Chory kocur, pomocy!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 26, 2014 15:42 Re: Chory kocur, pomocy!

Nie mam oczywiście pewności, że miały tylko to. To zbyt szybko poszło, jak piszałem. Ale to, czym zaraziły się inne koty, to był na pewno koci katar. Nie wie się wszystkiego ...

jul-kot

 
Posty: 1063
Od: Wto sty 27, 2004 18:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 26, 2014 20:23 Re: Chory kocur, pomocy!

jul-kot pisze:Ale to, czym zaraziły się inne koty, to był na pewno koci katar. Nie wie się wszystkiego ...


Oczywiście że się nie wie.
Nie wiem np. dlaczego tamta kotka nie poradziła sobie z kocim katarem, dlaczego chorowała i umarła mimo iż była pod opieką ludzką.
Na taką chorobę dorosły kot, zaopiekowany nie powinien umrzeć.
A gdy umiera - zazwyczaj oznacza to jakieś drugie dno, dodatkową przyczynę.
Czasem jest to coś niewytłumaczalnego, jakaś dziwna podatność organizmu na dany wirus lub bakterię (bo koci katar to tak naprawdę zespół chorób, wirusowych i ich bakteryjnych lub grzybiczych powikłań), ale czasem jest to coś co naprawdę było do ogarnięcia (może niewłaściwe leczenie, może dodatkowa choroba która też wymaga "naprostowania") - lub wykrycia co się dzieje i przynajmniej wiadomo dlaczego jest tak źle. To też ważna informacja, bo jeśli mamy kota który od miesiąca mimo dobrego, prawidłowego leczenia nie radzi sobie z katarem kocim, jest coraz gorzej a w czasie badań okaże się że ma rozbujaną białaczkę zakaźną z wszelkimi jej świństwami to pozwala inaczej spojrzeć na sytuację kota niż gdy testy wyjdą ujemne. Sensowność dalszej walki w pierwszym i drugim przypadku jednak nieco inaczej wygląda.

Dlatego ja przy przewlekłych, źle leczących się lub nawracających infekcjach jestem zwolennikiem robienia testów na FeLV i FIV.

Blue

 
Posty: 23494
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw lut 27, 2014 20:23 Re: Chory kocur, pomocy!

Witam serdecznie i dziękuję za informacje.
Mój kocurek jest już zdrowy, choć trochę osłabiony. Kicia oczywiście też złapała koci katar i jest jeszcze na antybiotyku, który sama podaję w domu. Czert, jak to facet był bardziej zainfekowany i dłużej dochodził do siebie, Kicia z kolei miała tylko katar. Kociusie nie miały zaropiałych oczu i w czasie choroby jadły i piły normalnie. Czert w poniedziałek miał zrobioną dokładną analizę krwi i okazało się, że jest ok., najważniejsze, że nie ma białaczki. Teraz odczekam miesiąc i pojedziemy na kastrację. Modlę się, żeby znów czegoś nie złapał, bo on już taki zdechlaczek jest mimo swoich 5 kg. Już kilka razy musieliśmy odwołać kastrację, bo albo czymś się zatruł, albo gdzieś się szarpał z kocurami.
Mam jeszcze jedno pytanie. Czy to jest normalne, żeby 3,5 kilowa wysterylizowana kotka tłukła ciągle 5 kilowego kocura. On oczywiście w ogóle się nie broni, tylko piszczy jak dzieciak.

misspimpusia

 
Posty: 12
Od: Pt lut 07, 2014 10:52

Post » Czw lut 27, 2014 20:27 Re: Chory kocur, pomocy!

Jeszcze mam pytanko. Gdzie mogę kupić scanomune. Dodam, że nie mieszkam w Polsce.

misspimpusia

 
Posty: 12
Od: Pt lut 07, 2014 10:52

Post » Czw lut 27, 2014 20:54 Re: Chory kocur, pomocy!

rzeczy typu scanomune czy immunodol zwykle można kupić u weterynarza. Nie wiem w jakim kraju mieszkasz, ale znajdz sobie preparat dla kotów z podobną zawartoscią beta-glucan co w scanomune. Na amazonie można np. kupić.

margoth82

 
Posty: 1409
Od: Pon lut 15, 2010 21:10

Post » Czw lut 27, 2014 23:36 Re: Chory kocur, pomocy!

Dla mnie scanomune jest lepsze.

anka1515

 
Posty: 4101
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Czw lut 27, 2014 23:46 Re: Chory kocur, pomocy!

.
Ostatnio edytowano Śro sie 29, 2018 23:26 przez madrugada, łącznie edytowano 1 raz
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=216241

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 7773
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 28, 2014 0:04 Re: Chory kocur, pomocy!

Według mnie scanomune jest dla kotów najlepsze, poza tym jest smaczne, chętnie go łykają. Kupuję przez internet, chyba w Animalii, jest taniej niż w lecznicy. Teraz daję imunit, ludzki lek o podobnej zawartości beta-glukanu, ale znacznie tańszy. Jest w aptece bez recepty. Co można kupić poza Polską nie wiem, ale teraz jest sporo takich preparatów.

Jeśli chodzi o tłuczenie kocura, kotki czasem takie są ...

A co do przewlekłych, źle leczących się lub nawracających infekcji ja też jestem zwolennikiem robienia testów. Napisałem tylko, że nie robiłbym takich testów na początku choroby, o której nie wiadomo jeszcze, czy będzie źle lecząca się lub nawracająca.
Na szczęście ta była dobrze lecząca się, z czego można się tylko cieszyć.

jul-kot

 
Posty: 1063
Od: Wto sty 27, 2004 18:10
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bestol, Google [Bot], Lukrecja14, makrzy i 261 gości