Baśki usg pokazało nerki mocno zmienione. Ze wskazaniem do walki, ale nie jest dobrze. Dziękuję Wam za dobre słowa, za kciuki. Miewam chwile słabości, a wtedy wsparcie jest niezastąpione.
Gdyby nie wlazła mi pod kurtkę, brudna, głodna, ciężko chora, to umarłaby pod śmietnikiem 8 lat temu. Szanse na życie miała podobno niewielkie. Ale udało nam się na te osiem lat. Do wczoraj.
Maciuś ['], Kubuś ['], Filemon ['], Pimpuś ['], Maksiu ['], Nikitka ['], Tosia ['], Filip ['] kiedyś się spotkamy To i owo na dług u weta - viewtopic.php?f=20&t=216152
Glupio, dziwnie jest w sypialni bez Baśki. Zaczęłam szykować się do kroplówek i podawania leków wieczorem zanim dotarło do mnie, że już nie trzeba. Człowiek szybko wpada w rutynę. Muszę posprzątać "lekarski" pokój, chociaż jeszcze nie dzisiaj.