Kiedy byłam nastolatką, też miałam niewidomego psa- stracił wzrok w 4 roku życia, po pobiciu przez dwa duże psy- byliśmy na spacerze, one wyleciały nie wiadomo skąd, miały metalowe kagańce. Mój Udo był stosunkowo mały, te psy go dosłownie tłukły tymi kagańcami po głowie.
Po tym zdarzeniu zauważyliśmy, że wpada na różne przedmioty, okazało się, że zupełnie stracił wzrok.
Jego dezorientacja trwała zaledwie kilka dni, potem szybko przywykł- i żył niewidomy jeszcze wiele lat. Wszystko wiedział, wszędzie umiał się zachować. Kiedy szedł ze mną na smyczy, to tylko, kiedy był schodek lub wyższy krawężnik, to mówiłam "uważaj", i on już wiedział, że trzeba stąpać ostrożnie.
Koty mają jeszcze większe wyczucie przestrzeni niż psy, taka koteczka będzie funkcjonować normalnie, jakby nigdy nic.
Trzymam kciuki za maleństwo