Taki "pers" (bo w prawdziwego hodowcę oddającego do schroniska kociaka, w dodatku nie zaszczepionego, nie wierzę) ma o wiele większe szanse przeżyć szczepienie u Ciebie w domu niż w jakimkolwiek schronisku - bo tam jest mnóstwo zarazków, z którymi w Twoim domu się nie zetknie. Zakładam, że Twój kot [*] nie zszedł na pp, które byłoby przeciwwskazaniem przed wzięciem kociaka bez szczepienia.
Ryzyko jest i będzie zawsze - ale warto je podjąć. Bo masz szansę przeżyć wiele lat w szczęściu i uratować kociaka. Tylko - jako że to persopodobny - przy szczepieniu od razu zrobiłabym mu USG nerek, bo to słaby punkt tej rasy (bardziej niż u "normalnych" kotów).
Miejmy nadzieję, że - o ile nie jest wysterylizowany - nie trafi do jakiegoś pseudohodowcy jak ta oddająca go, bo wtedy skończy jako maszynka do zarabiania kasy na właściciela, a gdy się zestarzeje lub zachoruje, zostanie wywalony na ulicę, żeby tam skonał nie powodując kosztów dla kanalii.