Nasza kocia... maluszki, jeden niewidomy, prośba o wsparcie.

Wczoraj minęło pół roku....ale moja pamięć pamięta Jasinka każdego dnia....każdy dzień gdy mogłam go tulić w ramionach...kochać.
Zostały wspomnienia...wspomnienia Jasinkowego miauczenia...mau...mau...
Ja wiem, że życie toczy się dalej, ale gdyby tak można było ukoić smutek, zatrzeć w pamięci cierpienie, niemoc.........

Obrazek

Anna61 pisze:Kiedy umiera zwierzę, które było w szczególny sposób bliskie komuś tu na ziemi, wówczas odchodzi na
Tęczowy Most.
Są tam łąki i wzgórza dla wszystkich naszych Wyjątkowych Przyjaciół więc mogą biegać i bawić się razem. Jest tam mnóstwo jedzenia, wody i słońca - nasi Przyjaciele żyją w cieple i dostatku.

Wszystkim zwierzętom, które były chore i starsze zostaje przywrócone zdrowie i wigor.
Ranne i okaleczone zostają uzdrowione i są znowu silne, tak jak wspominamy je w naszych snach z dni, które minęły.
Zwierzęta są tam szczęśliwe i zadowolone z wyjątkiem jednej, małej rzeczy: każde z nich tęskni za kimś wyjątkowym dla nich, kogo musieli pozostawić.

Wszystkie razem biegają i bawią się wspólnie, ale przychodzi taki dzień, kiedy jedno z nich nagle zatrzymuje się i spogląda w dal. Jego lśniące oczy patrzą uważnie a jego ciało zaczyna drżeć. Nagle oddziela się od innych, zaczyna biec przez zieloną trawę a jego nogi niosą go szybciej i szybciej.

Poznał Cię!
I kiedy Ty i Twój Przyjaciel wreszcie się spotkaliście, przytulacie się do siebie w radości ponownego połączenia - już nigdy nie będziecie rozdzieleni. Deszcz szczęśliwych pocałunków na Twojej twarzy, ręce znowu tulą ukochaną głowę, znów spoglądasz w ufne oczy Twojego Przyjaciela, które tak dawno odeszły z Twojego życia, ale nigdy nie zniknęły z Twojego serca.

Wtedy przechodzicie przez Tęczowy Most - razem
Paul C. Dahm

Ostatnie zdjęcie............................jego umęczone ciałko['] parszywe życie.................

http://wstaw.org/m/2014/01/30/DSCN0231.JPG
http://wstaw.org/m/2014/01/30/DSCN0228.JPG
http://ws taw.org/m/2014/01/30/DSCN0045.JPG
http://wstaw.org/m/2014/01/30/DSCN0234.JPG
http://wstaw.org/m/2014/01/30/DSCN0227.JPG
http://wstaw.org/m/2014/01/30/DSCN0262.JPG
http://wstaw.org/m/2014/01/30/DSCN0048.JPG
http://wstaw.org/m/2014/01/30/DSCN0270.JPG

Ojej, to już pół roku

Wciąż mi się wydaje, że najdalej 2 miesiące temu

Jasinek

Aniu dzięki Tobie Jasinek zobaczył co to miłość, dałaś mu tyle ciepła
Jasinku słoneczko kochane, jesteś i będziesz w naszych sercach

Jasinek

To już pół roku :cry:

Jasinek ;-(

agusialublin pisze:Jasinku słoneczko kochane, jesteś i będziesz w naszych sercach

Zawsze.

Jasinka nie sposób zapomnieć :cry:

Już pół roku mineło ? jak ten czas gna ....
Jasinek

agusialublin pisze:Aniu dzięki Tobie Jasinek zobaczył co to miłość, dałaś mu tyle ciepła
Jasinku słoneczko kochane, jesteś i będziesz w naszych sercach

Musze zacytowac bo sama tez bym lepiej tego nie napisala.
Siedze i nie moge opanowac placzu, szczegolnie po obejrzeniu na nowo tych zdjec Jasinka :cry:

Aniu Dzieki Ci Wielkie za opieke i milosc jaka dalas Jasinkowi. On jest i pozostanie w moim sercu :!:

pół roku ? niemożliwe..
pewnie biega z Tymusiem po łakach..

Dziękuję.

Dzisiaj byłam z Biszkopcikiem-Malutkim zwanym :wink:

w lecznicy, bo od jakiegoś czasu miał zaczerwienione oczka.
Oczka zakraplałam gentamycyną ale gdy dzisiaj rano zobaczyłam u niego zaklejone oczko to zdecydowałam się pojechać do wetki.
Dostał antybiotyk i steryd oraz kropelki decortinef do zakraplania 3-4 razy dziennie.
Waży 5,10kg

także ponad kilo u mnie doszło. :wink:

Dzisiaj też zabrałam niewidomą Bisię bo nie podoba mi się to jej kręcenie w kółko.
Dostała steryd(choć w mojej ocenie nie był on potrzebny) i mam obserwować czy jej przejdzie.
Jej przechodzi jak nią się zajmuje, ale teraz przy przeprowadzce która trwa i trwa, to koty są spragnione czułości i bycia z człowiekiem, dlatego dzieje się to co się dzieje.