Alfred kot poniewierany przez starsza panią. MA DOM STAŁY!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 04, 2014 16:52 Alfred kot poniewierany przez starsza panią. MA DOM STAŁY!!!

POMORSKIE/ TRÓJMIASTO
Witam :)

Pozwoliłam sobie tutaj zrobić wątek Alfredowi i bardziej szczegółowo opisać sytuacje w której ten biedny kot się znajduje.
To przykre- ale ten kot jest poniewierany przez starsza panią, dlatego "pomysł" na znalezienie mu normalnego stałego domu. Wszystko poplątane ale zacznę od początku-
Czerwiec 2009- Spałam na podwórku z koleżanką w namiocie (niestety jeszcze nadal niepełnoletnia jestem ;/ ) budzimy się i na podwórku jakiś kot- ładny, zadbany, miziasty , ale pewność na 100% , że to nie jest bywalec osiedla, pomyślałyśmy, początek wakacji, wiadomo... Nakarmiony- raz, drugi aż w końcu się zadomowił i został. Postawiliśmy mu budę i wszystko było fajnie. Mieszkał sobie, sąsiedzi zadowoleni, jak na zimę myszy były to teraz zero szkodników w piwnicach, każdy dopieszczał, dokarmiał.
No ale... uczepiła się naszego "podwórkowego" kota- jędza... Tak na nią mówimy, za przeproszeniem stara wredna baba, która go "przygarnęła". Mimo wszystko, że go "przygarnęła" i tak jest "bezdomny" .
Jej opieka nad kotem wygląda następująco- bierze go do domu, gdy sama w nim jest. Wychodząc kota wywala, tak samo na noc na dwór albo do piwnicy. Raz jest w ciepłym, dwa razy w zimnym. Zmiana temperatury doprowadza Alfreda do chorób... przechodził już zapalenie płuc gdzie leczenie oczywiście opłacaliśmy- my (moja mama, sąsiedzi), zrzucając się a pani jędza "na swojego" kota nie da ani grosza, bo jej szkoda pieniędzy. Ciągle babie coś nie pasuje- nie dość , że krzyczy to i uderzy tego biednego kota, z powodu bo kot nie chce pic jakiś herbatek, oczywiście to żaden argument że kot może wypije, ale nie będzie cały czas pił herbaty. Smaruje go olejem do smażenia- bo według niej pomorze na jego pogryzienia od prawdopodobnie pcheł ... Przychodzi do mnie pytać się czy nasze schronisko przyjmuje koty, bo chce Alfreda oddać chociaż na 3 miesiące by od niego odpocząć. Kilka razy wywala go i mówi, że nie będzie się nim juz "zajmowała" ku naszej radości, ale po kilku dniach znowu chodzi i go szuka...
Teraz znowu zachorował na zapalenie oskrzeli, moi sąsiedzi, którzy mieszkają drzwi obok jędzy i są najbliżej Alfreda, postanowili go leczyć. Weterynarz prosiła, by chociaż na 2 tygodnie został kot w ciepłym by wyszedł z choroby... oczywiście - proszenie jędzy nic nie dało, po tygodniu go przegnała po czym choroba się nawróciła...
Żal nam strasznie tego kota, nie może w spokoju sobie żyć jak wcześniej (siedząc w budce, był przyzwyczajony i odporny, nie chorował i miał spokój) \. Staramy się jakoś o niego dbać- pani która mieszka obok jędzy, ma dla niego miski pod drzwiami z wodą i karmami bo oczywiście jędza żałuje kotu żarcia. Nałoży mu raz na dwa dni, i się dziwi że kot nie chce jeść saszetki, która na talerzyku zakwaśniała i się wysuszyła. Żarcia mu też nie chce kupować- tylko do nas lata czy kupiliśmy mu żarcie i jej damy. Do miski w domu wrzuca mu kości (sąsiadka "drzwi w drzwi " była u niej dostarczyć jedzenie dla Alfreda i widziała na własne oczy).
Dlatego chcemy dla niego jakiegoś normalnego domu. Kogoś , kto o niego zadba, zaszczepi .
Ja nie mogę go przygarnąć ze względów finansowych i już mam jednego kota. Sąsiedzi też już mają kota, który skacze na Alfreda, przez co on nie chcą tam być.
Szukamy jakiegokolwiek domu dla tego kota. Może byc nawet wychodzący. Alfred to miły i bardzo posłuszny kot. Jest miziasty i bardzo lubi ludzi. Lubi obecność dzieci. Jest wykastrowany i ma ok 7 lat.


