Już sobie spakowalam na rano buteleczkę z walerianą, pokropię wzdłuz krawężnika i szczególnie przy jedzonku, myślę, że wtedy się nauczą :ok:
kicikicimiauhau
 

Post » Nie sie 31, 2014 20:11 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Morze kotów... BŁAGAM, wspomóż karmą..

Ale przy krawężniku ( po drodze w pożądane miejsce nie lej dużo, bo stracą rozum i będą się tam tarzać, a "dobrzy" ludzie czuwają). Niewiele, taki zapachowy ślad, żeby ich prowadził gdzie trzeba

marivel

Avatar użytkownika
 
Posty: 2400
Od: Sob mar 21, 2009 12:48
Lokalizacja: skądinąd

Post » Nie sie 31, 2014 21:29 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Morze kotów... BŁAGAM, wspomóż karmą..

Oczywiście, troszkę, bo to tylko niecałe dwa ogrody dalej, pamiętam jak łapałam kociczki na sterylkę - ledwo pokropgłam w transporterku, zaraz całe stadko się zleciało i do srodka się włamywalo 8). Jednak muszę uważać, bo kiedyś jedna pani mówiła, że widziała, jak osoba, która tam mieszka rzuciła w kierunku kota kamieniem :evil: (jakiś czas temu dwie koteczki ze stadka nr 1 musiały dostawać antybiotyk i maść, bo ktoś je potraktował właśnie kamieniem :( , na szczęście już się to nie powtórzyło). Tacy tam ludzie mieszkają... Pieniędzy im nie brakuje, ładne domy i samochody mają, a w sercu sam lód :cry: Naprawdę, nigdzie nie spotkałam tylu ludzi wrogo nastawionych do zwierząt; zawsze jakiś idiota się znajdzie, ale tylu... Płakać się chce... Na szczęście 'tylko' na wyrzucaniu jedzenia i niemilych uwagach/komentarzach się kończy :(
kicikicimiauhau
 

Post » Nie sie 31, 2014 23:10 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Morze kotów... BŁAGAM, wspomóż karmą..

Hej po weekendzie :1luvu:

Trzymaj się Beatko, nie jedna osoba na Twoim miejscu już dawno by się poddała :ok:

Miziaki dla zwierzyńca kociego i psiego :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek
Zapraszam na ubrankowo-butkowy bazarek <3 http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=164058
"Tyl­ko dwie rzeczy są nies­kończo­ne: wszechświat oraz ludzka głupo­ta, choć nie jes­tem pe­wien co do tej pierwszej" Albert Einstein

Rilla07

Avatar użytkownika
 
Posty: 4223
Od: Wto lip 30, 2013 17:49
Lokalizacja: małopolska

Post » Pon wrz 01, 2014 7:13 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Morze kotów... BŁAGAM, wspomóż karmą..

kicikicimiauhau pisze:Oczywiście, troszkę, bo to tylko niecałe dwa ogrody dalej, pamiętam jak łapałam kociczki na sterylkę - ledwo pokropgłam w transporterku, zaraz całe stadko się zleciało i do srodka się włamywalo 8). Jednak muszę uważać, bo kiedyś jedna pani mówiła, że widziała, jak osoba, która tam mieszka rzuciła w kierunku kota kamieniem :evil: (jakiś czas temu dwie koteczki ze stadka nr 1 musiały dostawać antybiotyk i maść, bo ktoś je potraktował właśnie kamieniem :( , na szczęście już się to nie powtórzyło). Tacy tam ludzie mieszkają... Pieniędzy im nie brakuje, ładne domy i samochody mają, a w sercu sam lód :cry: Naprawdę, nigdzie nie spotkałam tylu ludzi wrogo nastawionych do zwierząt; zawsze jakiś idiota się znajdzie, ale tylu... Płakać się chce... Na szczęście 'tylko' na wyrzucaniu jedzenia i niemilych uwagach/komentarzach się kończy :(



Boszsz co za ludzie... :roll:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pon wrz 01, 2014 11:07 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Morze kotów... BŁAGAM, wspomóż karmą..

Witajcie, Dziewczyny :1luvu:
Rano pokropiłam szlak wg rady marivel walerianą od miejsca, w którym stały miski do tego nowego. Bielusia Śnieżynka podeszła, kiedy nakładałam jedzonko, Mała Kicia wyszła z krzaczorów do przeciwległego ogrodu, Nowa Kicia zjadła na ogrodzie obok samo suche, po kryjomu zostawiam tam jedzonko Błekitkowi (otoczone tujami, niewidoczne). Długoogonowiec zjadł śniadanie u stadka nr1, kiedy już wracałam od dzikusiów, on już szedł z powrotem (a ja z daleka się dziwiłam, co oni tam takie zgromadzenie robią i patrzą w kierunku swoich talerzy) :) Na moich rękach Łąkuś wyczuł walerianę i jakby diabeł w niego wstąpił :twisted: Krzyczał na mnie, do siatki z jedzeniem próbował wejść, wariat jeden :) Z daleka widziałam, jak w kierunku nowego miejsca wzdłuz tropu idą dwa czarne koty, czyli powinno już być ok. Dla pewności jeszcze po południu w miejsce misek jedną kropelką pokropię, żeby na sto procent wyczuły :ok:
Nowa już czekała przy talerzach, Zajączek zwiał za drewniany parawan, jak tylko uslyszał moje kicianie, kolacja była wyjedzona. Nałożyłam śniadanko i poszłam, żeby już dzieci nie straszyć ;)
Myślę, że na Łokietka juz się wszystko unormuje, niedługo jesień, zima, ludzi na ogrodach nie będzie, więc nadejdą spokojne czasy...
kicikicimiauhau
 

Post » Pon wrz 01, 2014 13:45 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Morze kotów... BŁAGAM, wspomóż karmą..

Znowu całe jedzenie,które rano zostawiłam,wyrzucili mi do kubła ,brakuje mi już sił,serce mi pęka jak myślę o tych biednych kotach,którym dane było się tam urodzić...dlaczego taka nienawiść..co im te biedaki winne...siedzę i płaczę co robić,idzie zima...
kicikicimiauhau
 

Post » Pon wrz 01, 2014 15:25 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Morze kotów... BŁAGAM, wspomóż karmą..

kicikicimiauhau pisze:Znowu całe jedzenie,które rano zostawiłam,wyrzucili mi do kubła ,brakuje mi już sił,serce mi pęka jak myślę o tych biednych kotach,którym dane było się tam urodzić...dlaczego taka nienawiść..co im te biedaki winne...siedzę i płaczę co robić,idzie zima...


:cry: :cry: :cry:

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7717
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Cosmos, pimpuś..wampirek i 214 gości