Nasza tymczasia Gwiazdeczka trafiła do nas z paskudnym kocim katarem, w nosku pełno zielonych glutów,brr, nie mogła oddychać. Miała podawany Unidox, najpierw 1/4 tabletki, potem po mniej więcej tygodniu, dawkę zmniejszono do 1/8, mała znów zaczęła pociągać nosem, ale już bez ropy więc zwiększyłam dawkę do 1/6 i było lepiej. W zeszłym tygodniu, po trzech tygodniach podawania, odstawiłam antybiotyk i przeszłam na uodparniacze - betaglukan. Od dwóch dni Gwiazdunia ma znów zapchany nosek, bez wypływu, tylko z trudem oddycha i zdarza jej się kichnąć. Włączyłam nawilżacz, myśląc, że może powietrze jest za suche, ale to nie pomogło, podobnie jak inhalacje z tymianku, które stosowałam przy glutach na początku i stosowanie sprayu z soli morskiej. W związku z zapaleniem ucha malunia dostała convenię i steryd (dexafort). Pytanie, co mogę jeszcze zrobić, żeby pomóc małej oddychać? Gwiazdeczka ma prawdopodobnie ok. 4 miesiące, właśnie zmienia ząbki na stałe.