Nie wiem jak dodac zdjęcia po imagescostam.us mam pełny :(. Więc Link do mojego dysku google. https://drive.google.com/folderview?id= ... sp=sharing

EDIT.jedno zdjęcie chociaż

Obrazek
Ostatnio edytowano Nie kwi 13, 2014 16:56 przez inusia00111, łącznie edytowano 4 razy
Obrazek
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
- Albert Schweitzer

inusia00111

 
Posty: 877
Od: Wto kwi 17, 2012 11:20
Lokalizacja: Tczew

Post » Wto mar 04, 2014 17:37 Re: Alfred- wierny kot poniewierany przez starsza panią.

Ta kobieta ma ewidentnie problemy psychiczne :( znaleźć kotu najlepiej jakiś dom i wziąś go z podwrka jak najdalej od tej kobiety

Zyta Felicjańska

 
Posty: 1310
Od: Śro kwi 20, 2011 13:27
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto mar 04, 2014 17:53 Re: Alfred- wierny kot poniewierany przez starsza panią.

Czy kotek jest wykastrowany ? Może baba go wyrzuca, bo jej śmierdzi. Możesz nasłać na nią toz, to się wystraszy i go wyrzuci. Przynajmniej będzie miał spokój. Zrób mu pakiet ogłoszeń, a nóż go ktoś przygarnie.
A jak już jesteśmy przy ochronie, to ja dam ci podarek. Kotka. Będziesz go karmił, czesał i codziennie głaskał, bo kotek to bardzo lubi. Za to jak ktoś przyjdzie ciemną nocką, żeby ci poderżnąć gardło, to kotek go zeżre.
Toroj

MM93

Avatar użytkownika
 
Posty: 512
Od: Czw sty 12, 2012 21:36

Post » Wto mar 04, 2014 17:58 Re: Alfred- wierny kot poniewierany przez starsza panią.

Znacie moje zdanie, gdzie powinny lądować takie osoby :evil: W sanatorium bez klamek i to najlepiej w przytulnym pokoiku z gąbki :evil: Biedny kotek. Może zadzwońcie do jakiejś fundacji (Ty, albo sąsiedzi)? Może pomogą? Albo TOZ? Bo to nie jest normalne! Kot ma pić herbatę?! Ile lat ma ta pani? Sześć?
Obrazek
"Nie wiadomo, dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu" Michał Bułhakow "Mistrz i Małgorzata" rozdział 24

Lattusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 479
Od: Nie paź 20, 2013 9:17

Post » Wto mar 04, 2014 18:04 Re: Alfred- wierny kot poniewierany przez starsza panią.

ta kobieta ma z 70 pare lat ...
niestety co do jakichkolwiek służb u nas w mieście to lipa - nie będę przytaczać całej sytuacji, ale zamiast coś zrobić, przyszli postraszyć mnie, że za zgłaszanie mogę ponieść konsekwencje.i kot jest wykastrowany

EDIT: Oczywiście zawsze zapomnę dodać miasto. Tczew/pomorskie/Trójmiasto
Obrazek
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
- Albert Schweitzer

inusia00111

 
Posty: 877
Od: Wto kwi 17, 2012 11:20
Lokalizacja: Tczew

Post » Wto mar 04, 2014 18:21 Re: Alfred- wierny kot poniewierany przez starsza panią.

Niby jakie masz ponieść konsekwencje? Jak zrozumiałam jesteś nieletnia, że niby co pójdziesz do poprawczaka? Konsekwencje to mogą ponieść służby, które mimo a problemu zignorowały go. Chcieli Cię spławić... a gdzie zgłaszałaś? Wpisz w tytule miasto może ktos bardziej doświadczony w interwencjach z okolicy się znajdzie. wiem że na forum są osoby z Gadańska, pewnie z malborka ktos się znajdzie

Zyta Felicjańska

 
Posty: 1310
Od: Śro kwi 20, 2011 13:27
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto mar 04, 2014 18:34 Re: Alfred- wierny kot poniewierany przez starsza panią.

