kameo pisze:Izza, a kto by nie chciał (mój Tż to musiał mnie uciszać bo ochów i achów nie było końca-oczywiście nie miziałam kotów z wiadomych względów, chociaż ręce aż swędziały )
A bo trzeba było głośno krzyczeć, przeca pisałam, że dziewczyny jadą coby się do ludzi przyzwyczajać. Kto chciał, dostawał odkażacz nałapny i mógł wyściskać panienki, niektórzy się załapali
My baaardzo mile wspominamy ten pokaz. Spotkaliśmy wreszcie wiele wspaniałych osób, a przy okazji nasze dziewczyny osiągnęły nowy poziom akceptacji dwunożnych. Pierwsze dwie godziny były dla nich mocno stresujące (tłum ludzi + duszno + bardzo duży hałas), potem atmosfera powoli się uspokoiła
Z ludźmi, którzy przyszli na pokaz można było godzinami dyskutować i o dziwo trafiły się tylko dwie czy trzy osoby z tych "hodowców inaczej".
Co do kotów - pokaz był organizowany przez PZF, ale część kotów była z innych związków (np. kotka MCO na przeciw nas była z SHKRP). Norwegów faktycznie nie było - w tych hodowlach, z którymi mam kontakt akurat kotki rodziły albo były w zaawansowanej ciąży. Taki zbieg terminów.
Jeszcze raz dziękuję wszystkim, którzy nas tam odwiedzili. Istnieje szansa, że pojawimy się na wystawie w Bydgoszczy, ale to zależy od organizatorów (już nad tym pracują).