Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
ASK@ pisze:Niestety, kolejny kot postanowił powędrować świetlistą drogą za Tęczowy Most.
Dostałam informację od opiekunki Trusi ,że odeszła.
Trunia nie miała łatwego życia i jak ją poznałam u Agneski to już była leciwą damą.
Niejako "sprawa" Trusi i jej kocich towarzyszy zainicjowała naszą znajomość.
Były to koty zmarłej Pani Aldony.
Do nas trafił bury Daszek.
Los nie był dla Truni łaskawy ale na ostatnie lata trafiła do wspaniałego Domu.
Jej opiekunka, Maja , bez zstanowienia zgodziła się przyjąć wracającą z adopcji Trusię ,zamiast mojego Witusia.
Nie zraził ją wiek, komplikacje, choroby...
Maju, dziękujemy Tobie z całego serca.
Trusiu, brykaj za TM [*]
Trusia miała najpiękniejsze na świecie szmaragdowe oczy.
Miała ...
Agneska pisze:Dziś nocowałam na dole ze stadem. Nad ranem wydawało mi się, że pies chrapie, a to Bolka głośno mruczała. Głośno i długo, leżąc w swoim ulubionym fotelu.
Bolka ma mocno ponad 10 lat, większość życia spędziła na dworzu, ale od dwóch lat wydaje się być zadowolona z ciepełka i wygód domowych. Tylko że jest mało dotykalska, a kompletnie nie obsługiwalna. Badania miała robione pod znieczuleniem, przy przenosinach z ogródka do domu.
Wygląda bardzo dobrze, ma ładne futro, dobry apetyt. Pogadałyśmy sobie rano, zachowywała się całkiem normalnie. Skąd to poranne dziwne mruczenie?
Agneska pisze:Skąd to poranne dziwne mruczenie?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 525 gości