napisał do mnie kolega z Ożarowa Mazowieckiego - w okolice hotelu Święcice, w którym pracuje, przybłąkał się domowy, oswojony burasek. Daje się miziać, ale jest jeszcze wystrachany, podobno nie bardzo pozwala się wziąć na ręce. Może nawet klatka łapka ani podbierak nie będą potrzebne, tylko sprawne włożenie do transportera.
Znajomy jest zupełnie niekoci, nie ma pojęcia jakiej płci jest kocina, ma przy spróbować zrobić fotki okolicy podogonia i wtedy może coś wydedukujemy.
Szukam pomocy dla tego kota (mając jednocześnie nadzieję, że to kocurek...) - znajomy może mu zaoferować jedynie podkarmienie od czasu do czasu (np. kiełbaską ;>), ale chciałby, żeby kotu było dobrze. Wiem, że w okolicy są też inne dzikie koty, ale ten jest oswojakiem
Bardzo proszę o pomoc kogoś w pobliżu lub kogoś zmotoryzowanego! Kto da radę pojmać kota i zorganizować sterylkę (i ew. przetrzymanie po). Jestem w stanie pobazarkować jakąś $ na ten cel! Dobrą Duszę skontaktuję ze znajomym.
Podobno kocina nocuje w jakiejś komórce - kiedy będzie już wycięta, będzie można szukać na spokojnie domu...
Tutaj zdjęcia kici:
Help!
dziękuję za odzew!
