Jak podać lek, po którym kot...-spadające leukocyty :-(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 12, 2014 0:21 Re: Jak podać lek, po którym kot się ślini... nie mam już si

redaf pisze:
felin pisze:Tubicat polecam.

Eeee?

http://www.zooplus.pl/shop/koty/przysma ... nne/170249
Jest też o smaku łososia.
Moim kocurom wchodzą obie.
Większą tabletkę można podzielić na kilka części i zrobić z pasty kuleczkę "nadzianą" takim kawałkiem.
Owinąć tabletkę pastą najłatwiej, gdy pasta jest zimna (z lodówki), a potem trzeba moment podgrzać w ręce, żeby mocniej pachniała.
U mnie kocury "proszą o jeszcze" zupełnie nie zauważając, że w środku coś było.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sty 12, 2014 0:26 Re: Jak podać lek, po którym kot się ślini... nie mam już si

Tubicat, matpasta, uropet...
...zapomnij!
Nie ma pasty, którą kot zeżre z własnej woli :roll:
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 12, 2014 0:33 Re: Jak podać lek, po którym kot się ślini... nie mam już si

redaf pisze:Twoje koty, Dune nie są próbą reprezentatywną :roll:
Lidka pisze:Dlatego dobrze się go podaje w bieluchu.

Tia.
Spróbuj podać w bieluchu gorzki lek.
Numer na raz i dawka nie zeżarta, kot zapieniony i opluty.
A co zrobisz, jeśli masz zapisane dawkowanie na tydzień? :twisted:


To w czym podaję zależy od leku i od kota.
W końcu niektórym piwnicznym też mogę podać do pychalka i już. A na niektóre trzeba się dobrze przygotować
W bieluchu zazwyczaj podaję unidox dziczkom.
Do gorzkich najczęściej używam serka topionego, bo można dokładnie okleić. Potem kilka czystych kawałków.
Najgorzej jest z dziczkami, które nie lubią mięsa. A mam takie - nieufne na maxa, trzeba czasem różne kamuflaże najpierw wypróbować.
Mam też jedną kotkę w piwnicy, która właściwie tylko suche je. Jak potrzebuje jej podać lek to zostają mi tylko te przysmaczki np. takie http://www.zooplus.pl/shop/koty/przysma ... cks/246621

Lidka

 
Posty: 16219
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie sty 12, 2014 0:34 Re: Jak podać lek, po którym kot się ślini... nie mam już si

Znaczy, ten kot?
Bo u mnie Tubicat wchłaniają namiętnie wszyscy - nawet Barnaba, który żadnych past nie lubi.
I wcale mnie to nie dziwi, bo wątróbkowa pachnie jak pasztetowa z czasów mojego dzieciństwa; smakuje też podobnie - próbowałam :wink:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sty 12, 2014 9:51 Re: Jak podać lek, po którym kot się ślini... nie mam już si

Przy takim podawaniu jak Dune, zostałam ugryziona do kości ...od tej pory też stosuję różne owijanki z mniejszym lub większym sukcesem.Jestem w szoku do dziś,że domowa kotka potrafi tak użreć...
Kosmici są wśród nas !

agnieszka.mer

Avatar użytkownika
 
Posty: 2881
Od: Pt lut 25, 2011 18:54

Post » Nie sty 12, 2014 10:01 Re: Jak podać lek, po którym kot się ślini... nie mam już si

Dzięki za wszystkie porady i sposoby.
Niestety, Hugo jada tylko suche. Ale spróbuję dziś kupić trudnodostawalną Bozitę mokrą i zrobić patent redaf.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Nie sty 12, 2014 10:23 Re: Jak podać lek, po którym kot się ślini... nie mam już si

Blue pisze:Marcelibu - ośmioletni kot powinien mieć wątrobę niczym nie różniącą się od kota rocznego.
Jeśli wyszło na usg że jest nieprawidłowa - to absolutnie nie można tego tłumaczyć wiekiem.

USG widziała oczywiście pani dr robiąca badanie i dr Ada Uznańska.
"Wątroba zachowanej wielkości, brzegi gładkie, zaokrąglona, echogeniczność miąższu nieznacznie wzmożona, nieznaczna komponenta zwyrodnieniowo-stłuszczeniowa miąższu. Bez cech zapalnych, bez zmian rozrostowych, ew. właściwych dla nowotworzenia."(...)

Blue pisze:Nie wiem czym jest to coś w woreczku żółciowym ale jest pewnie spore prawdopodobieństwo że powoduje utrudnienie w odpływie żółci, co może uszkadzać wątrobę.
Nie wiem kto robił usg, ale myślę że priorytetowe powinno być wyjaśnienie tła tego czegoś.
Moja Żaba miała złośliwy nowotwór pęcherzyka. Jest to koniecznie do wyjaśnienia. Nawet jeśli to coś niegroźnego co tylko zalega w pęcherzyku, jakieś złogi, to jeśli utrudniają odpływ żółci - stan wątroby będzie leciał w dół mimo leków.

Pęcherzyk żółciowy wypełniony aechogennie, torebka pogrubiała 2-3 mm wewn, świetle zajmując objętość pęcherzyka, zauważalny zagęszczony, zbity, silniej echogenny osad, zaleganie ok. 10 mm. Bez poszerzonych zapalnie, zastoinowo dróg żółciowych. (...) Ściana żołądka w okolicy dno zauważalnie zmieniona zapalnie przewlekle pogrubiałą 3-3,5 mm z pogrubiała warstwą śluzową, zachowana strukturalność ściany.


