Pożegnałam dziś Kubusia (*)

one sa jednak niesamowite:)) co tu dużo mówic:)) Dziwne że duża kuweta bywa dla nich wyzwaniem i nie mamy wtedy śmialości mówic o ich zlosliwości:)))

U mnie Michaś z oczkiem po herpesie i przeżytą pp ma zwykle problemy z koopa. jakoś nie zauważa gdzie kuweta się konczy . Czasami o kilkadziesiąt centymetrów ma pomyłke . Ale cóż... taki ozdrowieniec ma przywileje:))

**Adopcje: 11 >>**

Viscobkast można podawać"normalnie"bo to nawilzacz wzmocniony beta glukanem .Jak Tami papraja się oczy dajemy Tobrex,Viscobkast i Braunol .W tej kolejności .Kciuki za zdrowie są :ok:

no i mam znowu chorego malca. laszlo zwymiotowal, skupał się i dostal gorączki.

O nie

I tak w kółko

A Kubuś jak się czuje?

bulba pisze:O nie I tak w kółko A Kubuś jak się czuje?

Kuba w porządku tzn wraca mu już jego myślenie i jego lęki. Zaczyna znowu szczekać ze strachu na samochody. Jak na złość rozpoczęto koło mnie budowę trzech bloków wiec samochodów i to duzych samochodów nie brakuje, niestety.

Antybiotyków juz nie bierze tylko leki na zołądek i wątrobę. Czeka mnie jeszcze kontrolne usg Kuby ale nie mam pojęcia jak się umówic bo nie mam dla nas transportu.

wróciłam z lecznicy. Gucio stracił skarby swoje i ma się dobrze tylko glodny jest i przez to energia go rozpiera.

Dzieciaki mają przepisany interferon ludzki i Fabuś to samo. Maluchy oprocz tego mają zmieniony antybiotyk . Dostały juz pierwszą dawkę antybiotyku i bardzo mnie nie kochają:(( bo niesmaczny.

Bies ponieważ znowu dopadł go brzuch , przepisany ma dexaven. I badanie krwi.

Pozdrawiam Asiu i oczywiście za Was wszystkich kciuki mocno trzymam :ok:

chyba padnę albo zwariuję. Wczoraj maluch lucek znowu gorączka...

Czarny maluch larsik niewyraźny dziś od rana...

już nie wim gdzie lapy wsadzić. Taki odjazd tymi malymi. Nie rozdają jakis dodatków pielęgnacyjnych dla w kólko chorujących kociaków?

Szczepienie interwencyjne chyba wiele nie da bo na kalici nie uodparnia się kot zbyt mocno. Ale nie wiem , może...??

asia2 pisze:już nie wim gdzie lapy wsadzić. Taki odjazd tymi malymi. Nie rozdają jakis dodatków pielęgnacyjnych dla w kólko chorujących kociaków?

Szczepienie interwencyjne chyba wiele nie da bo na kalici nie uodparnia się kot zbyt mocno. Ale nie wiem , może...??

nie no Asia, nie szczepi się chorych kotów, przeciez dobrze to wiesz.... interwencyjnie to jedynie na pp jakas tam odporność się wytworzy.

**Adopcje: 11 >>**

asia2 pisze:już nie wim gdzie lapy wsadzić. Taki odjazd tymi malymi. Nie rozdają jakis dodatków pielęgnacyjnych dla w kólko chorujących kociaków?

Szczepienie interwencyjne chyba wiele nie da bo na kalici nie uodparnia się kot zbyt mocno. Ale nie wiem , może...??

Współczuję. Wiem coś o tym, niestety . Dwie dziewczynki brały 5 razy antybiotyk. :cry:

Poczytaj o Verafloxie. U nas pomógł bardzo. A dwie najchorsze dostały dodatkowo Zylexis. Co nie znaczy,że gdzie indziej zadziała.

Trzymajcie się. Kalici już od kilku kat jest mocno zjadliwe i nie łatwo je wyplenić. :cry:

Ale uda się wreszcie.

Marzenia11 pisze:
asia2 pisze:już nie wim gdzie lapy wsadzić. Taki odjazd tymi malymi. Nie rozdają jakis dodatków pielęgnacyjnych dla w kólko chorujących kociaków?

Szczepienie interwencyjne chyba wiele nie da bo na kalici nie uodparnia się kot zbyt mocno. Ale nie wiem , może...??

nie no Asia, nie szczepi się chorych kotów, przeciez dobrze to wiesz.... interwencyjnie to jedynie na pp jakas tam odporność się wytworzy.

te bezobjawowe, te ktore nie chorowały albo tylko raz i teraz dlugo są zdrowe. O takkie mi chodziło . A zresztą pomysł nie jest mój tylko wet.

ASK@ pisze:
asia2 pisze:już nie wim gdzie lapy wsadzić. Taki odjazd tymi malymi. Nie rozdają jakis dodatków pielęgnacyjnych dla w kólko chorujących kociaków?

Szczepienie interwencyjne chyba wiele nie da bo na kalici nie uodparnia się kot zbyt mocno. Ale nie wiem , może...??

Współczuję. Wiem coś o tym, niestety . Dwie dziewczynki brały 5 razy antybiotyk. Poczytaj o Verafloxie. U nas pomógł bardzo. A dwie najchorsze dostały dodatkowo Zylexis. Co nie znaczy,że gdzie indziej zadziała.

Trzymajcie się. Kalici już od kilku kat jest mocno zjadliwe i nie łatwo je wyplenić. Ale uda się wreszcie.

trzymamy się ale już widzę po wyleczeniu tych dwóch , następne dwa chore:((
chyba że interferon da im ytrochę odporności ale muszę go kupić najpierw.

asia2 pisze:
Marzenia11 pisze:
asia2 pisze:już nie wim gdzie lapy wsadzić. Taki odjazd tymi malymi. Nie rozdają jakis dodatków pielęgnacyjnych dla w kólko chorujących kociaków?

Szczepienie interwencyjne chyba wiele nie da bo na kalici nie uodparnia się kot zbyt mocno. Ale nie wiem , może...??

nie no Asia, nie szczepi się chorych kotów, przeciez dobrze to wiesz.... interwencyjnie to jedynie na pp jakas tam odporność się wytworzy.

te bezobjawowe, te ktore nie chorowały albo tylko raz i teraz dlugo są zdrowe. O takkie mi chodziło . A zresztą pomysł nie jest mój tylko wet.

A to co innego. nie wiem, jakos połąćzyłam w głowie dwa posty i mi wyszło, ze chcesz chore interwencyjnie szczepić.

Pożegnałam dziś Kubusia (*)

Kto przegląda forum