czy to wscieklizna? szczekoscisk?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 26, 2014 6:15 czy to wscieklizna? szczekoscisk?

moja 7 miesieczna kotka zginela i po 8 h na mrozie przyniosla mi ja pewna pani, kotka byla brudna ale wydawalo sie ze nic jej nie jest. na drugi dzien zobaczylam ze probuje jesc i pic ale nie moze, jedzenie wypada jej z pyszczka, probuje lizac wode ale jej jezyk nie wychodzi z pyszczka, jak jej daje pic strzykawka to pije lapczywie. wieczorem zaczela kulec na lewa tylnia lapke, spi bardzo duzo i jak ja wezme to pozwala mi zrobic z soba wszystko, zrobila sie bardzo obojetna.

lola1978

 
Posty: 3
Od: Śro mar 26, 2014 6:07

Post » Śro mar 26, 2014 7:00 Re: czy to wscieklizna? szczekoscisk?

A powiedz mi... co na to lekarz weterynarii u którego kotka powinna znaleźć się na natychmiast??
Jest bardzo poważnie chora, bez pomocy lekarskiej prawdopodobnie umrze a już teraz na pewno cierpi strasznie, cokolwiek się stało - może to jakiś wypadek, może porażenie prądem, cokolwiek.
Zlituj się nad zwierzęciem i zawieź je szybko do lekarza, bardzo Cię proszę,

Blue

 
Posty: 23494
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro mar 26, 2014 7:08 Re: czy to wscieklizna? szczekoscisk?

Blue pisze:A powiedz mi... co na to lekarz weterynarii u którego kotka powinna znaleźć się na natychmiast??
Jest bardzo poważnie chora, bez pomocy lekarskiej prawdopodobnie umrze a już teraz na pewno cierpi strasznie, cokolwiek się stało - może to jakiś wypadek, może porażenie prądem, cokolwiek.
Zlituj się nad zwierzęciem i zawieź je szybko do lekarza, bardzo Cię proszę,

No właśnie, byłaś u weta ?Czy szukasz cud rozwiązania w necie?
Natychmiast powinnaś iść z nią do dobrego weterynarza. Zrobić podstawowe badania, biochemię,. może RTG i USG też jest potrzebne...
Coś ją spotkało złego a ty dewagujesz co do jej stanu. IDŹ DO WETA! Ona bardzo cierpi.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55363
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Czw mar 27, 2014 12:31 Re: czy to wscieklizna? szczekoscisk?

co z kotką?
Jak ja nie lubię takich wątków gdzie wpierw jest rozpacz, padają odpowiedzi nie pasujące do wyobrażeń a potem zapada cisza. Mam nadzieję,ze cisza jest dlatego ,ze czas poświęca się kotu i jego leczeniu.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55363
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Sob mar 29, 2014 14:16 Re: czy to wscieklizna? szczekoscisk?

A to nie kaliciwiroza? Spróbuj sprawdzić, czy nie ma nadżerek na języku albo w pyszczku. Kulawizna również może być spowodowana przez kaliciwirus. Na pewno trzeba z kotką iść jak najszybciej do weterynarza.

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5060
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob mar 29, 2014 14:45 Re: czy to wscieklizna? szczekoscisk?

Też chciałabym wiedzieć, co z kotem - czy w ogóle dano mu szansę i zaniesiono do weta.

MaryLux

 
Posty: 159691
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto kwi 01, 2014 4:59 Re: czy to wscieklizna? szczekoscisk?

hej , koteczka ma sie juz swietnie, okazalo sie ze miala goraczke 40,5 stopnia i popazony jezyk, prawdopodobnie chemikaliami. jest juz 6 dzien na antybiotyku i dostala "oslonke" na jezyk.


faktycznie tak sie zestresowalalm tym kociakiem ze zupelnie wylecialo mi z glowy ze tu pisalam, wiadro wyplakanych lez i bezsennne noce, naszczescie trafilam na dobrego weterynarza :)

lola1978

 
Posty: 3
Od: Śro mar 26, 2014 6:07

Post » Wto kwi 01, 2014 6:47 Re: czy to wscieklizna? szczekoscisk?

lola1978 pisze:hej , koteczka ma sie juz swietnie, okazalo sie ze miala goraczke 40,5 stopnia i popazony jezyk, prawdopodobnie chemikaliami. jest juz 6 dzien na antybiotyku i dostala "oslonke" na jezyk.


