Ale Wam zazdroszczę.
Zuza patrzy na to coś co zrobiłam z waty i się śmieje
Niestety nie mogę karmić ptaków na parapecie - na dole są samochody, ptaki srają na nie i jest afera.
Już straszyli że pozakładają te kolce
Kilka chlebków wrzuciłam nocą - ale one i tak nie przyleciały.
Hmm będę szukać sztucznego, może jak będzie ładny sztuczny to i żywe przylecą.
Najfajniejsze jest jak gruchały i stukały, wtedy Zuza dostawała takiego szału że aż miło było patrzeć.