Pożegnałam dziś Kubusia (*)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 08, 2015 8:34 Re: Madlen choruje a rokowania ostrożne:((ale walczymystr 83

Lenka po wczorajszej wizycie u weta była tak wykończona psychicznie i fizycznie, że kroplówka podawana w domu przerywana była przez nia co pół godziny bo musiała się powiercic i pozłośćić na mnie. Na koniec uznała że konczymy i nie bylo gadania.

Wyniki badan krwi są w miarę a nawet nie najgorsze jak na jej stan a to co najbardziej cieszy to fakt , że wzrosły jej albuminy i nie musimy przetaczać osocza. Wczesniej mialy tendencje spadkową.
Krwinki czerwone tak nieco w dół ale w normie. Bilirubina ciągle masakrycznie wysoko.

W nocy podjadla nawet sporo ale musi odreagować wczorajsza męcząca podróż i wizytę u weta. Unika mnie i chowa się w namiociku.
Ale wiem że mnie lubi , lubi bardziej niż na poczatku bo mruczy gdy ją glaszczę. Jestem szcześliwa bo Lenka to taki charakterny kotek na ktorego względy trzeba sobie zapracować:) Nazywam ją Madam Lenka bo jakoś samo Lenka nie oddaje tej osobowości:))

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Czw lip 09, 2015 8:18 Re: Madlen choruje a rokowania ostrożne:((ale walczymystr 83

Madam Lenka dzis przywitała mnie chodząc z ogonkiem w gorze, potem biegała po pokoju ocierając się o przedmioty, mrucząc. Chyba zaczynam wierzyc ze z tego wyjdziemy. Nie zjadla wiele, była raczej bardziej głodna niz zdolna jesć. Nakarmiłam ja strzykawką , to się obraziła trochę a le po poczesaniu pachnąca reką Pani szczoteczką , którą przywiozła ze soba, uspokoiła się i nabrała chęci do życia na nowo.
Żeby jadła sama to juz bym czuła że jestem w domu.
Dziś znowu czeka nas kroplówka. Proszę córkę żeby mi pomagała bo lepiej czująca się Lenka nie chce juz tak dobrze współpracować. Córka czyta ksiażkę podczas kroplówki a ja przysypiam:))

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Sob lip 11, 2015 11:00 Re: Madlen choruje a rokowania ostrożne:((ale walczymystr 83

Co z Madlen? Zaczęłą jeść?
A jak Panowie B.?
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35339
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob lip 11, 2015 11:30 Re: Madlen choruje a rokowania ostrożne:((ale walczymystr 83

Marzenko Lenka troszkę sama podjada ale sa to ptasie dawki. Cały czas tak , że ma ochotę jesc ale na tym koniec za to jest żywsza ciekawska i gada:)

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Śro lip 15, 2015 7:17 Re: Madlen choruje a rokowania ostrożne:((ale walczymystr 83

Jestem z kciukasami :ok: :ok: :ok:
Obrazek

bulba

Avatar użytkownika
 
Posty: 22953
Od: Pt paź 09, 2009 8:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 15, 2015 10:51 Re: Madlen choruje a rokowania ostrożne:((ale walczymystr 83

dzięki za kciuki . lenka podjada suche i surowe mięsko a także niektóre mokre karmy. Czuje się zupełnie dobrze ale wciąz jest zólta i to się nie zmienia.

Borys kroplówkuje się aby oczyścić pęcherz i podjada zentonil a Bies niestety znowu ma nawrót bólowy i co za tym idzie biegunki. Z nim nie wiem co robić , zupełnie.

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Sob lip 18, 2015 8:33 Re: Madlen choruje a rokowania ostrożne:((ale walczymystr 83

Lenka czyli dawniej Madlen, aby się nie pokręciło i nie wyszlo że mam dwie chore kotki (brrr) czuje się lepiej ale poziom bilirubiny nie schodzi , przynajmniej nie iwdać teo po żóltych uszach i skórze. W poniedzialek zbadamy krewke pod tym katem.
Borys dziś jedzie z Panciem do weta na antybiotyk.

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Sob lip 18, 2015 9:16 Re: Madlen choruje a rokowania ostrożne:((ale walczymystr 83

Zaglądam cały czas z kciukami. Nie piszę bo nic mądrego nie wydumam.
Ale jestem i wierzę, że wsio dobrze będzie.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55371
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Pon lip 20, 2015 7:16 Re: Madlen choruje a rokowania ostrożne:((ale walczymystr 83

asia2 pisze:Lenka czyli dawniej Madlen, aby się nie pokręciło i nie wyszlo że mam dwie chore kotki (brrr) czuje się lepiej ale poziom bilirubiny nie schodzi , przynajmniej nie iwdać teo po żóltych uszach i skórze. W poniedzialek zbadamy krewke pod tym katem.
Borys dziś jedzie z Panciem do weta na antybiotyk.