Zyta Felicjańska pisze:Niby jakie masz ponieść konsekwencje? Jak zrozumiałam jesteś nieletnia, że niby co pójdziesz do poprawczaka? Konsekwencje to mogą ponieść służby, które mimo a problemu zignorowały go. Chcieli Cię spławić... a gdzie zgłaszałaś? Wpisz w tytule miasto może ktos bardziej doświadczony w interwencjach z okolicy się znajdzie.


w skrócie powiem , że chodziło o panią z tego wątku: viewtopic.php?f=13&t=141154
były napisane pisma przez panią z Pionkowskiego Stowarzyszenia coś tam... do schroniska, straży miejskiej , i jakaś baba ze strażą miejska mi do domu przyszli, że mogę ponieść tego konsekwencje, że zgłaszam to, i że pisze do jakiś fundacji, które z reszta są dziecinne i takie tam. na początku się przestraszyłam, ale teraz wiem, że nie mają prawa mi nic zrobić. no ale nie ważne...
tutaj chodzi o dobro kota, o dobro Alfreda. nie wiem czy służby coś z tym zrobią- sądzę, że nie , mama też nie chce robić następnych problemów z sąsiadami (tak jak z panią z linku , która mnie zastraszała, nachodziła ,nasyła jakiś dziwnych ludzi etc. ) ... Alfred to cudowny kot ... mam porobione kilka ogłoszeń ... może ktoś go pokocha....
Obrazek
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
- Albert Schweitzer

inusia00111

 
Posty: 877
Od: Wto kwi 17, 2012 11:20
Lokalizacja: Tczew

Post » Śro mar 05, 2014 9:23 Re: Alfredwierny kot poniewierany przez starsza panią.TRÓJMI

Podniosę, kot jest śliczny :1luvu: Trzeba go jak najszybciej zabrać.Może ktoś trafi na wątek i mu pomoże?

ewar

 
Posty: 54958
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro mar 05, 2014 9:29 Re: Alfredwierny kot poniewierany przez starsza panią.TRÓJMI

Też podniosę :ok:

Farcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1201
Od: Pon lis 22, 2010 14:18
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 05, 2014 11:51 Re: Alfredwierny kot poniewierany przez starsza panią.TRÓJMI

A jak się odnosi do innych kotów? Bo dzwonili do mnie o kota wychodzącego na dokocenie. Tylko że ja takich nie mam bo pani co dzwoniła za młoda i w dodatku ma męża, więc nie mogłam jej zaoferować Kyo, który uznaje tylko panie w wieku 60+ i nienawidzi mężczyzn.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro mar 05, 2014 12:07 Re: Alfredwierny kot poniewierany przez starsza panią.TRÓJMI

Alienor pisze:A jak się odnosi do innych kotów? Bo dzwonili do mnie o kota wychodzącego na dokocenie. Tylko że ja takich nie mam bo pani co dzwoniła za młoda i w dodatku ma męża, więc nie mogłam jej zaoferować Kyo, który uznaje tylko panie w wieku 60+ i nienawidzi mężczyzn.

Może to jakaś szansa dla niego :ok:
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 05, 2014 12:24 Re: Alfredwierny kot poniewierany przez starsza panią.TRÓJMI

no to tak. Akceptuje inne koty tutaj w naszym środowisku- mój Odi, z Alfredem to dwoje dobrych kumpli, Małego od sąsiadów też akceptuje- ale ten się rzuca na niego...
Nie wiem jak do innych kotów... ale tutaj jest dobrze, może tam też tak będzie.
Alfred jest spokojny, akceptuje też dzieci. Jest problem by wlazł do transporterka, ale gdy się uda, to siedzi spokojnie, i u weterynarza też da wszystko zrobić.
Obrazek
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
- Albert Schweitzer

inusia00111

 
Posty: 877
Od: Wto kwi 17, 2012 11:20
Lokalizacja: Tczew

Post » Śro mar 05, 2014 12:35 Re: Alfredwierny kot poniewierany przez starsza panią.TRÓJMI

OK, to przedwonię do ludzi i się dowiem czy reflektują na kota powyżej roku :ok: .
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro mar 05, 2014 12:37 Re: Alfredwierny kot poniewierany przez starsza panią.TRÓJMI

Alienor pisze:OK, to przedwonię do ludzi i się dowiem czy reflektują na kota powyżej roku :ok: .


ok. to czekam na wiadomość :)
Obrazek
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
- Albert Schweitzer

inusia00111

 
Posty: 877
Od: Wto kwi 17, 2012 11:20
Lokalizacja: Tczew

Post » Śro mar 05, 2014 14:50 Re: Alfredwierny kot poniewierany przez starsza panią.TRÓJMI

Alfred jest naprawdę bardzo piękny i LUBI DZIECI! Warto to podkreślić.

ewar

 
Posty: 54958
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Doris2, Google [Bot], misiulka, Zeeni i 153 gości