Twój przyjaciel [*] przypomniał mi mojego kocura- zgubę który w lipcu 2013 zaginął bez wieści... ogłoszenia w realu i internecie nic nie dały, jeżdżenie rowerem co dzień kilometry nawołując go też nie
Nie mogę nawet oglądać jego zdjęć na komputerze bo mnie rozpacz ogarnia... może to brzydko zabrzmi ale odpycham od siebie myśli o nim, to zbyt boli, te wspomnienia...
Miałam trop w Poznaniu, ktoś widział na ul. Frezjowej podobnego kota ale później już nie...
Jak tam z jego matką, Mariuszu?
Możesz poprosić fundacje z Lublina o darmową sterylkę, w marcu jest akcja dla karmicieli kotów wolnożyjących, operują darmo zgłaszane koty.
Warto sterylizować kocice, nie tylko by nie rodziły więcej bezdomnych kociąt ale dla ich zdrowia. Ja mam przypadek kotki która ma raka a drugiej z ropą w brzuchu dlatego właśnie że nie były przez lata zoperowane, gdyby za młodu miały sterylke byłyby zupełnie zdrowe... kocury też warto, przez walki mają obrażenia i ropnie, po leczeniu ostatniego nadal mam dług 70zł u weta a jestem obecnie zupełnie jak to mówią "spłukana". po kastracji nawet zagorzali wrogowie się tolerują. Lepiej więc zapobiegać...