I jak po wizycie Pan B.?
A ta bilirubina to nie spada zgodnie z procesem leczenia czy powinno już być lepiej?
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35339
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro lip 22, 2015 11:10 Re: Madlen choruje a rokowania ostrożne:((ale walczymystr 83

To że Lenka jest ciągle żólta to nie dobrze. Wet powiedziała że żóltaczka powinna zejśc jako pierwsza jeśli kot zareagował na leczenie. To spowodowalo że miała badanie krwi i o zgrozo okazało sie że te parametry , które w poprzednim opadly ku normie teraz wzrosły. Mnie cos walneło i trzyma nadal. kotka jest w dobrej formie, pelna energii i sama je bez pomagaczy.
Dzis robimy usg . Dostala inne leki, został zmieniony antybiotyk na dożylny metranidazol i dostała steryd. I tu zaczeła się zabawa bo po 3 tygodniach kutych żyłek dzis padł wenflon i nie moge podac leków. Podalam podskórne i tłumaczę sobie że w nocy tez można podawać kroplówki:)

I jeszcze jedna super wieść. od pewnego czasu kontaktowal się ze mną domek Larsa i Ludisia, chłopaków z ostatniego miotu Dziewieciu. Wcześniej było wszystko super a po pewnym czasie wieści zaczęly się psuc. Bo chłopaki wszystko psuły i rozrabiają. Bo domek jest po kilkanaście godzin w pracy i koty się nudzą i tęsknia. Nie było co się rozdrabniac. Powód problemu znany i niezmienialny. Lars i Ludwiś są u mnie od wczoraj wieczorem. Sa piekni, ale muszę ich doprowadzic do rownego zanim pomyslę o ponownej adopcji. Mimo iz nie wykazuja się jakas nadmierna chęcią psucia czy zwiększonym niepokojem czy nadpobudliwościa to wiadomo że miesiące samotności musialy się odbic na ich psychikach.

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Śro lip 22, 2015 11:47 Re: Madlen choruje a rokowania ostrożne:((ale walczymystr 83

To nie są dobre informacje. Spodziewałam sie lepszych.
za wcześnie sie ucieszyłam. :roll:
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35339
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro lip 22, 2015 12:14 Re: Madlen choruje a rokowania ostrożne:((ale walczymystr 83

:cry:
Kciuki
Musi sie coś popsuć by dobrze było!
Będzie. Musi :!:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55371
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Śro lip 22, 2015 12:21 Re: Madlen choruje a rokowania ostrożne:((ale walczymystr 83

:(
Obrazek

bulba

Avatar użytkownika
 
Posty: 22953
Od: Pt paź 09, 2009 8:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 22, 2015 23:26 Re: Madlen choruje a rokowania ostrożne:((ale walczymystr 83

Cały wieczór czekałam na jakies wieści po usg :roll: :ok:
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35339
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw lip 23, 2015 8:03 Re: Madlen choruje a rokowania ostrożne:((ale walczymystr 83

nie miałam czasu i siły wczoraj nic pisać bo kroplówki i inne rzeczy poza kocie i kocie. Dziś z ogromną radoscią informuje choć wciąż ostroznie , że pomysl steryda był trafiony a wcześniejsze leczenie też odniosło dobry skutek. Na usg jest duza poprawa. Watroba jest wciąz chorawa ale wyjdzie z tego a reszta zdroweieje- pęcherzyk żółciowy i śledziona jeszcze zapalne ale do przodu w leczeniu. Trzustka juz prawie ok, nie ma tez płynu w jamie otrzewnej, Widzialam zadowolenie na twarzach wetów i po tamtym szoku z badaniami krwi , był to jakis ratunek dla mojej psyche. Poza tym Lenka super, je , biega wręcz po pokojach, prawie zdrowy kot:)) W poniedzialek znowu krew.

Tak bardzo ważny jest dobry wet diagnosta i tego nic nie zastąpi. Mogliśmy leczyc watrobe ale nie pomysleć że ona sama ma coś przeciw sobie i że musimy podać steryd. I to co wet słusznie zauważyła jest to mój pierwszy raz kiedy sterydem leczę wątrobę a nie ja rozwalam:))

Panowie L są grzeczni, żadnych zniszczeń , żadnego wariowania w nocy, przytulaja się do stóp, turlaja po podlodze i chcą się bawić.

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: magnificent tree i 485 gości