Mój kot jest u mnie już 5-7 miesięcy (może i więcej, jakoś tego dokładnie nie liczę), zawsze był typem żarłoka co zjadał swoje chrupki nie ważne ile się ich nasypało do miski. Z tego powodu zaczęłam mu dawkować karmę tak jak było napisane na opakowaniu. Jako, że kupiłam kotu 4kg opakowanie karmy to nie martwiłam się że mu zabraknie. Dawkowanie sprawdzało się wzorowo i codziennie o 12:00 dostawał nową dobową porcję karmy, którą zjadał zawsze do końca.
W pewnym momencie przestał jeść (co wyszło na jaw dopiero 3 dnia gdy chłopak powiedział że mu nie dosypywał w ostatnich 2 dniach karmy bo myślał że ja dosypałam - miska pełna). Tego 3 dnia próbowałam nakarmić kota i mi wyszło. Zajadał jakby był głodny jak wilk, ale miska z jedzeniem stała pełna a on głodował... nie rozumiem tego. Po nakarmieniu kota z ręki, wieczorem próbowałam kota zachęcić do miski robiąc mu z chrupków ścieżkę prosto do pełnej miski, ale kot gdy dotarł do miski powąchał ją po czym się oddalił
Do północy mimo że na pewno był głodny nie ruszył z miski nic. Więc w ciągu następnych dni robiłam różne rzeczy:
-zamieniłam miejscami miskę z jedzeniem i z piciem (picie po lewej, jedzenie po prawej było na standardzie) - ale kot powąchał miskę z żarciem bo myślał że tam jest woda, po czym okrążył ją i dotarł do miski z wodą i spokojnie się napił
-zamiast miski z jedzeniem rozsypałam w tym miejscu chrupki - kot jadł normalnie
-umyłam miskę i następnego dnia wypełniłam ją mięsem - kot jadł normalnie z miski, ale po wsypaniu później chrupek kot nie chciał jeść
Obecnie kot je 1-2 razy dziennie po odrobince z miski, a jak wyjmie się karmę z miski i da ją z ręki je jakbym go głodziła miesiącami
Byłam u weterynarza i kot jest zdrowy fizycznie.
Kot na pewno nie boi się przebywania w miejscu gdzie jest miska bo obok stoi woda i do niej podchodzi jak zawsze bez oporów. Problem stanowi miska w której zawsze miał jedzenie. Jednak nie rozumiem czemu, bo już te 5-7 miesięcy jadł z niej normalnie bez żadnych stachów, stresów ect
Ktoś miał problem lub zna sposób na takiego focha? Boję się że bliżej sesji gdy będę więcej na uczelni to kot będzie przemierał głodem bo nie będzie chciał jeść z miski, a jednocześnie nie chcę by kocie żarcie walało mi się po domu (bo kot po rozsypaniu na podłodze jak się naje to potem się bawi resztą chrupków, a gdy znów jest głodny to ich szuka i zjada)