Blue pisze:Obgadałabym sprawę ranigastu - pomaga na stan zapalny w żołądku, ale póki nie wiadomo co się dzieje z wątrobą to nie wiadomo czy jest ona w stanie go prawidłowo metabolizować. Tym bardziej że są jeszcze inne leki.
No ale to już tak na marginesie.

Jednak - zrobiłabym badania krwi, pokazałabym kocurka Marcińskiemu - może dojdzie co to siedzi w pęcherzyku.

We krwi wyszło mało leukocytów, w rozmazie przesunięte kwasochłonne, biochemia OK, ciut obniżone BC i wapń. Chlorki, cholesterol OK.
U kotów robi się taki stan zapalny z powodów częstszego wymiotowania niż u psów. Hugo ma dłuższe futro i mimo podawania pasty rzyga i dochodzi do zarzucenia treści i cofnięcia się. Psy mają troszkę inaczej zbudowany przewód, dlatego u kotów o stan zapalny woreczka jest łatwiej.
Blue pisze:Zastanowiłabym się czy kocurek czegoś trującego nie podjada - ten stan zapalny żołądka, chora wątroba.
Kwiatek?
Choinka spryskana jakimś utrwalającym paskudztwem?

Nie ma kwiatków, nie było choinki spryskanej, nie ma dostępu do chemii domowej. Mam na tym tle schizę prawie.

Blue pisze:EDIT: dopisek - zrobiłabym też badania kału w kierunku lambliozy.

Można spróbować.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Nie sty 12, 2014 14:08 Re: Jak podać lek, po którym kot się ślini... nie mam już si

My podajemy antybiotyk powodujący ślinienie kotce w kapsułce po probiotyku- prosto do gardła. Nie jest to proste (sama mam z tym problem, ale ostatnio pomogłam sobie tym przyrządem do podawania tabletek), ale się da :)
Obrazek

evik75

 
Posty: 807
Od: Czw mar 29, 2012 21:26

Post » Nie sty 12, 2014 14:55 Re: Jak podać lek, po którym kot się ślini... nie mam już si

Ja mam problem z wciśnięciem leku do gardła...
Sylimarol poranny w kocie. Znalazłam w lodówce resztki Bozity mokrej (ta resztka ma chyba z 5 dni) i po pociapaniu karmy, starciu połówki leku na pyłek i zmieszaniu w strzykawce - Hugo łyknął.
Jeśli uda mi się kupić tę Bozitę - jest szybko wykupywania - to zrobię metodą redaf.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Nie sty 12, 2014 21:59 Re: Jak podać lek, po którym kot się ślini... nie mam już si

Próbowałaś bozitę w zooplusie kupować?

I spróbuj czy te przysmaki jadłby.
One też są w zooplusie.

Lidka

 
Posty: 16219
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon sty 13, 2014 8:14 Re: Jak podać lek, po którym kot się ślini... nie mam już si

Kupiłam ostatnie dwa opakowania Bozity (ona jest z takim sosikiem) w swoim zoologicznym. Wieczorny Sylimarol wymieszany z tym starym zapasem karmy wykręcił Hugcia - ciekło z pysia, ale nie tak tragicznie, jak po Ranigaście. Więc mimo kapania śliny podałam do końca mając na uwadze konieczność podania leku.
Dziś rano zrobiłam z tego nowootwartego kartonika i poszło bez skrzywienia.
Ale Hugcio cały czas siedzi na sfinksa, czyli brzuch boli. Może Ranigast by pomógł trochę na żołądek, ale nie mam szansy podania... Wątrobowe żarcie fuj.
W czwartek mamy kontrolę, jutro kroplówka, No-spa itd.
Kupiłam nerkowe K/D 400 g - bo ma mało białka. Sama sobie mogę jeść :twisted: . Może ktoś chętny? Oddam za cenę przesyłki.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pon sty 13, 2014 10:00 Re: Jak podać lek, po którym kot się ślini... nie mam już si

A próbowałaś kiedyś takie coś dawać
http://www.zooplus.pl/shop/koty/przysma ... cks/246621
Jak masz lidla gdzieś blisko to takie chyba są też coshidy. To są takie jakby kiełbaski, patyczki czy jak to nazwać.
Jak dobrze pokombinować to mimo, że to jest dość cienkie to da się coś w środek tego dać.
Zazwyczaj koty jedzą to chętnie.
Ale trzeba spróbować.

Lidka

 
Posty: 16219
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon sty 13, 2014 12:45 Re: Jak podać lek, po którym kot się ślini... nie mam już si

Spróbuję. Pytałam w sklepie zoologicznym o tę pastę Tubicat - nie było, nie znają...
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pon sty 13, 2014 12:49 Re: Jak podać lek, po którym kot się ślini... nie mam już si

Marcelibu pisze:Spróbuję. Pytałam w sklepie zoologicznym o tę pastę Tubicat - nie było, nie znają...

Wydaje mi się, że kiedyś w Kakadu widziałam.
A poza tym, tylko w zooplusie.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sty 13, 2014 13:34 Re: Jak podać lek, po którym kot się ślini... nie mam już si

ja moim kotom podaje leki owijając je w pasztet - nie taki do smarowania, tylko taki a la domowy, który kroi sie w plastry. Ma lepką konsystencję, więc biorę tabletkę, odrywam kawałek pasztetu i oklejam nim lek. Moja mała najpierw lizała, sprawdzała, że dobre, a potem brała już całość do pyszczka. Jak tabletka była w kiełbasie albo jakimś przysmaku to nie dałą się nabrać, a pasztet zawsze w nią wchodzi :)

mroczna_wydra

 
Posty: 74
Od: Czw mar 21, 2013 20:10

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: jolabuk5, Silverblue i 524 gości