faktycznie tak sie zestresowalalm tym kociakiem ze zupelnie wylecialo mi z glowy ze tu pisalam, wiadro wyplakanych lez i bezsennne noce, naszczescie trafilam na dobrego weterynarza :)

usisz jej zrobić badania i to koniecznie. Morfologia i biochemia w tym profil nerkowy.KONIECZNIE! Po zatruciu chemikaliami po pewnym czasie nerki przestają pracować. A to,że teraz nie ma objawów nie znaczy ,że nie pokażą się. A wtedy będzie już za późno dla niej.
Mam nadzieję,że wyciągniesz wnioski i przestaniesz wypuszczać kota . Jak widać twoja okolica nie jest bezpieczna i naraża kota na utratę zdrowia a nawet życie. Te chemikalia gdzieś są i kot polezie raz jeszcze.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55363
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Wto kwi 01, 2014 18:34 Re: czy to wscieklizna? szczekoscisk?

ASK@ pisze:
lola1978 pisze:hej , koteczka ma sie juz swietnie, okazalo sie ze miala goraczke 40,5 stopnia i popazony jezyk, prawdopodobnie chemikaliami. jest juz 6 dzien na antybiotyku i dostala "oslonke" na jezyk.


faktycznie tak sie zestresowalalm tym kociakiem ze zupelnie wylecialo mi z glowy ze tu pisalam, wiadro wyplakanych lez i bezsennne noce, naszczescie trafilam na dobrego weterynarza :)

usisz jej zrobić badania i to koniecznie. Morfologia i biochemia w tym profil nerkowy.KONIECZNIE! Po zatruciu chemikaliami po pewnym czasie nerki przestają pracować. A to,że teraz nie ma objawów nie znaczy ,że nie pokażą się. A wtedy będzie już za późno dla niej.
Mam nadzieję,że wyciągniesz wnioski i przestaniesz wypuszczać kota . Jak widać twoja okolica nie jest bezpieczna i naraża kota na utratę zdrowia a nawet życie. Te chemikalia gdzieś są i kot polezie raz jeszcze.

:!: :!: :!:

MaryLux

 
Posty: 159691
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto kwi 01, 2014 19:23 Re: czy to wscieklizna? szczekoscisk?

Nie wypuszczaj kota! Gdyby któryś z moich kotów wymknął się z domu, to chyba bym zszedł na zawał.
Spróbuj uruchomić wyobraźnię i wyobrazić sobie, jak cierpi kot, który polizał żrącą substancję, połknął(!) żrącą substancję, połknął truciznę, która powoli, na żywca, wypali mu wnętrzności. Spróbuj sobie wyobrazić, jak cierpi kot potrącony przez samochód, z połmaną szczęką albo miednicą, albo z rozwalonym brzuszkiem i wlokący za sobą po asfalcie jelita... Spróbuj sobie wyobrazić, co czuje kot, który zaplątał się w jakieś liny czy żelastwa i powoli umiera z głodu albo się dusi. Są też inne warianty: wpadnięcie w łapska jakiegoś zboczonego sadysty, złapanie przez głodnego, włóczącego się psa. I wiele, wiele innych...

wojtek_z

 
Posty: 807
Od: Pt gru 31, 2010 12:08

Post » Śro kwi 02, 2014 5:22 Re: czy to wscieklizna? szczekoscisk?

morfologie ma zrobiona, wszystko jest wpozadku, ale faktycznie nerki musze jej sprawdzic, jutro mamy kontrolna wizyte, podejrzewam ze weterynarz sam mi zaproponuje wiecej badan. dziekuje za rady. a kotki nie wypuszcze juz, zreszta tak sie biedna boi ze jak drzwi otwieram to ucieka pod lozko. zrobila sie bardzo przytulinska od tego zajscia, cale noce spi mi na glowie albo na szyi. dzis juz zaczela sie bawic i szalec jak dawniej, co mnie bardzo cieszy.

lola1978

 
Posty: 3
Od: Śro mar 26, 2014 6:07


Post » Śro kwi 02, 2014 20:14 Re: czy to wscieklizna? szczekoscisk?

o Jezu drogi, taka gorączka !
Dbaj o kotkę, pilnuj weta, żeby był solidny i nie szkodził kici.

I bezwzględnie zakaz wypuszczania kota z domu.

bea3

 
Posty: 4144
Od: Śro cze 26, 2013 12:23
Lokalizacja: opolskie





Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bestol, kasiek1510, tala_bambik_klusek, Zeeni i 248 gości